
Julia Wróblewska jeszcze niedawno zmagała się z własnymi problemami zdrowotnymi, o których szczerze opowiadała na Instagramie. Powrót do stabilności psychicznej młoda aktorka chce wykorzystać w słusznym celu. Julia marzy o wolontariacie w "koronaszpitalu".
Zobacz także: Artur Barciś opublikował wstrząsające nagranie: "Będziesz się zwijał z niemocy!" Aktor choruje na COVID-19
Julia Wróblewska chce pracować w szpitalu
Julia Wróblewska postanowiła, że odpowie na prośby rządu oraz ochrony zdrowia i zgłosi się do pomocy w nowo powstałym szpitalu na Stadionie Narodowym. Niestety okazało się, że do szpitala polowego w Warszawie zgłosiło się już wystarczająco dużo chętnych. Aktorka postanowiła więc zapytać fanów, gdzie jeszcze może być potrzebna jej pomoc:
Wiecie może, gdzie można teraz uczestniczyć w wolontariacie? Coś słyszałam o Narodowym, ale z tego co wiem, szpital tam jest w budowie. Wiem, że inne oddziały szpitalne poza tymi z covid też potrzebują pomocy, więc chętnie bym się tym zajęła - przynosiła posiłki czy pomagała pielęgniarkom w rzeczach, które ktoś bez takiego wykształcenia może zrobić, bo muszą być niesamowicie zmęczone. Albo wynosiłabym śmieci czy robiła cokolwiek, co może pomóc - zapytała Julia na Instagramie.
Skąd taka decyzja? Julia Wróblewska przyznała, że potrzebuje celu bo bez niego jedynie leży w łóżku.
Na pewno niesienie pomocy innym też dałoby mi jakiś cel, bo aktualnie mam dużo wolnego czasu i nie wiem, co z nim zrobić prócz leżenia w łóżku i zamartwiania się sprawami, na które nie mam wpływu, więc byłaby to taka symbioza - wyjaśniła gwiazda.
Julia na szczęście nie jest w grupie obarczonej dużym ryzykiem ciężkiego przebiegu Covid-19 ze względu na swój młody wiek - ma dopiero 22 lata. Mimo to nie powinna lekceważyć ewentualnego zakażenia.
Doceniacie jej dobre serce?