Zaskakujący wizerunek Moniki Miller przyniósł jej popularność w polskim show-biznesie. Mało kto jednak wie, jak wnuczka Leszka Millera wyglądała, zanim zdecydowała się na liczne tatuaże oraz piercing. Ostatnio postanowiła trochę powspominać dawne czasy i pokazała na Instagramie zdjęcie, kiedy jeszcze była nastolatką.
Nie da się ukryć, że Monika Miller jest wielbicielką tatuaży. Barwne projekty pokrywają już niemal całe jej ciało. Gwiazda Instagrama nie stroni od licznych metamorfoz włosów i od poprawiania urody, bo wielokrotnie pokazywała, jak powiększa usta.
Monika zajmuje się również wizażem - świetnie odnajduje się w artystycznych makijażach, które jej fani mogą podziwiać na Instagramie. Gdyby tego było mało, jest jedną z jurorek w programie "Beauty Express" emitowanym na antenie Polsat Cafe.
Ostatnio wróciła wspomnieniami do czasów nastoletnich, kiedy to w modzie był styl emo. Zarówno chłopcy, jak i dziewczyny nosili mocny tapir na włosach i ogromną grzywkę zaczesywaną na bok - najlepiej było, gdy zasłaniała pół twarzy. Dokładnie taki styl preferowała również młodziutka Monika Miller. Zobaczcie, jak wyglądała w 2009 roku, gdy miała 14 lat:
W komentarzach pod zdjęciem Moniki fani pisali, że aż trudno uwierzyć w to, jak bardzo zmieniła się na przestrzeni tych ponad 10 lat. Wygląda na to, że wielu z nich również uwielbiało styl emo:
- Też miałam taką grzywkę. Ile to trzeba było wtedy używać lakieru, tapiru, żeby fryzura była mega wielka i się trzymała.
- W życiu bym nie poznała!
- O kurczaczki, gdyby nie to, że na twarzy się nie zmieniłaś, to bym myślała, że to ktoś inny.
- Tę grzywkę to chyba wszytskie nastolatki wtedy miały.
Monika napisała pod zdjęciem, że "czasami sama jest pod wrażeniem tego, jak wiele nauczyła się przez lata. Gdy wraca wspomnieniami do tamtego okresu życia wie, że miał niepodważalny wpływ na to, kim dzisiaj jest". Miller zaznaczyła jednocześnie, że nie żałuje niczego i poleca każdemu chociaż na chwilę wrócić do wspomnień.
Wystawny pełen przepychu styl życia, odważne ultra kobiece stylizacje i perfekcyjny makijaż - właśnie taką Monikę Chwajoł poznali fani "Królowych życia". Uczestniczka uwielbianego show dała się poznać jako pewna siebie kobieta i nie raz zaskoczyła internautów, chociażby wynajmując na komunię swojej córki biało-złotą karocę . Bohaterka hitu TTV zyskała ogromną rozpoznawalność, a na samym Instgramie obserwuje ją ponad 80 tysięcy osób, którzy zachwycają się jej urodą. Jak jednak Monika Chwajoł wyglądała, zanim poznała ją cała Polska? Dotarliśmy do jej zdjęć ze ślubu i musimy przyznać, że jesteśmy pod ogromnym wrażeniem, a ta metamorfoza jest naprawdę spektakularna! To trzeba zobaczyć na własne oczy. Zobacz także: Wystawne życie Moniki Chwajoł. Na czym zarabia gwiazda "Królowych życia"? Metamorfoza Moniki Chwajął z "Królowych życia" Długie blond włosy układane w hollywoodzkie fale, rzęsy niczym wachlarze i uroda 20-latki. Monika Chwajoł to zdecydowanie jedna z najbardziej kontrowersyjnych królowych, której nie obcy jest luksus. Czy jednak zawsze tak było? Kiedy 22 lata temu uczestnika uwielbianego show stawała na ślubym kobiercu wyglądała zupełnie inaczej. Co więcej jej wesele również było bardzo skromne! Nasze wesele skromne ozdobione balonami :) odbyło się w remizie strażackiej w Gdowie :) Po weselu mieliśmy kilka prezentów, kwiaty, paręnaście kopert z pieniędzmi 💵 oraz Naszą Miłość. Dwoje młodych zakochanych ludzi z wielkimi marzeniami, prawie pustym portfelem, moim wielkim optymizmem oraz Jacka spokojem zaczęliśmy planować przyszłość. Och nie było lekko i kolorowo, ale szłam do przodu jak burza nigdy się nie poddając - wspominała Monika Chwajoł. Przypominając sobie ten wyjątkowy dzień, Monika Chwajoł postanowiła podzielić się archiwalnymi zdjęciami. Jak się okazuje, bohaterka " Królowych życia "...
