Blanka Lipińska zdradziła przyczynę pożaru w jej domu w lesie. "Krąży wiele teorii i niestworzonych historii"
Blanka Lipińska ma już dość krążących w sieci plotek na temat pożaru w jej ukochanym domu. Autorka "365 dni" postanowiła krótko uciąć wszelkie spekulacje. Co tak naprawdę się wydarzyło?

Tuż przed Bożym Narodzeniem Blanka Lipińska podzieliła się w sieci swoją tragedią. Autorka "365 dni" straciła w pożarze swój dom.
- W nocy spalił się mój dom w lesie. Ten, który niedawno kupiłam i ten, z którego tak bardzo się cieszyłam. Jest to dla mnie trudny czas - mówiła na IstaStories wstrząśnięta pisarka.
By tego było mało, nie dość, że autorka bestsellerowych erotyków musiała pogodzić się z ogromną stratą, spadła na nią fala hejtu, a część internautów zarzuciła Blance Lipińskiej chęć wyłudzenia odszkodowania od ubezpieczyciela. Pisarka nie wytrzymała.
Blanka Lipińska zdradziła przyczynę pożaru w jej domu
Choć okres przedświąteczny to zazwyczaj czas spokoju, sielskich chwil w towarzystwie bliskich i przygotowań do Bożego Narodzenia, to tegoroczne święta były dla Blanki Lipińskiej prawdziwą traumą. Tuż przed Wigilią spłonął ukochany dom Blanki Lipińskiej w lesie, który pisarka właśnie remontowała. Ku zaskoczeniu wielu, tuż obok ciepłych słów od fanów, dodających otuchy swojej idolce, nie zabrakło również gorzkich komentarzy, a także sugestii, że w zdarzeniu brały udział osoby trzecie. Teraz autorka "365 dni" przerwała milczenie i raz na zawsze postanowiła uciąć wszelkie domysły.
- Kochani, wokół pożaru mojego domu w lesie krąży wiele teorii i niestworzonych historii. Muszę was rozczarować - tu nie ma sensacji. Policja wykluczyła udział osób trzecich, czyli podpalenie - wyznała na InstaStories Blanka Lipińska.

Blanka Lipińska podkreśliła również, że budynek miał już ponad 40 lat i to właśnie wadliwa instalacja elektryczna była powodem zwarcia, które spowodowało pożar.
- Dom miał 40 lat, instalacja elektryczna była stara i miała zostać wymieniona. W nocy nastąpiło zwarcie, a drewniany dom spalił się niestety całkowicie - podkreśliła Blanka Lipińska.
Choć wielu internautów prześcigało się w teoriach na temat przyczyn pożaru to sugerując, że posiadłość została podpalona w celu wyłudzenia odszkodowania, to znów chęci pozbycia się budynku na rzecz wybudowania kolejnego, Blanka Lipińska jasno również, że nie ma co liczyć na odszkodowanie od ubezpieczyciela. Jak się okazuje, pisarka nie zdążyła jeszcze ubezpieczyć swojej leśnej posiadłości.
- I tu pojawia się nauczka również dla innych. Nie czekajcie z ubezpieczeniem. Ja miałam to zrobić po świętach...
Blance Lipińskiej życzymy dużo siły.
Zobacz także: Blanka Lipińska o nieudanym zabiegu: "Będę marszczyła się jak żaluzja"


