Reklama

Kilka dni temu Antoni Królikowski postanowił udzielić wywiadu w Super Expresie. Aktor wypowiedział się na temat relacji z Joanną Opozdą i 2-letnim synem, którego dzieli z aktorką. Zarzucił jej utrudnianie kontaktu z dzieckiem i rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji. Asia Opozda postanowiła przedstawić swoją perspektywę całej sytuacji.

Reklama

Joanna Opozda zamieściła relację, w której odnosi się do słów byłego partnera

Konflikt między Joanną Opozdą i Antkiem Królikowskim nie cichnie. Po medialnym związku i burzliwym rozstaniu byli partnerzy nie szczędzą na swój temat gorzkich słów. Ostatnio Królikowski udzielił wywiadu, w którym zarzucił matce swojego dziecka kłamstwo, prześladowanie i utrudnianie kontaktu z synem. Jego słowa wywołały spore zamieszanie wśród internautów. W kwestii wywiadu postanowiła wypowiedzieć się także sama Joanna Opozda.

Aktorka zamieściła na Instagramowym stories relację, w której komentuje słowa swojego byłego partnera. Zaczęła od dosadnego podkreślenia, że udzielanie mu przestrzeni medialnej samo w sobie nie jest zbyt w porządku. Według Opozdy, żaden szanujący się portal nie traciłby czasu na publikowanie tego typu wypowiedzi.

Muszę założyć mu [Antkowi] sprawę o zniesławienie, o naruszenie dóbr osobistych - powiedziała Joanna Opozda " /]

Opozda odniosła się także do zachowania Królikowskiego, który według niej zaniedbuje dziecko i kompletnie się nim nie interesuje. Podkreśliła, że informacje, które przekazał w wywiadzie są nieprawdziwe i zmanipulowane. Aktor przekazał, że Opozda utrudnia kontakt z 2-letnim Vincentem zarówno jemu, jak i członkom jego rodziny. Dodał również, że nie zna nawet nowego adresu zamieszkania swojego syna. Joanna Opozda odpowiedziała, że adres jest upubliczniony w aktach sprawy, a ani Królikowski, ani jego matka, przez ostatnie miesiące nie próbowali nawiązać kontaktu z jej synem.

Instagram/asiaopozda

Opozda wypowiedziała się na temat zarzutów, jakoby ‘prała publicznie brudy’, co w perspektywie czasu może negatywnie wpłynąć na psychikę jej syna. Podkreśliła, że w przeciwieństwie do Królikowskiego nigdy nie udzieliła wywiadu związanego stricte z jej sytuacją rodzinną. Aktorka najczęściej odpowiada na zarzuty swojego eks partnera, albo dzieli się perspektywą w swoich social mediach, aby tak jak w tym przypadku zdementować nieprawdziwe informacje.

Człowiek, który zdradził mnie w ciąży mówi, że ja go terroryzuję? Człowiek, który zupełnie nie interesuje się swoim dzieckiem mówi, że ja go terroryzuję? Człowiek, który nie płaci alimentów mówi, że ja go terroryzuję? Człowiek, który szantażuje mnie, grozi mi, mówi, że ja go terroryzuję? - dodała

W dalszej części relacji Asia Opozda otworzyła się na temat niepokojących sytuacji, które miały miejsce zaraz po narodzinach Vincenta.

Zobacz także: Joanna Opozda uderza w Antka Królikowskiego: "W zasadzie syn go nie zna"

Joanna Opozda ze łzami w oczach reaguje na oskarżenia Królikowskiego

W dalszej części relacji Opozda nawiązała do sytuacji, które miały miejsce zaraz po narodzinach jej syna. Aktorka opowiedziała, że kilka dni po porodzie, kiedy leżała w połogu, Królikowski postanowił bez uprzedzenia zaprosić do jej mieszkania kilku członków swojej rodziny. Joasia nie czuła się wtedy najlepiej i nie miała wystarczająco siły, aby przyjmować gości. Aktor jednak postanowił to zignorować i mimo wszystko pojawił się pod jej drzwiami. Podobno doszło do agresywnego walenia w drzwi i kręcenia filmu, dzięki któremu Królikowski miał później oskarżyć ją o utrudnianie kontaktu z dzieckiem.

Leżałam w połogu, z ogromną gorączką, z depresją, dostałam SMS’a od Antka, że oni przyjadą za chwilę całą chmarą. ... Nie byłam na siłach, więc napisałam, że nie, że wybierzemy razem inny termin. On tego nie uszanował, wziął całą swoją rodzinę i walili mi w drzwi. Antek wyjął kamerę, zaczął to kręcić, że ja ich nie chcę wpuścić, że jestem okropną matką. A teraz on to wyciąga, wyciąga tak okropne rzeczy - powiedziała

Opozda opowiedziała również o sytuacji, w której jej eks partner wrócił do mieszkania pod wpływem środków odurzających. Vincent miał wtedy 2 tygodnie. Królikowski miał położyć go na swojej klatce piersiowej i zasnąć. Konwulsje senne sprawiły, że dziecko poleciało na ziemię. Aktorka podkreśliła, że gdyby nie była w tamtym momencie czujna, mogłoby dojść do tragedii.

Która mama nie krzyczałaby, gdyby ojciec dziecka przychodził jej do domu nawalony i kompletnie naćpany? ... Położył sobie Vincenta na klatę, mam wideo, jak zasnął z Vincentem, maleńkim, który miał 2 tygodnie, i mało nie upuścił Vincenta na podłogę. Gdyby mnie nie było obok, gdybym ja nie złapała Vincenta w locie, to to by się skończyło tragicznie - opowiedziała Joanna Opozda
Reklama

Joanna Opozda zakończyła swoją wypowiedź ze łzami w oczach. Na relacji było widać gołym okiem, że słowa eks partnera dogłębnie ją poruszyły. Jedyne, co nam pozostaje, to życzyć jej dużo siły, spokoju i wsparcia od bliskich w nadchodzących dniach.

Reklama
Reklama
Reklama