Monika Zamachowska nieczęsto pokazuje dzieci w mediach społecznościowych. Tomek (18 lat) i Zofia (16 lat) pochodzą z jej drugiego małżeństwa z Jamiem Malcolmem , z którym była związana 11 lat. Niedawno chwaliła się, na jakiego przystojnego młodego mężczyznę wyrósł jej syn, a teraz postanowiła pokazać również córkę. Fani jednogłośnie przyznają w komentarzach, że wygląda jak siostra bliźniaczka hollywoodzkiej aktorki, Scarlett Johansson . Tak wyglądała, gdy miała 11 lat: Była prowadząca program "Europa da się lubić" podzieliła się refleksją na temat dojrzewania Zosi. W opisie pod zdjęciem przedstawiła, jak bardzo zmieniła się jej córka na przestrzeni lat. Córka włosy obcięła. Koniec pewnej epoki. Tak jakoś nostalgicznie mi się zrobiło... Znacie to uczucie, gdy dzieci stają się... partnerami, przyjaciółmi? Gdy zaczynają dyskutować, kwestionować, oceniać, czasem stroją sobie żarty z wszechwiedzącej rodzicielskiej postawy? Ja to już mam od jakiegoś czasu i powoli się przyzwyczajam. Bardzo powoli. Mam nadzieję, że zdążę, zanim się poobrażają... - czytamy na Instagramie Moniki Zamachowskiej. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Monika Zamachowska (@monikazamachowska) Lip 23, 2020 o 11:32 PDT Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Monika Zamachowska (@monikazamachowska) Lip 15, 2020 o 6:36 PDT W komentarzach pod zdjęciem pojawiło się wiele komplementów na temat urody...
Wnuczka byłego premiera na bieżąco relacjonuje fanom swój pobyt w szpitalu. Ci od jakiegoś czasu słusznie martwią się o jej zdrowie. Kobieta mocno schudła, a niedawno przyznała, że choruje na Hashimoto. Niestety, w ostatnich dniach nie czuła się najlepiej, dlatego trafiła do szpitala. Monika Miller jest ciężko chora Monika Miller opublikowała na swoich social mediach zdjęcie, na którym widać jak mocno zeszczuplała. Przez ostatnie tygodnie przyjmowała mocne leki i sterydy, ale niestety jej wyniki badań nie były zadowalające. Jak napisała w poście na Instagramie, jej lekarz zdecydował się zatrzymać ją w szpitalu na obserwacji. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez MONAMI Monika Miller (@monika.milller) Zobacz także: Monika Miller pokazała zdjęcie, gdy miała 14 lat. Tak wyglądała bez tatuaży i kolczyków Gdy fani zaczęli dopytywać, co się dzieje, zdradziła, że w badaniach wykryto jej guzki. Na szczęście wykluczono, by były złośliwe. Pojawiły się guzy, które wyglądają niebezpiecznie. Lekarze muszą to dokładnie sprawdzić. Na ten moment na szczęście wykluczają nowotwory złośliwe. Moje zdrowie szwankuje od dłuższego czasu. (…) Są takie dni, kiedy nie mam siły wstać z łóżka. Mam teraz odpowiedniego lekarza prowadzącego i jeśli powiedział, że szpital, to się kładę - wyznała na Instagramie Monika. Kobieta otrzymała także jeszcze jedną zaskakującą diagnozę - lekarze obawiają się, że może mieć zaburzenia odżywiania. Otrzymała od medyków zalecenia żywieniowe. Stwierdzili, że mam anoreksję czy coś. Trzymamy kciuki za Monikę Miller i mamy nadzieję, że już wkrótce jej stan się...
Monika Miller przyznała się do problemu z włosami. Nie ukrywa, że będzie potrzebny przeszczep a koszty operacji bardzo ją martwią, podobnie jak wszelkie skutki uboczne, przez które będzie musiała przechodzić czyli łysa skóra głowy czy wielkie strupy. Celebrytka jest jednak na to zdecydowana, ponieważ łysienie z powodu choroby staje się zbyt uciążliwe. Monika Miller łysieje, zdecydowała się na przeszczep włosów Jeszcze w grudniu minionego roku Monika Miller poinformowała, że trafiła do szpitala, a w jej ciele "pojawiły się guzy". Wnuczka premiera starała się dojść, na co dokładnie choruje. Lekarze podejrzewali anemię i różne inne dolegliwości, w końcu jednak postawili diagnozę. Fibromialgia to bardzo rzadka przewlekła, niezapalna choroba reumatyczna tkanek miękkich. Do jej objawów należy utrzymujący się ból mięśni, ból stawów, zmęczenie i trudności z koncentracją, a także łysienie. Przez długi czas Monika Miller nie zdawała sobie sprawy, że wypadające włosy mogą być objawem choroby: - Lekarze bardzo dużo powiedzieli mi na temat fibromialgii. Dowiedziałam się między innymi, że wypadają włosy, co może doprowadzić do łysienia. Kiedy powiedziałam o swojej chorobie, osoby, które również się z nią mierzą, zaczęły mnie pytać, czy ja również mam problem z wypadaniem włosów. I wtedy połączyłam kropki. Zaczęłam sprawdzać, rozmawiać z lekarzami - wyjaśniła Monika Miller w rozmowie z "Cozatydzien.pl" Monika Miller traci coraz więcej włosów, dlatego zdecydowała się na kosztowny zabieg przeszczepu włosów. Celebrytka nie ukrywa, że obawia się tego, co będzie po zabiegu, ale w swojej sytuacji nie widzi innego wyjścia. Doczepianie włosów już dawno przestało zdawać egzamin: - Zaczęłam doczepiać włosy i problem udało się zatuszować. Sama też się przestałam tym martwić. Nie zwracałam na to uwagi, bo nie było...
