Zapisywanie wagi, strzelanie do bażantów i absurdalne prezenty. Świąteczne tradycje brytyjskiej rodziny królewskiej
W brytyjskiej rodzinie królewskiej święta przybierają formę spektaklu. Royalsi muszą przestrzegać wielu zasad, ale - wbrew pozorom - nie zawsze jest nudno. Ich świąteczne tradycje mogą was zaskoczyć.
Po premierze filmu "Spencer", który opowiada o księżnej Dianie, dużo się mówi o tradycyjnym ważeniu członków brytyjskiej rodziny królewskiej przed świętami oraz w dniu wyjazdu. Warto wiedzieć, że nie jest to jedyna świąteczna tradycja royalsów, która może zaskoczyć. Chociaż czasy się zmieniają i dotyka to nawet otoczenia królowej Elżbiety II, wiele z tych konwenansów zachowało się do dzisiaj. Nie oznacza to jednak, że monarchini przez całe Boże Narodzenie nie pozwala sobie na rozluźnienie atmosfery.
W święta królowa Elżbieta i członkowie jej rodziny nie tylko polują na bażanty. Do tradycji przeszło wręczanie sobie absurdalnych i niepraktycznych prezentów. Oczywiście wszystko jednak musi przebiegać zgodnie ze szczegółowo ułożonym harmonogramem. Jak royalsi spędzają okres świąteczny? Jak wygląda bożonarodzeniowe menu? I kto znalazł pod choinką sztuczną kupę? Sprawdźcie!
Świąteczne tradycje brytyjskiej rodziny królewskiej: rezydencja Sandringham
W XX wieku królowa Elżbieta II święta spędzała z bliskimi w zamku Windsor. Tam monarchini wystawiała pantomimy. Od lat 80. natomiast brytyjska rodzina królewska na Boże Narodzenie jeździ do rezydencji Sandringham w hrabstwie Norfolk. Przygotowania do świąt zaczynają się już jednak tydzień przed Wigilią. Wówczas mieszczący się w Londynie, słynny dom towarowy Harrods zostaje zamknięty specjalnie po to, by królowa Elżbieta mogła w nim kupić prezenty dzieciom i wnukom.
Zobacz także: Księżna Kate w świątecznej kreacji za 16 tysięcy! Jeszcze nigdy nie była tak szczupła
Goście przyjeżdżają do rezydencji Sandringham w godzinach porannych w Wigilę, 24 grudnia. Warto wspomnieć, że monarchini nie należy do osób rozrzutnych i posiadłość nie jest przesadnie przystrojona, jednak w środku co roku znajduje się ogromna choinka. W południe członkowie rodziny królewskiej spędzają czas na rozmowach przy herbacie i ciasteczkach. W trakcie krótkiej pogawędki wszyscy wspólnie wieszają stuletnie bombki na świątecznym drzewku. Zgodnie z tradycją wszyscy powinni zostać w rezydencji aż do Nowego Roku. Królowa opuszcza Sandringham jako ostatnia, w dniu rocznicy śmierci jej ojca, czyli 6 lutego. Do tego czasu przyjmuje gości.
Królowa Elżbieta nie toleruje spóźnialskich
Nie bez powodu królowa Elżbieta odbierana jest jako monarchini surowa i niezwykle przywiązana do etykiety. Choć z biegiem lat kanon zachowań ulega poluzowaniu, to monarchini nadal uważa punktualność za jedną z najważniejszych cech. Dlatego wymaga, by w okresie świąt wszyscy jej goście działali jak w zegarku. Zarówno członkowie rodziny królewskiej, jak i służba otrzymują konkretne wskazówki, dotyczące pory wydawania uroczystych posiłków oraz urządzania zabaw. Jak mogliśmy zobaczyć niedawno w filmie "Spencer", spóźnienia są bardzo niemile widziane.
Kolejną ważną tradycją jest dress code oraz odpowiednie zachowanie przy królowej. Na każdy wspólny posiłek członkowie rodziny muszą pojawiać się w odpowiednich kreacjach. Za każdym razem ubiór ma być inny oraz dopasowany do okazji. Choć monarchini nie narzuca bliskim konkretnych strojów, to niedopuszczalne jest, by ktokolwiek usiadł do stołu w dżinsach i swetrze. Niezwykle istotne jest także, by z klasą wyglądać podczas uroczystej mszy kościele św. Marii Magdaleny w pobliżu Sandringham, organizowanej 25 grudnia. Warto jednak pamiętać, że nie można przyćmić samej królowej. Jej stylizacja planowana jest z dużym wyprzedzeniem. Wcześniej doradcy uważnie studiują jej poprzednie stroje.
Zobacz także: Księżna Kate nie może jeść makaronu i eksperymentować z fryzurą. Oto lista jej zakazów
Jej Wysokość nadal zwraca uwagę na niuanse. Ważna jest nawet kolejność wchodzenia do kościoła i jego opuszania. Oprócz tego królowa Elżbieta zawsze wkracza do sali jako ostatnia, a pozostali członkowie rodziny powinni skłonić przed nią głowę. W okresie świątecznym poddani mogą zobaczyć monarchinię tylko 25 grudnia. Wówczas prezentuje się wraz z rodziną podczas uroczystego przemówienia.
