Reklama

Czy to oznacza, że uczestniczka uznała ekspertki za współwinne tego, że żadne z małżeństw nie przetrwało? Anita zaznaczyła, że w jej przypadku, gdy to ona brała udział w 3. edycji nie było mowy o tak mocnych naciskach ze strony psycholożek. Anita dość gorzko stwierdziła, że gdyby to ona miała spełniać ich oczekiwania jej małżeństwo też przestałoby istnieć na etapie decyzji!

Reklama
- Po tym co tam w finale się zadziało aż ciężko było mi zasnąć - przyznała Anita i podzieliła się z fanami swoimi spostrzeżeniami.

"Ślub od pierwszego wejrzenia 7": Anita zszokowana finałem

Każda edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" generuje dużo emocji, jednak nigdy dotąd widzowie tak bardzo nie mogli domyślić się, jak potoczą się losy par. Mimo że każda z nich postanowiła pozostać w małżeństwie szybko okazało się, że relacje nie przetrwały zbyt długo. Patrycja kazała wyprowadzić się Adamowi, Kamil porzucił Agnieszkę tłumacząc, że nic do niej nie czuje, zaś mimo że Dorota i Piotr ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zdecydowali się pozostać w małżeństwie, miesiąc później rozstali się, bo Piotr był pewien, że żona wcale nie odwzajemnia jego uczuć...

Widzowie nie kryli więc poważnego zaskoczenia, bo pary, które jeszcze przed chwilą chciały uczcić swoją miłość, rozpadły się bez żadnych skrupułów... Anita też była tym zaskoczona i postanowiła opowiedzieć o swoich uczuciach fanom:

anitaczylija/Instagram

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia 7": Fani oburzeni finałową decyzją Kamila. "Karma wraca" - grzmią [SPOILER]

Anita podobnie jak fani nie może się doczekać kiedy swój udział w programie skomentują uczestnicy. Fani są też bardzo ciekawi przede wszystkim losów Doroty i Piotra, którzy jako jedyni postanowili dać sobie jeszcze jedną szansę. Widzowie zresztą wciąż wypytują Piotra o to, czy jest z Dorotą i choć uczestnik udzielił odpowiedzi, była ona niejednoznaczna.

Anita mocno emocjonalnie podeszła do finału tego sezonu. Uczestniczka ostro skrytykowała ekspertki zarzucając im niepotrzebny nacisk, który przecież mógł spowodować właśnie wycofanie się i rozpad eksperymentalnych małżeństw:

Anita faktycznie miała rację, bo to właśnie "przymus" wspólnego zamieszkania spowodował, że Patrycja i Adam czy Dorota i Piotr mieli prawdziwe kłótnie. Tymczasem w prawdziwym związku na wszystko przychodzi czas. Anita i Adrian nie ukrywali, że związek na odległość był dla nich na początku bardzo trudny, ale teraz pokonali tę przeszkodę i przecież tworzą wspaniałą, szczęśliwą rodzinę! Uczestniczka zwróciła także uwagę na pytania ekspertek o bliskość... Takie rzeczy zdaniem Anity powinny pojawić się w związku naturalnie i nie każdy jest na nie gotowy już po miesiącu znajomości!

anitaczylija/Instagram

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Karol zdradza prawdę o programie! Zaapelował też do fanów show

Agnieszka, która w finale podjęła decyzję o pozostaniu w małżeństwie, w finałowym odcinku przyznała, że Kamil bez kamer był zupełnie innym człowiekiem. Anita potwierdza, że faktycznie po rozpoczęciu wspólnego życia bez udziału ekipy telewizyjnej w codzienności, para przechodzi prawdziwy test.

- Miesiąc to jest bardzo mało czasu na to, aby kogoś poznać, mówić o uczuciach jak miłość. Przede wszystkim kiedy kamery gasną nagle schodzi adrenalina i zaczyna się inny etap, ale prawdziwą naturę człowieka i siłę związku pokazują wspólne doświadczenia - te dobre i złe. Dla mnie wiele więcej mówią czyny i chęci niż słowa - zdradziła.

Wygląda więc na to, że Anitę naprawdę mocno dotknęło to w jaki sposób pary zostały potraktowane przez ekspertów i że drogi małżeństw tak szybko się rozeszły...

Myślicie, że Anita ma rację?

anitaczylija/Instagram
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama