Reklama

Wyciek prywatnych maili pomiędzy Meghan Markle a jej ojcem ciągnie się za księżną już od wielu miesięcy, a to wcale nie koniec! Chociaż rodzina królewska wygrała proces z "Mail On Sunday", to gazeta wcale nie zamierza odpuścić. Wytknięto księżnej składanie fałszywych zeznań, do czego się przyznała!

Reklama

Meghan Markle oskarżona o składanie fałszywych zeznań

Proces pomiędzy królewską parą a portalem „Mail On Sunday” odbił się szerokim echem we wszystkich mediach. Wyciek osobistych maili pomiędzy nią a jej ojcem bardzo dotknął Meghan i postanowiła, że nie będzie więcej przyglądać się artykułom o jej życiu prywatnym w angielskich brukowcach. Królewska para wytoczyła gazecie proces, który wygrała, ale nie zakończyło to sprawy.

Zobacz także: Meghan i Harry nawet po śmierci księcia Filipa uderzają w królową. Nie spędzą z nią świąt! Dlaczego?

Wydawca Mail on Sunday, Associated Newspapers Limited wytoczył kolejne działa, które stawiają byłą księżną w niekorzystnym świetle. Okazało się, że w czasie trwania procesu złożyła fałszywe zeznania. Księżna zaprzeczyła, że współpracowała z autorami biografii "Finding Freedom”, co okazało się kłamstwem.

Przepraszam sąd za to, że nie pamiętałam wtedy tych rozmów. Absolutnie nie miałam zamiaru wprowadzać w błąd pozwanego ani sądu - miała tłumaczyć się Meghan Markle.
Reklama

Za składanie fałszywych zeznań w Wielkiej Brytanii grozi nawet 7 lat pozbawienia wolności, jednak na korzyść księżnej wpływa fakt, że przyznała się do kłamstwa jeszcze podczas trwania procesu i przeprosiła za swoje zaniedbanie.

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane