Ta sytuacja doprowadziła Dodę do łez. Zobaczcie, jaki był powód

Doda opublikowała na swoim Instagramie zdjęcie w skąpym stroju kąpielowym, które normalnie byłoby komentowane z zachwytem. Jednak tym razem od jej perfekcyjnej figury uwagę odwraca niepokojąca mina, którą ma piosenkarka. Fani uważają, że jest pełna smutku i przykrości. To z pewnością nie pomaga uciszyć krążących już od chwili plotek na temat zerwania piosenkarki i Dariusza Pachuta. Doda opublikowała zdjęcie w bikini, a fani zwracają uwagę na jej smutek Zazwyczaj zdjęcia gwiazd w bikini cieszą się ogromnym zainteresowaniem fanów. Są często chwalone za odwagę lub za genialną sylwetkę. Pod postem Dody również możemy znaleźć komplementy, jednak większość fanów jest zaniepokojona tym, jak piosenkarka wygląda. Widać, że jest Pani smutna, Pani Dorotko, więc przesyłam moc uścisków. Jesteś piękna Dorotko, ale smutna. Mimo wszystko pięknych wakacji. Będzie dobrze. Kto jak kto, ale Ty dasz radę. A ja na tym zdjęciu widzę smutną małą dziewczynkę w ciele Bogini. Dorotko, dbaj o siebie i pamiętaj: NIC NIE MUSISZ - piszą w komentarzach internauci, starając się dodać Dodzie otuchy.         Wyświetl ten post na Instagramie                       Post udostępniony przez AQ🌙ARIA (@dodaqueen) Z pewnością powodem zaniepokojenia fanów są plotki, które rozbrzmiały jakiś czas temu na temat rozstania Dody i Dariusza Pachuta. Chociaż żadne z nich nie odniosło się do spekulacji fanów, potwierdzając je lub zaprzeczając, to wierni obserwatorzy fani są bardzo zmartwieni kondycją Dody. Zarówno piosenkarka, jak i Dariusz Pachut usunęli ze swoich kont wspólne zdjęcia, a dodatkowo Doda przestała obserwować mężczyznę na Instagramie, co tylko nasiliło pogłoski o rzekomym...

Przez kilka tygodni fani mogli oglądać przygotowania artystki do koncertów, które odbyły się w ramach Aquaria Tour w Warszawie. Widzowie zobaczyli, jak wygląda zorganizowanie takiego wydarzenia od kulis, a w programie przewijały się też wątki osobiste z życia Dody. 3 listopada na antenie Polsatu widzowie mogli zobaczyć efekty końcowe całego przedsięwzięcia. Okazuje się, że nie wszystkich zachwyciły. Finałowy koncert „Doda. Dream Show”: niesamowite widowisko czy kicz? Jak Doda sama przyznała, od lat mierzy się z krytyką, mimo ogromu starań i wiernego grona fanów. Jej marzeniem było zorganizowanie trasy koncertowej, która zachwyci i będzie nieporównywalna wobec dotychczas oglądanych w Polsce tego typu wydarzeń. Przygotowania do przedsięwzięcia pod nazwą Aquaria Tour można było śledzić na antenie stacji Polsat, gdzie przez kilka tygodni emitowane były kolejne odcinki „Doda. Dream Show”. Program pokazał, jak wymagające i trudne jest dopięcie na ostatni guzik takiego widowiska. Przewijały się w nim również wątki osobiste, np. dotyczące relacji z Dariuszem Pachutem, a na samą Dodę spadła krytyka związana między innymi z jej dość ostrym sposobem odnoszenia się do współpracowników. W pierwszej połowie października fani artystki w końcu mogli na żywo podziwiać efekty ciężkiej pracy całego zespołu, biorąc udział w koncertach, które odbyły się w Warszawie. Nie każdy jednak miał możliwość wzięcia w nim udziału. W piątek, 3 listopada, nadarzyła się okazja, żeby zobaczyć na własne oczy widowisko: koncert wyemitowany został na antenie Polsatu. Jego fragmenty obejrzeć można również na Instagramie stacji i artystki. Jak ocenili go internauci? Okazuje się, że opinie są… skrajnie różne!         Wyświetl ten post na Instagramie          ...

Niedzielne wydanie „Dzień Dobry TVN” to z pewnością historyczny moment dla Dody i jej fanów. Po raz pierwszy od dziesięciu lat miała okazję porozmawiać z dziennikarzami TVN. Wywiad przeprowadzili Anna Kalczyńska i Andrzej Sołtysik. W rozmowie padły pytania o najnowszą płytę, depresję i miłość. Doda opowiedziała również o swoich przemyśleniach na temat showbiznesu i dziennikarstwa, twierdząc, że „wszyscy musieli do niej dojrzeć”. Było to nawiązanie do stacji radiowych i telewizyjnych, które nie zapraszały jej do siebie i nie puszczały jej muzyki. Doda w „Dzień Dobry TVN” o depresji miłości i nowej płycie Po tak długiej przerwie prowadzący „Dzień Dobry TVN” poruszyli temat tego, co działo się u Dody w ostatnim czasie. Artystka zaczęła opowiadać o problemach, które pojawiły się w jej życiu. Depresja dotyka każdego. No nie była to łatwa sytuacja. Nie była łatwa, zwłaszcza, że osoby znane i popularne są wystawione pod ocenę każdego. Niełatwo się do tego przyznać, nie łatwo poprosić o pomoc. Cała moja płyta to tak naprawdę jedna wielka metafora tego, co się działo w moim życiu, ale przyodziana w takie taneczne dźwięki, bo ja chciałam wytańczyć po prostu problemy – powiedziała Doda w „Dzień Dobry TVN”. Doda przyznała również, że przez dwa lata nie mogła w ogóle śpiewać. W tym czasie nie ćwiczyła. Po takiej przerwie pojawiła się w studiu nagraniowym i znów poczuła tę siłę. Anna Kalczyńska zapytała Dodę, kto wyciągnął do niej rękę, gdy potrzebowała pomocy. Na to Doda odpowiedziała, że to ona postanowiła sobie pomóc. I właśnie o tym opowiada jej teledysk. Ma zachęcić wszystkich, aby wyciągnęli do siebie rękę i pomogli sobie wyjść z trudnej sytuacji, bo: Nikt nam nie może pomóc tak, jak my możemy sobie sami pomóc. Doda w wywiadzie dla "Dzień Dobry TVN"  przyznała, że poza chęcią pomocy...

Od premiery "Doda. 12 kroków do miłości", fani jednej z najbarwniejszych polskich piosenkarek zobaczyli zupełnie nową twarz Dody. Wrażliwa, delikatna, czasem zagubiona, jednak wciąż stawiająca na swoim i z uporem dążąca do określonego celu - właśnie taka jest ulubienica mas. Nic dziwnego, że gdy na instagramowym koncie wokalistki pojawiło się nagranie zalanej łzami Dody, internauci zamarli. Co się stało? Zalana łzami Doda w ważnym apelu do fanów Seksbomba, skandalistka, gwiazda z "niewyparzonym językiem" - taki obraz Dody przez lata kształtowało sobie wiele osób. Teraz artystka jednak powoli go odczarowuje, ukazując w najnowszym randkowym show Polsatu swoją wrażliwą stronę. W "Doda. 12 kroków do miłości" byliśmy już świadkami łez Dody, która podczas sesji z psychologiem poruszała najbardziej bolesne dla siebie wspomnienia. Jednak czegoś takiego jeszcze nie było!  Na najnowszym InstaStories Doda zalewa się łzami i nie może ukryć targających nią emocji. - Nie mogę w to uwierzyć - mówi roztrzęsiona. Zobacz także:  Doda ostro o Radku Majdanie i Nergalu. Zmiażdżyła byłych partnerów w swoim show Okazuje się, że Doda miała naprawdę poważne powody... do wzruszenia. Wszystkie trzy single z nadchodzącej płyty wokalistki  - "Melodia ta" - pokryły się złotem! - Kocham okładkę, sesje, stylistykę i nazwę❤️💣🔥 - Dobrze się budzić dla takich wiadomości🔥🔥❤️ - Arcydzieło - zachwycają się na Instagramie fani Dody. My również gratulujemy, a Dodzie życzymy kolejnych sukcesów. Zobacz także:   Już nie klasyczne szpilki! Modne buty na jesień 2022 to cindirella shoes, a tani model nosi Doda!