Reklama

Zdawało się, że Paulina Smaszcz odpuściła już rozdrapywanie tematów, związanych z jej byłym mężem. Jakiś czas temu eks-prezenterka TVP stwierdziła, że Maciej Kurzajewski już kompletnie jej nie obchodzi i nie ma zamiaru się na jego temat wypowiadać. Teraz najwyraźniej znowu pojawiły się sprawy, o których postanowiła mówić głośno. Tym razem chodzi o kwestie majątkowe.

Reklama

Paulina Smaszcz w ostrych słowach o Macieju Kurzajewskim i Katarzynie Cichopek

W ostatnich tygodniach Paulina Smaszcz wprost tryskała dobrym nastrojem. Była prezenterka TVP przekazała niedawno, że została babcią, co przysporzyło jej mnóstwo szczęścia, którym nie omieszkała dzielić się w sieci. Ponadto już wcześniej podzieliła się z fanami, że jest szczęśliwie zakochana. Paulina Smaszcz pokazywała już nawet kadry ze swoim ukochanym i widać, że jej życie świetnie się ostatnio układa. Wydawało się, że w takich okolicznościach celebrytka zrezygnuje już z publicznego wywlekania różnych spraw, związanych z relacjami pomiędzy nią a jej byłym mężem. Niespodziewanie ostatnio znów zabrała głos. W niedawnej wypowiedzi w swoich mediach społecznościowych, mówiąc o oszustach na portalach randkowych, nawiązała do sytuacji pomiędzy nią a Maciejem Kurzajewskim.

Jak przyznała, będąc żoną prezentera TVP, dbała o jego karierę, ale kiedy ich relacja zaczęła się psuć i dostrzegła "czerwone flagi", nie chciała ich lekceważyć: wystąpiła o rozwód bez orzekania o winie. Teraz najwyraźniej tego żałuje.

- Zdecydowałam się na rozwód. Ale chciałam, żeby mimo wszystko to przebiegło dobrze, miło, w komunikacji, z szacunkiem do dzieci. I to był mój błąd, dlatego, że zgodziłam się na rozwód bez orzeczenia winy - stwierdziła Paulina Smaszcz.
Facebook/Paulina Smaszcz

Zobacz także: Paulina Smaszcz ostro o gratulacjach od Katarzyny Cichopek. Wbiła szpilę Maciejowi Kurzajewskiemu

Jak dodała dalej, chcąc szybko zakończyć małżeństwo z Maciejem Kurzajewskim, nie chciała poświęcać czasu na podział majątku i zrezygnowała z alimentów. Teraz sytuacja się zmieniła, bo prezenter zaczął układać sobie życie z Katarzyną Cichopek i - jak sugeruje Paulina Smaszcz - chce zabrać im wszystko.

- Stwierdziłam, że dam sobie radę, dlatego odpuściłam alimenty na siebie i dzieci, odpuściłam podział majątku, po prostu chciałam się szybko uwolnić. I teraz, po kilku latach, kiedy mój były mąż buduje sobie cudowne życie, chce zabrać nam wszystko. I jeszcze tonie w kłamstwach i budowaniu rzeczywistości, której nie ma - stwierdziła z goryczą.
Instagram@paulina.smaszcz

Zobacz także: Paulina Smaszcz uderza w Joannę Koroniewską i jej męża! Opublikowała mocny wpis

To jednak nie koniec. Paulina Smaszcz przyznała, musi teraz walczyć o to, by z majątku, który razem z byłym mężem budowali przez 23 lata, dla ich dzieci jeszcze cokolwiek pozostało. Wspomniała także o "nowej rodzinie" prezentera "Pytania na śniadanie", która ma rzekomo tonąć w długach.

- Dopiero teraz, po trzech latach po rozwodzie, walczę o to, żeby w ogóle coś zostało dla moich dzieci z tego, co razem budowaliśmy... ... To, co przeżyłam przez ostatnie miesiące, kiedy odważam się walczyć o swoje, mając plik dokumentów sądowych przeciwko mnie, żeby zabrać mi i moim dzieciom wszystko, co zgromadziliśmy przez 23 lata, bo pojawiła się inna rodzina z długami i z problemami (co mnie naprawdę, sorry, ale nie obchodzi, bo moje dzieci i wnuki są dla mnie najważniejsze), pokazuje, że kobieta kobiecie wrogiem... - przekazała Paulina Smaszcz.
East News@Artur Zawadzki

Zobacz także: Maciej Kurzajewski został dziadkiem. Opublikował poruszający wpis

Reklama

Do tej pory Maciej Kurzajewski i jego nowa ukochana, Katarzyna Cichopek, konsekwentnie unikali komentowania medialnych doniesień - nawet ostatnio, kiedy Paulina Smaszcz nazwała ich "kłamliwą parą zdrajców", oni milczeli jak zaklęci. Ciekawe czy dziennikarz TVP zdecyduje się zabrać głos w sprawie nowych rewelacji ze strony eks-małżonki.

Instagram @paulina.smaszcz
Reklama
Reklama
Reklama