Reklama

Zarówno gwiazdy, jak i internauci już od jakiegoś czasu sugerowali, że Paulina Smaszcz powinna powstrzymać się od odważnych wypowiedzi na temat Macieja Kurzajewskiego, Katarzyny Cichopek, a także Izabeli Janachowskiej. Gdy w mediach pojawiła się informacja, że dziennikarka przestała pełnić wysokie stanowisko w firmie JLL Polska, w sieci aż grzmiało od spekulacji, czy to nie pierwsze poważne konsekwencje medialnej afery, którą rozpętała. Była żona prowadzącego "Pytanie na śniadanie" postanowiła zabrać głos w tej sprawie. Dlaczego zakończyła współpracę?

Reklama

Paulina Smaszcz wyjaśnia rozstanie z firmą

W ciągu ostatnich tygodni wiele się dowiedzieliśmy na temat Pauliny Smaszcz. Dziennikarka dała się poznać jako kobieta-petarda, która prowadzi szkolenia i warsztaty, a także — co podkreśliła — ma doktorat. Nie zapomniała też zaznaczyć, że Maciej Kurzajewski "ma tylko maturę". Niedawno otrzymaliśmy kolejną wiadomość na temat kariery dziennikarki. Jak przekazał portal Wirtualnemedia.pl, Paulina Smaszcz pożegnała się z wysokim stanowiskiem.

EOS

Zobacz także: Paulina Smaszcz nagrywa pod domem matki Macieja Kurzajewskiego - "jak stara, niechciana szafa"

Serwis przekazał, że Paulina Smaszcz od maja br. była szefową marketingu i PR w firmie JLL Polska. Z informacji opublikowanych przez portal wynika, że w połowie listopada dziennikarka nie pełniła już tej funkcji. Redakcja czekała na oświadczenie w sprawie zakończenia współpracy, ale ostatecznie firma zakomunikowała, że "na razie nie komentuje tej kwestii".

EOS

Nic dziwnego, że w obliczu głośnych wypowiedzi dziennikarki pojawiły się podejrzenia, że pożegnała się z wysokim stanowiskiem przez aferę w mediach. Warto przypomnieć, że Paulina Smaszcz nazwała byłego męża Pinokiem i zagroziła, że zamierza ujawniać jego kłamstwa. Dziennikarka postanowiła zabrać głos w sprawie rozstania z firmą. Powodem ma być jej stan zdrowia.

EOS
- Zakończyłam projekty zakontraktowane na sześć miesięcy z ogromnym sukcesem i niestety zdrowie nie pozwoliło mi na tak intensywną pracę. (...) W moim stanie praca po 10-12 godzin dziennie nie jest możliwa — powiedziała na łamach portalu Plotek.pl.

Kobieta-petarda przyznała, że wciąż pozostaje w kontakcie z byłym pracodawcą. Dziennikarze serwisu zwrócili się także z pytaniem do firmy JLL Polska, jednak jej przedstawiciele poinformowali, że nie zamierzają komentować sprawy.

Zobacz także: Internauci zarzucają Paulinie Smaszcz nienawiść do kobiet. Jest mocna odpowiedź

Reklama

Myślicie, że rozstanie z pracodawcą rzeczywiście nie ma związku z ostatnimi wypowiedziami Pauliny Smaszcz?

EOS
Reklama
Reklama
Reklama