Reklama

Małgorzata Rozenek-Majdan i Radosław Majdan spędzili sylwestra w Dubaju. Razem z nimi na wyjazd zdecydowali się Agnieszka Włodarczyk i jej mąż, triathlonista Robert Karaś. To właśnie z nim Małgosia postanowiła zrealizować wyzwanie, jakim jest… przebiegnięcie maratonu! Zadanie nie było łatwe, biorąc pod uwagę klimat panujący w Dubaju.

Reklama

Małgorzata Rozenek-Majdan i Robert Karaś rozpoczęli nowy rok od wspólnego maratonu

Nie da się ukryć, że Małgorzata Rozenek-Majdan uwielbia trenować i pracować nad swoją sylwetką. Jak wynika z jej obszernej relacji, którą zamieściła 1 stycznia, nie inaczej będzie w 2024 roku. Nowy rok postanowiła uczcić przebiegnięciem maratonu u boku znanego triathlonisty, Roberta Karasia. Wielokrotnie podkreślała też, że będzie to pierwszy maraton w jej życiu!

Postanowiliśmy rozpocząć nowy rok w dosyć nietypowy jak dla mnie, a bardzo typowy dla Roberta sposób, czyli idziemy zrobić maraton. Jest to pomysł Roberta, pod który ja się bardzo chętnie podpisuję. (…) Nie wiemy, jak nam pójdzie. Tzn. nie wiem, jak mi pójdzie, bo jak pójdzie Robertowi, to jakby wszyscy się spodziewamy. Jestem mega podekscytowana, strasznie mi się to podoba, że właśnie 1 stycznie robię swój pierwszy maraton w życiu i to jest coś niezwykłego i niebywałego. I się strasznie jaram, i wiem, że dam radę. Ale podejrzewam, że będzie ciężko, więc będę się nagrywać na różnych etapach, żebyście wiedzieli, co u nas słychać.

Warunki do biegu nie były łatwe, ponieważ postanowili podołać temu wyzwaniu w samo południe. Początkowy entuzjazm już po pierwszych 10 km zastąpiło zmęczenie. Prowadzenie relacji przejął Robert Karaś, który mówił:

1/4 dystansu za nami, 10,5 km. Gosia czuje się dobrze. Jedyny problem to to, że jest tak gorąco.
Instagram@m_rozenek

Zobacz także: Małgorzata Rozenek kusi figurą w odważnym bikini. Wywołała dyskusję

Na jego pytanie o samopoczucie, Małgosia Rozenek-Majdan odpowiedziała, że czuje się „świetnie”. Jednak na kolejnym etapie, po przebiegnięciu 20 km, przyznała, że mijała się z prawdą. Relacja z tego momentu opatrzona została przez nią podpisem:

Jak mówiłam, że bardzo dobrze się czuję, to kłamałam.
Instagram@m_rozenek

Zmęczenie jeszcze bardziej dało o sobie znać po 30 km, kiedy Małgorzata Rozenek-Majdan przyznała, że ledwo chodzi i nie ma nawet siły mówić. Mimo to już na kolejnej relacji widać, że cel udało się osiągnąć! Małgosia nie kryła zadowolenia, choć stwierdziła, że czas nie jest najlepszy.

Zrobiliśmy to. Nie podamy wam czasu, bo nie jest taki, żeby się nim chwalić. Najważniejsze, że zrobione.
Instagram@m_rozenek
Reklama

Jesteście pod wrażeniem formy Małgosi?

Reklama
Reklama
Reklama