Co więcej, Linda pokazała efekt przed i po. Uczestniczka przyznała, że mimo niewielkiej ingerencji i na dodatek nieoperacyjnej, udało jej osiągnąć naprawdę udany rezultat. Jak zapowiada bohaterka "40 kontra 20" to dopiero początek i już szykuje się na kolejne zabiegi!
Medycyna estetyczna stała się już tak naturalnym narzędziem poprawy urody, jak zwykła wizyta u kosmetyczki. Różnica jest dość subtelna, ale istotna. Efekty medycyny estetycznej są widoczne niemal od razu podczas gdy zabiegi kosmetyczne przynoszą rezultat po regularnym stosowaniu. Dlatego właśnie wiele gwiazd i osób publicznych decyduje się na poprawianie urody właśnie przez medycynę estetyczną, oszczędzając czas na długiej rekonwalescencji po operacji. Linda, bohaterka "40 kontra 20", którą widzowie doskonale pamiętają jako jedną z najbardziej kontrowersyjnych uczestniczek, odważnie pochwaliła się na swoim Instagramie zdjęciami i nagraniami z kliniki.
Linda jest dumna z efektów i dlatego nie bała się przyznać fanom, że zwalcza swoje drobne wady właśnie poprzez zabiegi w klinice medycyny estetycznej. Jako pierwsze uczestniczka wzięła na tapet poprawki na twarzy, a dokładnie: cerę, czoło i nos.
- No to kawa na ławę 😎 to wszystko wydarzyło się w @skopiaesteticclinic zrobiłam nos, czoło i zabrałam się za mój trądzik (materiały w filmiku) 🥳 Przeczytajcie, bo może znajdziecie informacje, które się przydadzą 😁 z góry dziękuję hejterom doktoryzującym się nad poziomem sztuczności ✌️ w odniesieniu do „sztuczności” nie jestem fanką przerysowanej buzi, wizerunku dziewczyn z fabryki, nie jest to twarz, którą chcę sobie kupić (bo to trochę takie zakupy). Do brzegu, 3 zabiegi, którymi się zachwycam 🙌 - zdradza Linda.
Linda zgodnie z tym co napisała, dokonała poprawek mało widocznych i bardzo delikatnych. Uczestniczka zdecydowała się na wstrzyknięcie botoksu w czoło, ale wyjaśniła, że jest to niewielka ingerencja:
- Botox, nie pierwszy raz, ale dawno nie robiłam. To, czego NIE chciałam to „blachy” na czole i kilku pogłębiających się zmarszczek w związku z moją bardzo dynamiczną mimiką twarzy 😆 Doktorek zna się na swojej pracy doskonale, zrobił 2 ukłucia, minimum materiału i gotowe, czoło nie mnie się w tych miejscach, gdzie zmarszczki były najgłębsze 😁
Zobacz także: "40 kontra 20": Julia Kupiec przyznała, że poprawiała biust i pośladki. Poznalibyście ją dzisiaj?
Co więcej, Linda zdecydowała się także na haczykowate podniesienie nosa. Jest to nowa metoda, która może zmienić kształt naszego nosa bez bolesnej i trudnej operacji. Trzeba przyznać, że efekty są widoczne od razu i choć są delikatne, to znacznie zmieniają kształt nosa.
- Podciąganie końcówki nosa nicią haczykową. Kolejny megazabieg, genialna alternatywa dla chirurgii plastycznej, dla tych którzy nie widzą subtelnej różnicy na zdjęciu, zwróćcie uwagę na dziurki w nosie. Wysokość podczas zabiegu można regulować, oczywiście bez przesady 😅 - wyjaśnia Linda.
Zobacz także: "40 kontra 20": Tak wyglądały Julia i Kinga przed operacjami plastycznymi. Stare zdjęcia
Linda przyznała, że jest bardzo zadowolona ze zmian. Oprócz czoła czy nosa bohaterka miłosnego show oddała się jeszcze specjalnym zabiegom na zwalczanie trądziku, które także przyniosły natychmiastowe efekty. Nic więc dziwnego, że uczestniczka "40 kontra 20" zdecydowała się kontynuować poprawianie urody. Tym razem Linda zapowiedziała, że chce poprawić swojego nogi! Jesteście ciekawi, na jaki zabieg się zdecyduje?
Zobacz także: "40 kontra 20": Beata ma żal do Roberta po finale? "Jak wybrał Kingę..."
