Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zakazuje przerwania ciąży w przypadku trwałego uszkodzenia płodu lub jego nieuleczanej choroby, od czwartku, 22. października, przez Polskę przetaczają się masowe protesty w obronie praw kobiet. Setki tysięcy rozwścieczonych i nie zgadzających się z decyzją TK kobiet i towarzyszących im mężczyzn wychodzi na ulice, by wymownymi plakatami i hasłami skandować sprzeciw wobec władzy i odbieraniu kobietom prawa wyboru i decydowaniu o własnym ciele. W przemarszach nie brakuje również grona gwiazd, jak Maja Ostaszewska, Zofia Zborowska, Sara Boruc Mannei, Jessica Mercedes, Joanna Koroniewska, Maciej Dowbor, czy Julia Wróblewska, która w czasie poniedziałkowego przemarszu przez ulice Warszawy została dotkliwie pobita. Także kontuzjowana Anna Mucha, pomimo poruszania się za pomocą kul, postanowiła wziąć czynny udział w strajku.

Reklama

Zobacz także: Julia Wróblewska została pobita na Strajku Kobiet: „dostałam w ramiona, biodra i nerki”

To jeszcze nie wszystko! Także media społecznościowe aktorek, modelek, piosenkarek i influencerek są wypełnione nawoływaniem do protestu przeciw łamaniu praw Polek. Niektóre z nich zachęcają do strajków, w których same biorą udział, inne z kolei dzielą się ze światem swoimi dotąd skrywanymi i bolesnymi przeżyciami dotyczącymi poronień oraz braku wsparcia w tych dramatycznych sytuacjach. W przejmujących, pełnych cierpienia wpisach, swoimi tragediami podzieliły się m.in. Joanna Koroniewska, Izabela Janachowska, czy Paulina Smaszcz.

Zobacz także: Joanna Koroniewska poroniła aż sześć ciąż: „ból był ogromny. I niemoc”

ONS.pl

I choć dotąd gwiazdy związane z TVP milczały w sprawie wyroku Trybunału Konstytucyjnego i unikały tematu Strajku Kobiet, teraz i one coraz śmielej wypowiadają się na tematy polityczne. Wśród nich znalazła się także Kasia Cichopek.

Zobacz także

Kasia Cichopek wystosowała apel w sprawie Strajku Kobiet

Jedna z największych gwiazd TVP, Kasia Cichopek, która od lat odgrywa główną bohaterkę w hicie stacji, „M jak miłość”, a od niedawna jest także jedną z prowadzących „Pytanie na śniadanie” po kilku dniach milczenia zdecydowała się ustosunkować do trwającego Strajku Kobiet. Choć wydawać by się mogło, że aktorka z racji związania ze stacją, nie zajmie stanowiska, jej apel zelektryzował internautów. W najnowszym wpisie na swoim instagramowym koncie artystka podkreśla, że to, co dzieje się w naszym kraju nie może zostać przemilczane i traktowane z obojętnością. Zwraca jednak uwagę na to, że nie może pogodzić się z jedną rzeczą w zachowaniu demonstrujących.

Głos kobiet musi być wysłuchany, każdy powinien mieć prawo do własnych wyborów. Nie potrafię tylko pogodzić się z przemocą, wulgarnym językiem i wandalizmem. Pamiętajmy o empatii i wzajemnym szacunku! Nie zgubny naszej kobiecej energii, która zamiast niszczyć buduje – przyznała Kasia Cichopek.

Zobacz także: Prezydent Andrzej Duda i jego żona po raz pierwszy zabrali głos w sprawie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego

Reklama

Reakcja fanów była natychmiastowa. Wśród licznych komentarzy nie zabrakło słów poparcia dla stanowiska aktorki, ale i pytań o to, czy przez takie słowa nie straci pracy w TVP. Jak dotąd artystka nie ustosunkowała się to tych insynuacji.

Reklama
Reklama
Reklama