Reklama

Jani była partnerką Michała Wójcika i matką jego najmłodszego syna, Michała juniora. Zakochani, o czym nie wszyscy wiedzą, musieli pokonać wiele przeciwności, aby być razem. Zobaczcie, jak wyglądała historia ich miłości.

Reklama

Michał Wójcik i Jani byli ze sobą kilka lat. Jak się poznali?

Michał Wójcik żegna właśnie ukochaną Jani. U kobiety trzy lata temu lekarze zdiagnozowali groźny rodzaj nowotworu. Internetowa zbiórka przeprowadzona na rzecz chorej okazała się ogromnym sukcesem. Niestety, media obiegła właśnie wiadomość o przedwczesnej śmierci kobiety. O tym, że Jani nie żyje, poinformował serwis Party.pl, Krzysztof Ferdyn, organizator zbiórki na rzecz pacjentki.

Zobacz także: Dawid Kubacki o zdrowiu żony: "To, co się działo, zostawi swój ślad"

archiwum prywatne

Michał Wójcik długo nie miał szczęścia w miłości, po kilku nieudanych związkach, w tym zakończonym rozwodem małżeństwie z Agnieszką Kałużą, poznał młodszą od siebie Jani. Wpadli na siebie w bardzo nietypowych okolicznościach - los złączył ich ze sobą, ponieważ oboje uczęszczali na spotkania grupy terapeutycznej. Media przekazywały, że artysta kabaretowy cierpiał na depresję i korzystał z profesjonalnego wsparcia.

Przyznawał, że Jani początkowo wydawała mu się kobietą zupełnie nie w jego typie, nie podzielał też jej oryginalnych zainteresowań, ale w końcu udało mu się do nich przekonać:

Ona bardzo interesuje się żywnością, cyframi, gwiazdami itd., w które ja jako sceptyk nie wierzyłem, a teraz zaczynam postrzegać życie zupełnie inaczej - wspomniał komik w jednym z wywiadów

Z czasem okazało się też, że mają jednak ze sobą coś wspólnego:

To bardzo ciepła, kochana kobieta, która, tak jak ja, potrzebuje kontaktu, dotyku - kontynuował kabareciarz

Zakochani w 2019 roku doczekali się syna - Michała juniora. Między nimi układało się tak dobrze, że zaczęli myśleć o ślubie. Piękne plany pokrzyżowała jednak choroba - u Jani lekarze zdiagnozowali rzadki i groźny rodzaj nowotworu:

TVP/Screen z "Pytania na śniadanie"

Artysta publicznie zaapelował do fanów o wsparcie i pomoc. Podkreślił, że sam zawsze ochoczo pomagał potrzebującym, ale teraz razem z Jani znaleźli się po tej drugiej stronie. W tym czasie syn pary miał zaledwie rok. Odzew emocjonalny okazał się nieprawdopodobny i już po trzech dniach można było zamknąć internetową zbiórkę. Planowano zebrać 150 tys. złotych, ta kwota miała pokryć koszty leczenia oraz pobytu pacjentki w klinice. Zebrano jednak aż 245 tysięcy! W tamtym czasie członek ekipy Ani Mru-Mru zmagał się z niemałymi problemami finansowymi - płacił alimenty na troje dzieci z trzech poprzednich związków, wypłacał je także byłej żonie (z którą nie doczekał się potomstwa) oraz odczuwał skutki nietrafionych decyzji związanych z finansami z przeszłości. Po zakończeniu kwesty artysta dziękował darczyńcom podczas telewizyjnego występu:

Chciałem podziękować. Bez państwa nie istnieję (...) Liczy się każdy czas, każda minuta, sekunda i grosz. Nie spodziewaliśmy się. Czuję wsparcie. Natomiast jeszcze większe wsparcie czuje Jani - mówił wzruszony.

Zobacz także: Żona Dawida Kubackiego po tygodniach walki o zdrowie wyszła ze szpitala: "Cud dokonany rękami lekarzy"

Reklama

Śmierć Jani jest potężnym ciosem dla Michała. Rodzinie i bliskim składamy szczere kondolencje.

Instagram/@wojcikofficial
Instagram/@wojcikofficial
Reklama
Reklama
Reklama