Święta u royalsów: Absurdalne prezenty i polowanie na bażanty
Przez większość poddanych królowa Elżbieta postrzegana jest jako staroświecka, jednak osoby z jej bliskiego otoczenia zdradzają, że nie brakuje jej poczucia humoru oraz dystansu. Potwierdza to tradycja wręczania niepraktycznych i absurdalnych prezentów, którą kieruje jedna zasada - im bardziej osobliwy prezent, tym lepiej. Pozwolenie na otwieranie podarunków wcześniej wydawał książę Filip. Obecnie robi to oczywiście monarchini. Członkowie rodziny brytyjskiej znajdowali pod choinką bardzo ciekawe upominki.
Kiedyś księżna Diana podarowała Harry'emu sztuczną kupę, natomiast żonie księcia Andrzeja wręczyła antypoślizgową matę do kąpieli z wizerunkiem lamparta. Księżna Anna kupiła księciu Karolowi miękką nakładkę na deskę klozetową. Prawdziwym objawieniem okazał się czepek kąpielowy z napisem "Is not Life a B*tch", który królowa Elżbieta otrzymała od Harry'ego. Podobno monarchini ledwo trzymała się na nogach ze śmiechu. Głośno było też o śpiewającym chomiku, jakiego królowej podarowała Meghan Markle. Jeden z gości zostawił jej pod świątecznym drzewkiem gumowego kurczaka z piszczałką. Kto mówi, że Jej Wysokość nie zna się na żartach?
Kontynuując tradycję kultywowaną przez swojego dziadka i ojca, Elżbieta II podarowuje służbie świąteczny pudding. Nie zapomina też o tej, która pracuje w Pałacu Buckingham. Jeszcze przed wyjazdem do Sandringham zostawia im prezenty i podpisuje blisko 800 kartek, które wysyła między innymi do premiera Wielkiej Brytanii, głów państw Wspólnoty Narodów oraz członków organizacji charytatywnych.
Księżna Diana unikała świątecznego ważenia jak ognia
Słynne ważenie się gości królowej Elżbiety zapoczątkował pradziadek monarchini. Edward VII chciał mieć pewność, że wszyscy członkowie rodziny najedzą się podczas świąt. Choć wielu to może dziwić, tradycja zachowała się do dzisiaj.
Każdy po przyjeździe do Sandringham musi się zważyć i to samo zrobić tuż przed opuszczeniem rezydencji. Z filmu "Spencer" wiemy, że nie wszystkim podobała się ta zabawa. W szczególności nie przypadła do gustu księżnej Dianie, która zmagała się z zaburzeniami odżywiania.
Meghan Markle nie znosiła polowania na bażanty
Inną tradycją, która wywołała kontrowersje, jest polowanie na bażanty. W ostatnich latach do ptaków strzelali przede wszystkim mężczyźni, na których czele stał książę Filip. Kobiety zazwyczaj zbierały zabite ptaki. Choć zwyczaj nadal jest praktykowany, to w 2018 roku doszło do rozłamu, gdy książę Hary odmówił udziału w polowaniu. Najprawdopodobniej zrobił to ze względu na swoją żonę. Według brytyjskiej prasy Meghan Markle dała do zrozumienia royalsom, że nie uznaje zabijania zwierząt jako formy rozrywki.
Zobacz także: Znamy ulubiony świąteczny film królowej Elżbiety II. Będziecie zaskoczeni!
Ulubiony drink królowej Elżbiety i świąteczne menu
Nie można zapomnieć, że bardzo ważną rolę w święta u królowej Elżbiety odgrywa jadłospis. Uroczysta kolacja odbywa się zazwyczaj o godzinie 21:00 w największym pokoju pałacu. Do stołu zasiadają przeważnie 24 osoby. Co ciekawe, nie ma wśród nich dzieci. Gdy dorośli ucztują, najmłodsi znajdują się pod nadzorem opiekunów. Jej Wysokość pojawia się w sali dokładnie kwadrans przed rozpoczęciem biesiady i wypija swój ulubiony drink z Ginu, wody mineralnej, Dubonnet oraz cytryny.
W tym okresie służba podaje szampana, wino, pudding, jagnięcinę i krewetki. Nie może też zabraknąć krojonych żeberek, szynki i indyka. Oprócz tego w karcie dań możemy znaleźć farsz z szałwii i cebuli, tłuczone i pieczone ziemniaki, czekoladowy deser Yule Log, brukselkę z boczkiem i kasztanami oraz czekoladowe ciastka. Co ciekawe, królowa Elżbieta wznosi toast i wypija szklankę whisky z szefem kuchni. W ramach tej małej tradycji kucharz raz w roku ma prawo pojawić się w jadalni roylasów.
Zobacz także: Kucharz królowej Elżbiety II zdradził, jak wyglądają jej posiłki. Ten składnik to sekret jej długowieczności
Duże zmiany w świątecznej tradycji royalsów
Warto przypomnieć, że w ostatnich latach królowa Elżbieta była zmuszona do pewnych zmian. Z uwagi na pandemię koronawirusa, brytyjska rodzina królewska nie mogła spotkać się w słynnej rezydencji. Wcześniej w uroczystościach w Sandringham udziału nie wzięli książę Harry i Meghan. W tym roku po raz pierwszy royalsi będą świętować bez księcia Filipa, który zmarł na początku kwietnia br. Wiele wskazuje na to, że to nie koniec zmian, ponieważ książę William i Kate najprawdopodobniej będą powoli odchodzili od tradycji i wprowadzą własne zwyczaje.
Zobacz także: Książę William szczerze o "atmosferze ogromnej kłótni". Jak naprawdę wygląda jego relacja z Kate?
Jak Wam się podobają święta królowej Elżbiety? Czy uważacie, że niektóre tradycje są przesadą?