Reklama

Paulina Smaszcz już nie ukrywa swojego szczęścia. Dziennikarka i jej były mąż - Maciej Kurzajewski - niebawem przywitają na świecie swoją pierworodną wnuczkę. Jak "Kobieta-petarda" szykuje się na tę wyjątkową chwilę? Popatrzcie na jej najnowsze zdjęcie!

Reklama

Paulina Smaszcz już jest gotowa na narodziny wnuczki

Od kilku miesięcy polski show-biznes żył sporem Pauliny Smaszcz i Macieja Kurzajewskiego, który nasilił się po ogłoszeniu związku prowadzącego "Pytanie na śniadanie" z Katarzyną Cichopek. I choć medialne przepychanki z byłym mężem przysporzyły Paulinie Smaszcz wiele stresu i kąśliwych komentarzy ze strony internautów, to teraz dziennikarka odcina się od złych emocji i jak sama przyznaje, "jest w skowronkach". Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski niebawem zostaną dziadkami, a rychłe przyjście na świat ich pierworodnej wnuczki niewątpliwie ociepliło nastroje pomiędzy byłymi małżonkami.

Po tym, jak Paulina Smaszcz potwierdziła, że zostanie babcią, a wieść o powiększającej się rodzinie jest najlepszym prezentem na jej 50. urodziny, na Instagramie dziennikarki pojawił się poruszający wpis. Paulina Smaszcz opublikowała zdjęcie uroczych dziecięcych bucików, które opatrzyła przepełnionym emocjami opisem.

Zobacz także: Paulina Smaszcz może liczyć na wyjątkowe wsparcie gwiazd "M jak miłość"! "Tyle cierpienia..."

Paulina Smaszcz podkreśla, że w życiu najważniejsze są dla niej miłość oraz rodzina, a dla swoich ukochanych synów dziennikarka jest gotowa na wszystko.

- W życiu zawsze kieruję się miłością macierzyńską, bo moi synowie wyznaczali mi rytm mojego życia. Dzięki nim moje życie ma sens i wiem dlaczego żyję i po sobie zostawię ich życie i stworzone przez nich rodziny. Czego życzę sobie pod choinkę? Tylko ich szczęścia, spełnienia, wzajemnego szacunku i lojalności, zdrowia i wzajemnego wsparcia - pisze na Instagramie Paulina Smaszcz.

Była żona Macieja Kurzajewskiego jednocześnie zaznacza, co oznacza dla niej słowo "kocham" i jak bardzo ceni wzajemny szacunek, wsparcie oraz lojalność - zarówno w relacji partnerskiej, przyjacielskiej jak i rodzic-dziecko.

- Miłość macierzyńska, jest tą, która wyznacza mi azymut, a dzięki niej każdego dnia pracuję nad sobą. Moja miłość partnerska to komunikacja, szacunek, wsparcie, akceptacja, lojalność, nie przeciąganie na swoją stronę i udowadnianie swoich racji, wzajemne intelektualne porozumienie, uniesienia i motyle w brzuchu, dzięki poczuciu, jak bardzo jestem dla niego ważna, bo w codziennych gest widać to zaangażowanie. Zamiast słowa KOCHAM, można powiedzieć ZAWSZE PRZY TOBIE BĘDĘ, JESTEM DLA CIEBIE, NIE ZAWIODĘ, ZAUFAJ MI, PRZYTUL SIĘ, ŁZY SĄ POTRZEBNE, TWÓJ ŚMIECH ROZJAŚNIA KAŻDY DZIEŃ, UBÓSTWIAM BYĆ Z TOBĄ, a potem tylko po męsku dotrzymać słowa.
Instagram @paulina.smaszcz

Na koniec Paulina Smaszcz podkreśliła, że jest szczęśliwa, że może wspierać swoich bliskich, w czym wiernie wspiera ją wyjątkowy mężczyzna.

- Jestem szczęśliwa, że mogę wspierać moje dzieci (Julka, Frania, Laurę) u boku mężczyzny, który nie zawodzi i zawsze jest, a nasz czas to dzielenie się każdą radością, tą wielką i tą maleńką, bez afiszowana i reklamowania uczuć, które nie są na pokaz. Warto kochać szczerze.

Dziennikarka nie zamierza jednak "afiszować się" swoim uczuciem. Myślicie, że tymi słowami chciała dać przysłowiowy "pstryczek w nos" Maciejowi Kurzajewskiemu i Katarzynie Cichopek, którzy coraz chętniej dzielą się swoją miłością w mediach społecznościowych?

Zobacz także: Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski bawią się w śniegu z psem. Fani piszą: "I tak wygląda szczęście"

Reklama

Jak się z czasem okazało, urocze kapcie dla maluszka wcale nie są podarunkiem Pauliny Smaszcz dla jej wnuczki. Jak wyznała w rozmowie z mediami dziennikarka, buciki otrzymała od swojego syna jako symbol, że już niebawem zostanie mamą.

- To prezent od mojego syna i synowej, dla mnie jako babci - wyjawiła Plotkowi Paulina Smaszcz.
Instagram @paulina.smaszcz
Instagram @paulina.smaszcz
EOS
Reklama
Reklama
Reklama