Sylwia Bomba szczerze o trudnym rozstaniu i śmierci Jacka Ochmana: "Nie widział Antosi bardzo długo"
Sylwia Bomba po raz kolejny opowiedziała o emocjach związanym z odejściem od byłego partnera. Gwiazda "Googlebox" mówi też wprost o raniących oskarżeniach, jakie czytała na swój temat!
Sylwia Bomba udzieliła poruszającego wywiadu, w którym opowiedziała, jak dokładnie wyglądało jej rozstanie z Jackiem Ochmanem i nie ukrywa, że to był dla niej trudny moment. Gdyby nie córka, podjęłaby tę decyzję dużo wcześniej. Gwiazda TTV w rozmowie z Żurnalistą opowiedziała też o oskarżeniach, jakie do niej docierały po śmierci Jacka Ochmana. Jedno z nich było bardzo bolesne!
Sylwia Bomba wspomina trudne rozstanie i wydarzenia po śmierci byłego partnera
Sylwia Bomba już wcześniej nie ukrywała, że rozstanie było dla niej bardzo trudne, a teraz w rozmowie z Żurnalistą przyznała, że najcięższy był moment wyprowadzki od Jacka Ochmana. To wtedy ogromnym wsparcie byli dla niej najbliżsi. Kiedy Sylwia Bomba w pośpiechu pakowała rzeczy razem ze swoim tatą, to jej mama zajęła się Antosią, aby nie widziała tej sytuacji.
Najcięższy moment, moment kiedy ja się wyprowadzałam od taty Antosi. Kiedy moja mama zabrała Antosię na plac zabaw, żeby ona nie wiedziała, co się dzieje, a my z tatą pakowaliśmy moje rzeczy do worków na śmieci - mówi szczerze Sylwia Bomba wywiadzie z Żurnalistą.
Gwiazda TTV nie ukrywa też, że gdyby nie fakt, że na świecie pojawiła się Antosia już dawno odeszłaby od Jacka Ochmana, ale to właśnie dla córki starała się wszystko poukładać. Niestety to się nie udało...
Gdybym nie miała Tosi to już dawno by mnie tam nie było. To by było tak łatwe dla mnie, mimo miłości, którą darzyłam tatę Antosi i wiary, że to wszystko można jeszcze poskładać. Natomiast była Antosia i czy jej nie będzie smutno, czy jej piękny pokoik, który mama jej zaprojektowała w mieszkaniu taty, czy nie będzie jej smutno, że ona w nim już nie jest.
Zobacz także: Sylwia Bomba kupiła dom! Pokazała nagranie z nowego gniazdka. Fani: "Będziecie mieszkać jak królewny"
Kolejnym trudnym momentem w życiu Sylwii Bomby i jej 3,5-letniej córeczki była śmierć Jacka Ochmana. Najpierw gwiazda czytała na swój temat hejterskie komentarze, że to ona była winna rozstaniu, a po śmierci byłego partnera pojawiły się jeszcze bardziej bolesne opinie dotyczące wielkiego majątku, który miałyby otrzymać po śmierci mężczyzny:
Woda sodowa mi odbiła, że to pewnie dlatego mnie zostawił, a to było zupełnie odwrotnie. Natomiast najgorszą rzeczą jako usłyszałam, już taką obrzydliwą do granic możliwości to, jak umarł tata Antosi i przeczytałam komentarze na jednym z portali, że teraz to się wzbogaciłam i teraz już jestem ustawiona. Że pewnie jak umarł to zostawił wielki majątek mojej córce i teraz to dopiero będę żyła.
A jak wyglądały relacje Sylwii Bomby i Jacka Ochmana przed śmiercią mężczyzny? Tego tematu gwiazda TTV nie zdecydowała się rozwinąć, ale nie ukrywa, że tata Antosi nie widywał się z córką i nie miał takiej potrzeby. Mimo wszystko Sylwia Bomba wiedziała, że jej córka ma też tatę, a teraz wie, że Tosia jest półsierotą i ma tylko mamę.
nie jest półsierotą, a tu nagle mimo wszystkiego złego, czego ja doświadczyłam, co mnie też tak zbudowało i pokazało mi, że ja jestem turbo silna (...) to powiem Ci, że spada na ciebie taka świadomość, że twoje dziecko ma tylko ciebie i nie masz nawet myśli z tyłu głowy, że ma jeszcze tatę, bo go nie ma. Jest półsierotą. " /]