
Czwarta edycja "Hotelu Paradise" była pełna kontrowersji, które nie cichną nawet po wielkim finale. Choć zwycięzcami zostali Sara i Michał, to o Wiktorii i Miłoszu nadal jest najgłośniej. Teraz uczestniczka "Hotelu Paradise", która już wcześniej zapowiadała, że po finale powie więcej na temat programu, w relacji na żywo wbiła szpilę Miłoszowi. To przez niego ostatecznie nie pojawiła się w imprezie z okazji finału?
Wiktoria z "Hotel Paradise" o kulisach rozstania z Miłoszem
Wiktoria i Miłosz to jedna z najbardziej zagadkowych par w 4. edycji "Hotelu Paradise". Po raz pierwszy w historii programu wrócili do programu jako para, a sama Wiktoria miała aż trzy powroty, co zdziwiło niedawno Simona z 3. edycji, który pisze wprost, że to było nie w porządku wobec innych. Po finałowym odcinku stało się jasne, że Wiktoria i Miłosz nie są razem po programie, ale wydawało się, że łączy ich przyjaźń. Tymczasem teraz Wiktoria w relacji na żywo zdradza, dlaczego nie pojawiła się w finale. Chodziło o Miłosza! Jak mówi uczestniczka początkowo to on miał być powodem, że planuje pojawić się w finale, ale zmieniła zdanie...
Dlaczego nie było mnie na finale? Ogólnie z Miłoszem miałam kontakt, a na finał nie chciałam iść od momentu, jak dostałam maila, że on w ogóle będzie. Później troszeczkę kontakt z chłopakami mi się poprawił i nawet Mati mówił: "Chodź Wika, porobimy sobie fotki". Miłosz też mówił, żebym przyszła i Janek. Ja Miłoszowi już się jakiś czas temu zwierzyłam o wszystkich moich uczuciach i mieliśmy kontakt itd. Dzwoniłam do niego, pisałam itd. Doszłam do wniosku, że dobra pojadę, ale ze względu na Miłosza.
Okazuje się, że zdaniem Wiktorii Miłosz przestał jej odpisywać na wiadomości i uczestniczka była pewna, że mu nie zależy na jej obecności:
Dwa dni przed imprezą napisałam do Miłosza gdzie to jest, bo nie dostałam informacji i Miłosz mi nawet nie odpisał przez cały dzień. Napisałam następnego dnia do Matiego, bo wiedziałam, że jest z Miłoszem, widziałam na story. Napisałam do niego czy mógłby mi powiedzieć, gdzie to jest, bo Miłosz od wczoraj nie był w stanie mi odpisać i dopiero wtedy Miłosz mi odpisał. Ja już wtedy wiedziałam, że nie chce tam iść, bo jak nie odpisał mi od razu to doszłam do wniosku, że mu w ogóle na mnie nie zależy.
Zobacz także: "Hotel Paradise" Klaudia El Dursi zaliczyła niezłą wpadkę w finale. Fryzura to jeszcze nic
Po tym wszystkim Wiktoria doszła do wniosku, że nie jest mile widziana w finale "Hotelu Paradise" i zdecydowała, że nie pojawi się na imprezie. Po raz kolejny wspomniała też o swoim leczeniu. Jej zdaniem ten fakt mógł mieć wpływ na to, jak wobec niej zachował się Miłosz:
Doszłam do wniosku, że nie będę wchodzić tam, gdzie mnie nie chcą. Każdy ma jakieś swoje granice. Ja Miłoszowi wprost powiedziałam, co tam czuje itd., bo to się u mnie zmieniło, ale nie wiem, po co trzymał ze mną kontakt. Bo powiedziałam, że leczę się psychiatrycznie i stwierdził, że nie można mi powiedzieć "nie", bo jak powie mi "nie" to się załamię? No nie?! Poczułam się po prostu źle, jak kobieta skrzywdzona i tyle.
Jesteście zaskoczeni tym, co powiedziała Wiktoria?