Magdalena Stępień odpowiada Jakubowi Rzeźniczakowi: "To ja jestem na co dzień przy naszym synku"
Magdalena Stępień poinformowała również o stanie zdrowia dziecka: "Na tę chwilę operacja jest niemożliwa". Co dalej z leczeniem Oliwiera?
Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak nie mogą się dogadać między sobą w sprawie leczenia ich chorego na nowotwór wątroby synka. Piłkarz początkowo nie ingerował w życie byłej partnerki i jego syna, co stało się głównym źródłem konfliktu pomiędzy nimi. Tymczasem śmiertelnie chory Oliwier czeka na operację w klinice w Izraelu, która niestety nie może się na razie odbyć.
Czekamy na wyznaczenie terminu operacji, który zależy od decyzji specjalistów. Na tę chwilę ona jest niemożliwa z przyczyn niezależnych od nas - napisała właśnie Magdalena Stępień.
Co dalej z leczeniem dziecka? Magdalena Stępień skomentowała także ostatnie zastanawiające zachowanie Jakuba Rzeźniczaka. Co pisała?
Magdalena Stępień o operacji syna: "Na tę chwilę ona jest niemożliwa"
Magdalenę Stępień i Jakuba Rzeźniczaka spotkała niewyobrażalna tragedia. Ich 10-miesięczny syn Oliwier cierpi na nowotwór wątroby. Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że guz w jego wątrobie jest rzadko spotykany. Leczenie Oliwierka pochłania gigantyczne kwoty. Modelka robi wszystko, żeby uratować życie syna. W charytatywnej zbiórce jaką zorganizowała Magdalena Stępień w zaledwie 7 godzin zebrała 350 tysięcy złotych. Dzięki tej kwocie mogła wyjechać na specjalistyczne leczenie w Izraelu. Wyjazd do kliniki stał się kością niezgody pomiędzy Jakubem Rzeźniczakiem a jego byłą partnerką. Mimo konfliktu pomiędzy rodzicami, chłopiec czeka na operację. Ta niestety nie może na razie się odbyć, o czym poinformowała w nowym wpisie na Instagramie Magdalena Stępień. Co się dzieje z Oliwierem?
(...) Choroba nowotworowa u tak małego dziecka jest trudna do leczenia i nieprzewidywalna w swoim przebiegu. Mimo to, mocno wierze, że mój synek ją wygra i będzie zdrowym szczęśliwym dzieckiem. Czekamy na wyznaczenie terminu operacji, który zależy od decyzji specjalistów. Na tę chwilę ona jest niemożliwa z przyczyn niezależnych od nas. Jak to bywa przy tego typu chorobach, sytuacja potrafi się zmienić z dnia na dzień. - zaczęła.
Zobacz także: Magdalena Stępień pokazała zdjęcie synka ze szpitalnego łóżka. Pisze o wierze... Poruszające!
Magdalena Stępień poinformowała na Instagramie o postępach w leczeniu synka. Obecnie Oliwier przyjmuje chemię i jak pisze jego mama posiada dużą wolę życia, co bardzo ją motywuje.
Zobacz także
Obecnie Oliwierek skończył przyjmowanie kolejnej chemii. Jest bardzo dzielny w tym wszystkim, a personel medyczny widzi wole życia u Oliwierka, co mnie jako matkę jeszcze bardziej motywuje do dalszej walki, ze względu na to, że przypadek mojego synka jest nietypowy. Lekarze prowadzący konsultują jego wyniki badań z innymi lekarzami na świecie. Ja również we własnym zakresie staram się zasięgnąć dodatkowym opinii poza terenem Izraela. Przed nami niedługo kolejna chemia, a po niej kolejne badania i dalsze decyzje - napisała Magdalena Stępień.
Zobacz także: Magdalena Stępień broni się po słowach Rzeźniczaka: "Decyzja o wylocie do Izraela była w 100% przemyślana"
Magdalena Stępień komentuje ostatnie zachowanie Jakuba Rzeźniczaka w sieci
Magdalena Stępień w swoim długim wpisie podjęła także temat swojego byłego partnera i ojca Oliwierka. Ostatnio niepokojące wpisy na Instagramie Jakuba Rzeźniczaka wzbudziły niepewność fanów. Modelka jednak nie zamierza szerzej komentować niczego, co dotyczy piłkarza:
Jednocześnie odpowiadając na wiele pytań dotyczących taty Oliwierka i jego wypowiedzi w mediach społecznościowych, informuję, że nie będę się obecnie w żaden sposób do nich odnosić czy też komentować. Z pewnością nie jest to właściwy moment. Cały swój czas i uwagę poświęcam i chcę nadal poświęcać na podejmowanie działań ratujących mojego syna. A uwierzcie mi wszyscy, jest co robić w tych najtrudniejszych chwilach w moim życiu.
Magdalena Stępień przyznała, że całe swoje siły skupia na leczeniu dziecka:
Jak wam wiadomo, mamy różne zdania z tatą Oliwiera na temat jego leczenia. Jednakże chciałabym podkreślić, że to ja jestem na co dzień przy naszym synku. Od samego początku towarzyszę mu przy wszystkich badaniach, zabiegach i to na mnie spoczywał ciężar podejmowania najtrudniejszych decyzji. Proszę uwierzcie mi, że ta decyzja o leczeniu Oliwiera za granica nie była moim wymysłem a była poprzedzona długim rozważaniem sytuacji zdrowotnej mojego synka i szans na jego wyleczenie. Zaznaczam - zgoda na leczenie w Izraelu została wyrażona przed obydwoje rodziców - wyznała Magdalena Stępień.
Zobacz także: Magdalena Stępień pokazuje postępy w leczeniu synka. "Rozrabiak"
Magdalena Stępień odpowiada na krytykę za zorganizowanie zbiórki
Zorganizowanie drugiej zbiórki pieniędzy na leczenie synka przez Magdalenę Stępień, w oczach niektórych internautów było nietaktem z uwagi na zarobki jej męża. Na szczęście modelka mogła liczyć na grono dobrych ludzi, którzy ją wpierają.
Wiem, że dla was publiczna prośba o pomoc jest trudna do zaakceptowania i w związku z tym usłyszałam wiele gorzkich słów pod swoim adresem. Wszelkie nieprzyjemne komentarze nie zatrzymają mnie w walce o zdrowie mojego synka a dobroć ogromnej rzeszy darczyńców pozwala na jej prowadzenie. Jeszcze raz z całego serca dziękuję, za wszystko co zrobiliście dla Oliwierka. Proszę wszystkich o dalsze wsparcie jego leczenia. Bez waszej pomocy nie damy rady.
Mamy nadzieję, że operacja będzie możliwa do przeprowadzenia w niedługim czasie. Oliwierowi życzymy dużo zdrowia.