Linda w "40 kontra 20" nie odnalazła miłości. Uczestniczka starała się o serce Roberta Kochanka i można śmiało przyznać, że zawróciła mu w głowie. Widzowie jednak nie mogli się nadziwić, że 32-latka zgłosiła się do programu razem ze swoją mamą! Obie podrywały programowego Seniora i z tego powodu bardzo się kłóciły. Ostatecznie jednak żadna z nich nie zdobyła serca tancerza. Teraz Linda jest szczęśliwa w ramionach nowego partnera i jak przyznała nie utrzymuje żadnego kontaktu z Robertem Kochankiem.
Ola w "Love Island 4" była zdecydowanie najbardziej charyzmatyczną i pewną siebie osobą. Fani z początku mieli do Oli duży dystans, a nawet krytykowali ją za pewne zachowania, jednak sytuacja wraz z obecnością Oli na wyspie miłości zdecydowanie zmieniała się na jej korzyść. Teraz gdy Ola jest już w Polsce, a fani mogą zapytać uczestniczkę o szereg ciekawiących ich pytań, chętnie korzystają z tej możliwości. Sporo osób pyta, Olę o jej zabiegi medycyny estetycznej. Czy operacja nosa wpłynęła na jej głos? Dlaczego fani tak przypuszczają? "Love Island" Ola szczerze o operacji nosa Ola szczerze przyznała, że zdecydowała się na liczne zabiegi medycyny estetycznej. Jeszcze w programie mówiła, że jest człowiekiem czynu i to na co jej się w jej ciele nie podobało, postanowiła zmienić za pomocą medycyny estetycznej. Ola zdecydowała się na modelowanie twarzy, zrobiła sobie także tak zwane "foxy eyes" czyli tak zwany lifting oczu i powiększyła usta. Uczestniczka przyznała także, że dokonała operacji nosa. Na wyspie miłości Ola należała do zdecydowanie najbardziej wygadanych osób. Na początku fani mieli do niej żal, że tak otwarcie mówi o swoich uczuciach , często nie licząc się z tym, jak zostanie odebrana i w jaki sposób dobiera słowa. Z czasem jednak widzowie "Love Island" polubili Olę za jej nietypowy styl i ogromną pewność siebie, a wiadomość o jej odejściu z programu, bardzo ich zasmuciła. Ola słynęła ze swoich rozmyślań i prowadzenia zabawnych monologów. Fani zauważyli, że uczestniczka ma bardzo nosowy głos. Czy fakt, że tak mówi, ma coś wspólnego z operacją nosa, na którą się zdecydowała? Ola zdecydowała się na swoim Instagramie pogadać z fanami i zorganizowała Q&A. Widzowie wykorzystali okazję i zapytali Olę o jej głos: Dlaczego zawsze mówisz przez nos? To po operacji? - zapytał jeden z fanów. Nie wiem, dlaczego...
Kinga Zapadka z "40 kontra 20" nie ma problemu z tym, aby otwarcie mówić o poprawkach urody przy pomocy skalpela. Bez ogródek wyznała internautom, że zoperowała nos, a że zależało jej na czasie, zdecydowała się na operację w Turcji. Po operacji dodała jednak zdjęcie, które może zniechęcać do tego typu inwazyjnych zabiegów. Kinga Zapadka zoperowała nos w Turcji. Pokazała drastyczne zdjęcie Kinga Zapadka postanowiła wejść w nowy rok w impetem - zafundowała sobie nowy wygląd i przeszła operację nosa w Stambule. Na Instagramie przyznała, że zależało jej na czasie. Gdyby chciała zoperować się w Polsce, musiałaby czekać aż do wakacji, podczas gdy klinika turecka zorganizowała dla niej operację w około 1,5 miesiąca. Kinga zdecydowała się na zabieg z dwóch powodów: estetycznych i zdrowotnych. Nie była zadowolona z profilu swojego nosa, a w dzieciństwie uległa wypadkowi, co spowodowało u niej przesunięcie przegrody nosowej. Zobacz także: Gwiazda "40 kontra 20" przyznaje otwarcie: "Zrobiłam nos, czoło i zabrałam się za..." Od jej operacji minęło zaledwie kilka dni. Celebrytka wcześniej publikowała zdjęcia w opatrunkach z daleka, a teraz odważyła się pokazać zdjęcie twarzy z bliska. Jej widok daleki jest od ideału, Kinga nie najlepiej się również czuje. Wyznała, że nie może spać z powodu bólu, trudność przysparza jej także oddychanie przez usta. Bolą ją zęby i gardło. Pomyśleć, że kiedyś byłam miss - podpisała w żartobliwy sposób zdjęcie w opatrunkach, z siniakami na twarzy. Zobacz także: "Królowe życia": Laluna zapowiedziała kolejne operacje. Czeka ją "odcięcie mięśni" Kinga Zapadka to kolejna celebrytka, która zdecydowała się na operację plastyczną w Turcji. Podobnym zabiegom w tym kraju poddawały się także Ewel0na i Laluna. Wakacje połączone z poprawianiem urody to również coraz mocniejszy...
"Chyba grafik poszalał" rozpisują się fani pod ostatnim zdjęciem Kingi Zapadki. I zdają się być głusi na jej tłumaczenia. Była partnerka Roberta Kochanka nie tylko nie bierze słów fanów do siebie, a nawet stara się ich przekonać, że taką właśnie ma talię i wcale nie poprawiała jej wyglądu. Ci jednak wiedzą lepiej. Czy Kinga Zapadka naprawdę tak wygląda? "40 kontra 20" Kinga Zapadka krytykowana: "Jest pani ładna, ale ta talia..." Kinga Zapadka od swojego występu w "40 kontra 20" zyskała sporą rzeszę fanów. Internauci docenili silny charakter uczestniczki i jej ogromną pewność siebie. Rozstanie z Robertem Kochankiem było dla nich kolejnym dowodem na to, że Kinga przez tak trudne momenty życia przechodzi z podniesioną głową i bez większej goryczy. Choć jak przyznała, "wybaczyła Robertowi" to czasem zdarzało się dać do zrozumienia, że wciąż ma żal do byłego ukochanego. Rozstanie wpłynęło jednak na Kingę mobilizująco. Uczestniczka "40 kontra 20" zabrała się do pracy a na Instagramie wciąż chwali się swoim życiem codziennym. Była partnerka Roberta Kochanka bardzo dba o zdrowie i idealną sylwetkę, którą chętnie się chwali. Widzowie podziwiają ciało 25-latki, choć nie kryją krytyki wobec zabiegów medycyny estetycznej, na które zdecydowała się Kinga. Wiadomo, że uczestniczka powiększa usta, a także, że zoperowała sobie biust. Jeśli zaś chodzi o figurę Kinga Zapadka może pochwalić się piękną szczupłą sylwetką i naprawdę zachwycającą talią. Kłopot w tym, że zdaniem widzów talia Kingi na jej najnowszym zdjęciu jest efektem ingerencji w zdjęcie! Takie właśnie krytyczne komentarze pozostawiają pod zdjęciem uczestniczki. Wyświetl ten post na Instagramie ...
Izabela Macudzińska jakiś czas temu na swoim InstaStory pochwaliła się wizytą w jednej z klinik medycyny estetycznej. Bohaterka " Królowych życia " wyjaśniła także swoim fanom, jakiej operacji się poddaje. I choć operacja nosa brzmi dość poważnie, to w tym przypadku chodziło raczej o korektę po poprzednim zabiegu. Iza przyznała, że poddała się już operacji 8 lat temu, ale ta chyba nie była wykonana zbyt dobrze. Co tym razem poprawiła sobie celebrytka? Izabela Macudzińska poddała się drugiej operacji nosa Izabela Macudzińska zdecydowała się na poprawki, ponieważ lekarz, który operował jej nos 8 lat temu, sprawił, że ten wydaje się krzywy. Królowa życia nie wyjaśniła dokładnie, czy była to źle wykonana operacja, czy też przyczyna niezadowalającego ją wyglądu nosa jest zupełnie inna. Niemniej, królowa postanowiła po raz kolejny skorygować swój wygląd. Miałam już operowany nos około 8 lat temu u innego doktora. Niestety po kilku latach mój nos się zmienił bardzo. Zrobiło mi się zapadnięcie , które powoduje, że nos wydaje się krzywy, no i może to z czasem przynieść komplikacje - wyjaśnia Iza. Zobacz także: Izabela Macudzińska z "Królowych życia" kocha luksus, ale to maskara z Rossmanna za 24 zł jest sekretem jej długich rzęs! Bohaterka "Królowych życia" powiedziała więc, co będzie dokładnie operowane: Nos zmienił się też, końcówka poszła do dołu. Będziemy skracać, podnosić końcówkę , więc trzymajcie kciuki, żeby wszystko poszło okej. Iza dodała kolejne InstaStory bardzo szybko, podczas którego pokazała się już z opatrunkiem. Jak sama przyznała, zabieg ją nie bolał i czuje się znakomicie. Jesteście ciekawi czy w ogóle zmiana będzie zauważalna
