Reklama

Od czwartku na terenie całej Polski trwa fala protestów przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tzw. aborcji eugenicznej. Zgodnie z wyrokiem TK przerwanie ciąży w przypadku trwałego uszkodzenia płodu lub jego nieuleczanej choroby jest niezgodne z Konstytucją. Orzeczenie sędziów, podważające ustalenia z 1993 roku rozwścieczyło Polaków, którzy w proteście przeciwko naruszaniu podstawowych praw kobiet, tłumnie wyruszyli na ulice.

Reklama

Wśród setek tysięcy kobiet i towarzyszących im mężczyzn, nie zabrakło również nazwisk z pierwszych stron gazet, jak Maja Ostaszewska, Zofia Zborowska, Jessica Mercedes, Anna Mucha, Sara Boruc Mannei, Joanna Koroniewska, czy Maciej Dowbor. Na Strajku Kobiet pojawiła się również Julia Wróblewska, która w akcie sprzeciwu wobec wyrokowi TK nie tylko zdecydowała się na marsz ulicami Warszawy, wymowne transparenty, ale też nałożyła na siebie szaty kojarzone z kultowym serialem „Opowieść podręcznej”. Zgodnie z fabułą amerykańskiej produkcji, czerwone peleryny i białe czepki zarezerwowane były dla tytułowych „podręcznych”, które gnębione przez rząd były zmuszane do rodzenia dzieci, które następnie były im bestialsko odbierane. By tego było mało, 22-letnia poszła o krok dalej i paradowała ze sztucznym brzuszkiem mającym symbolizować uciemiężenie polskich kobiet i zabranie im praw decydowania o własnym ciele, zdrowiu i życiu.

Zobacz także: Paulina Smaszcz: „chłopców, których widziałam martwych w misce przy porodzie nie zapomnę do końca życia”

Niestety pokojowy przemarsz, mający na celu zwrócenie uwagi rządu na pogwałcenie praw Polek, przemienił się w jatkę, a przeciwnicy strajku ruszyli na kobiety bijąc je i kopiąc. Wśród licznych kobiet, ofiarą ataku stała się również gwiazda „M jak miłość”, Julia Wróblewska.

Julia Wróblewska dotkliwie pobita na Strajku Kobiet

Julia Wróblewska dołączyła wczoraj do Strajku Kobiet na ulicach Warszawy. Niestety nie obyło się bez przykrych incydentów. Na warszawskim Mokotowie kierowca BMW wjechał w tłum protestujących i uciekł z miejsca zdarzenia. Doszło także do przepychanek z policją oraz bójki zainicjowanej przez Obóz Narodowo-Radykalny.

Młodzież Wszechpolska bije kobiety. Zostałam popchnięta przez gościa, który był ode mnie większy i silniejszy. (...) Pozdrawiam ONR napie*dalające kobiety. Za*ebisty przykład. Dziękuję za siniaka + mam sztuczny brzuszek i bez problemu można pomyśleć, że jestem w ciąży. Klasa! – relacjonowała na InstaStories Julia Wróblewska.
Instagram @juleczkaaa_jula

Zobacz także: Joanna Koroniewska poroniła aż sześć ciąż: „ból był ogromny. I niemoc”

Mimo odniesionych obrażeń, celebrytka jeszcze do późnych godzin wieczornych strajkowała na placu Trzech Krzyży.

Dostałam w ramiona, biodra i nerki. Będę mieć siniaki, ale zostaję. Jak kur** można uderzyć kobietę mniejszą od siebie co najmniej 30 cm i 50 kg – przyznała Wróblewska.

Po powrocie do domu gwiazda pokazała, jak wygląda jej ciało po brutalnym ataku. Na plecach Julii Wróblewskiej widać ogromne siniaki oraz zadrapania. Ma również rany na lewej dłoni.

Instagram @juleczkaaa_jula

Julia Wróblewska relacjonując szokujący atak podczas Strajku Kobiet w Warszawie przyznała, że napastnicy mieli ze sobą noże.

Reklama

Spodziewaliście się, że walka o prawa kobiet może zakończyć się aż takimi obrażeniami? Pomimo nacisku władzy, wprowadzenia wojsk na ulicę, a nawet wciąż rozprzestrzeniającej się pandemii koronawirusa, Polki już zapowiadają dalsze protesty, a niezrażona pobiciem Julia Wróblewska deklaruje, że także do nich dołączy.

Reklama
Reklama
Reklama