Królowa Elżbieta II ukrywała wszystkie swoje ciąże. Dlaczego nigdy nie pokazała się publicznie z ciążowym brzuszkiem?
Królowa Elżbieta II i książę Filip byli małżeństwem przez 73 lata i choć para doczekała się czwórki dzieci, to Jej Królewska Mość nigdy nie pokazała się w stanie błogosławionym. Dlaczego będąc w ciąży monarchini unikała oficjalnych wystąpień i zdjęć? Dlaczego Elżbieta II tak skrycie ukrywała każdą swoją ciążę? Znamy prawdę!
Brytyjska rodzina królewska od lat jest w centrum zainteresowania mediów. Sympatyków royalsów fascynują nie tylko restrykcyjne dworskie tradycje, zakazy i nakazy, ale też relacje pomiędzy najbliższymi królowej Elżbiety II. Szczególnie teraz, gdy Windsorowie opłakują śmierć monarchini. Jednak nie w każdej kwestii Jej Królewska Mość chętnie dzieliła się z poddanymi szczegółami swojego życia. Elżbieta II bowiem bardzo powściągliwa do tego stopnia, że zmyślnie ukrywała każdą swoją ciążę, dlatego też nigdzie nie znajdziemy jej zdjęć z ciążowymi krągłościami. Dlaczego to robiła?
Królowa Elżbieta II ukrywała swoje ciąże
Elżbieta II już jako dziecko była uznawana za niezwykle skrytą, powściągliwą, a dla niektórych wręcz „zimną”. Gdy jej stryj, Edward VIII, objął tron po zmarłym ojcu, królu Jerzym V, nic nie wskazywało na to, że mająca wtedy 10 lat księżniczka Elżbieta w przyszłości sama obejmie władzę. Ku zgorszeniu i zaskoczeniu wszystkich, Edward VIII nie mogąc poślubić swojej wybranki, dwukrotnie rozwiedzionej Amerykanki - Wallis Simpson - postanowił abdykować, a na tronie zasiadł ojciec Elżbiety II – Jerzy VI. To właśnie wtedy cały jej świat zmienił się o sto osiemdziesiąt stopni i mała Elżbieta zaczęła być wychowywana na ukrywającą emocje przyszłą monarchinię. Lata mijały, a Elżbieta coraz lepiej wcielała się w swoją przyszłą rolę. Wszystko zmieniło się, gdy zawsze opanowana i nieskłonna do emocji kobieta, poznała przystojnego, wysokiego blondyna - Filipa Mountbattena – dla którego straciła głowę. Pomimo iż mężczyzna miał niezbyt dobrą opinię niezamożnego playboya, a nawet zaręczyny pary odbyły się w atmosferze skandalu, para pobrała się 20 listopada 1947 roku w opactwie westminsterskim. Rok później, 14 listopada 1948 roku, na świat przyszedł ich pierworodny syn - książę Karol.
Wieść o narodzinach królewskiego potomka poruszyła wszystkich, szczególnie ze względu na fakt, że Elżbieta aż do rozwiązania unikała publicznych wystąpień. Co ciekawe, Według The New York Times, Pałac Buckingham jeszcze przed narodzinami księcia wydał w 1948 roku bardzo enigmatyczne oświadczenie:
Jej Królewska Wysokość Księżniczka Elżbieta nie podejmie żadnych publicznych zobowiązań po końcu czerwca – brzmiała treść oświadczenia.
Nikt nie spodziewał się wtedy, że 22-letnia przyszła monarchini jest w stanie błogosławionym. Co więcej, przyszła królowa pokazała swojego pierworodnego syna dopiero w dniu jego chrztu, czyli ok. miesiąc po narodzinach Karola.
Podobnie Elżbieta II zachowała się także w przypadku kolejnych ciąż, z księżniczką Anną, księciem Andrzejem i księciem Edwardem. Co ciekawe, sama nigdy nie poinformowała poddanych o swoim odmiennym stanie i gdy tylko istniało prawdopodobieństwo, że fotoreporterzy doszukają się jej ciążowych krągłości pod obszernymi płaszczami, Elżbieta znikała z przestrzeni publicznej aż do rozwiązania.
Zobacz także: Książę Karol to ulubieniec królowej Elżbiety II? Ekspert od mowy ciała przeanalizował relacje monarchini z jej dziećmi
Dlaczego królowa Elżbieta II nigdy nie pokazała się w ciąży?
Kobiety w rodzinie królewskiej od lat z dumą prezentują ciążowe krągłości. Wszyscy pamiętamy promienną księżną Dianę, która chętnie pozowała paparazzim z ciążowym brzuszkiem. Co więcej, żona księcia Karola nie tylko nie bała się jawnie mówić o uciążliwych dolegliwościach towarzyszących jej podczas stanu błogosławionego, jak również myślach samobójczych, jakie miała podczas ciąży z Williamem. By tego było mało, to właśnie ona jako pierwsza zerwała z wiekową królewską tradycją i odmówiła porodu w domu na rzecz szpitalnej sali. Wszyscy pamiętamy te wzruszające sesje zdjęciowe ze świeżo urodzonymi Williamem i Harrym, których książęca para dumnie pokazywała światu przed wejściem na oddział położniczy. Dianę naśladowała później Sarah Ferguson, hrabina Sophie i Kate Middleton, które kilka godzin po porodzie radośnie pokazały się fotoreporterom ze świeżo urodzonymi maleństwami na rękach. Jednak Elżbieta II nigdy nie pokusiła się na taki krok.
Każda z ciąż Jej Królewskiej Mości była owiana tajemnicą. Gdy tylko brzuszek Elżbiety II stawał się nieco widoczny, królowa zaszywała się w swoich komnatach, gdzie pozostawała aż do rozwiązania. Jak donoszą brytyjskie media, pierwszy poród Elżbiety II trwał aż 30 godzin i zakończył się cesarskim cięciem. Zgodnie z tradycją, mąż monarchini – książę Filip – nie był wtedy obecny u boku swojej ukochanej, a gdy rodził się książę Karol, Filip zajęty był grą z squasha. Gdy oznajmiono mu, że ma syna, najpierw poszedł popływać, a dopiero potem odwiedził żonę.
Wygląda jak śliwkowy pudding – takie słowa usłyszała Elżbieta II z ust swojego męża, gdy książę Filip po raz pierwszy ujrzał małego księcia Karola.
Niedługo potem, Pałac Buckingham wystosował krótki komunikat, w którym poinformował o pojawieniu się na świecie przyszłego króla Wielkiej Brytanii.
Kolejne dzieci Elżbiety II, czyli Andrzej, Anna i Edward, urodziły się w podobnych okolicznościach. Dlaczego Elżbieta II tak skrycie chroniła informacji i swoim błogosławionym stanie? Okazuje się, że te praktyki odzwierciedlały ogólny stosunek, jaki wtedy panował względem ciężarnych kobiet. Stan błogosławiony dawniej nie był celebrowany tak jak obecnie, dlatego też Elżbieta II będąc w ciąży, zgodnie z tradycją, unikała blasku fleszy.