Reklama

Marcin Hakiel i Katarzyna Cichopek rozwiedli się już ponad rok temu, jednak temat wciąż jest gorący, zwłaszcza że tancerz chętnie udziela kolejnych wywiadów, opisując okoliczności rozstania. Okazuje się, że już w styczniu ubiegłego roku wynajął prywatnych detektywów, którzy pomogli mu ustalić, czy i z kim zdradza go żona.

Reklama

Marcin Hakiel o rozstaniu z Katarzyną Cichopek: „Miałem poczucie, że sprzątam bałagan kogoś”

Marcin Hakiel i Katarzyna Cichopek w marcu ubiegłego roku zamieścili na Instagramie oświadczenie, w którym poinformowali o zakończeniu związku trwającego 17 lat. Od tego momentu życie osobiste tancerza, jak i aktorki jest jednym z najgorętszych tematów show-biznesu. W sierpniu 2022 roku małżeństwo zakończyło się rozwodem, a niedługo potem Katarzyna Cichopek zaczęła pokazywać się z Maciejem Kurzajewskim. Marcin Hakiel natomiast długo nie mógł pogodzić się z zakończeniem małżeństwa, a ujście emocjom dawał między innymi w głośnych wywiadach.

Jego serce wkrótce zdobyła Dominika, z którą tancerz był w związku przez kilka miesięcy. Jakiś czas temu okazało się jednak, że ich relacja nie przetrwała. Ostatnio Marcin Hakiel ponownie zaczął się z kimś spotykać, a nową partnerkę pokazał na swoim Instagramie.

Aktualnie Katarzyna Cichopek świętuje 41. urodziny, podróżując z Maciejem Kurzajewskim po Szkocji. Marcin Hakiel natomiast udzielił właśnie wywiadu u Żurnalisty. Już kilka tygodni temu przyznał, że o zdradzie dowiedział się dzięki pomocy wynajętych detektywów. W rozmowie z Żurnalistą wyjawił, dlaczego zdecydował się na taki krok:

W pewnym momencie jest tak, że nie wiesz, co się dzieje. Próby rozmów generalnie nie idą w taką stronę konstruktywną. Siadłem z kumplami i stwierdziłem, że no dobra, trzeba się dowiedzieć. Nie polecam tego najgorszemu wrogowi - wyznał.

Tancerz przyznał też, że nie spodziewał się tego, co zobaczył. Mimo jednoznacznych dowodów nie potrafił jednak przestać kochać żony.

Okazało się, że jest grubiej, niż myślałem. No i trzeba było to dokończyć, dowiedzieć się. (…) Do momentu, gdy nie widziałem tych zdjęć, to nie wierzyłem. Kochałem ją do końca. Nawet jak składałem pozew rozwodowy, to pewnie ją kochałem - powiedział Marcin Hakiel.

Zobacz także: Marcin Hakiel o Katarzynie Cichopek i Macieju Kurzajewskim: "Robią sobie ze mnie pożywkę"

Żurnalista zapytał też, jakie emocje towarzyszyły mu, kiedy znalazł się w takiej sytuacji.

Na końcu miałem trochę poczucie, że sprzątam bałagan kogoś. Ale trzeba było to posprzątać, bo w tym były dzieci. (…) Byłem zły na wszystko, co się dzieje. (…) Było mi przykro, trochę się wkurzałem, że moje życie się trochę rozsypuje. Główny filar typu rodzina będzie wyglądać inaczej. Ale szybko mi tam też w kancelarii wszyscy powiedzieli, że trzeba to po prostu poukładać i żyć dalej - odpowiedział tancerz.
Reklama

Marcin Hakiel wskazał też moment, kiedy postanowił skorzystać z usług detektywów, mówiąc, że był to koniec stycznia. Opowiedział też, jak wyglądały dalsze rozmowy i negocjacje z Katarzyną Cichopek. Stwierdził, że musieli się porozumieć dla dobra dzieci:

W pewnym momencie już kłamstw nie ma, bo jak leży na stole to, co leży, to zaczynasz normalniej rozmawiać. Po 17 latach dowiadujesz się, że osoba, z którą żyłeś, jest kim innym, ale żyjesz dalej, musisz się dogadać. Gdybyśmy nie mieli dzieci, to by było prościej. Jak masz dzieci, musisz się dogadać, poukładać.
Reklama
Reklama
Reklama