Informacja o liście beneficjentów oraz kwot dofinansowania, jaką mają otrzymać od rządu polscy artyści wywołała ogromne kontrowersje. Internauci byli nie tylko zbulwersowani samym faktem wparcia gwiazdorów przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ale też bajońskimi kwotami, jakie mają otrzymać z Funduszu Wsparcia Kultury. W związku z tym, odpowiedzialny za fundusz minister kultury prof. Piotr Gliński zdecydował się wstrzymać wypłaty oraz przekazał, że baza profitentów zostanie zweryfikowana. Niestety, nawet te słowa nie uspokoiły zatrwożonych podatników, a na artystów wylała się fala hejtu. Oficjalne stanowisko w sprawie Funduszu wystosowali już m.in. Taco Hemingway, Doda, Miuosh, Fabryka Golec Orkiestra, Piotr Rubik, Donatan czy zespół Kult. Teraz dołączyła do nich również Agnieszka Hyży, której mąż znalazł się na liście Glińskiego.

Reklama

Zobacz także: Donatan o artystach, którzy wnioskowali o wsparcie - wskazał na hipokryzję kolegów z branży?

Agnieszka Hyży ostro komentuje budzące kontrowersje dotacje dla artystów

Rządowe wsparcie dla artystów od kilku dni jest tematem numer jeden w mediach społecznościowych. Internauci nie tylko krytycznie wypowiadają się w kwestii wysokości dotacji, sięgających kilkaset tysięcy złotych, ale również są oburzeni „obłudą i chciwością” gwiazdorów, którzy pomimo olbrzymich honorariów zdecydowali się na dołączenie do programu prof. Piotra Glińskiego. Wśród nich nie zabrakło Golec Uorkiestra, zespołu Bayer Full, Justyny Steczkowskiej czy Kamila Bednarka. Jednym z beneficjentów dotacji jest również Grzegorz Hyży, który z Funduszu Wsparcia Kultury miał uzyskać ok. 450 tys. złotych dotacji. Jak na hejt i całą sytuację zareagował piosenkarz i wspierająca go żona Agnieszka Hyży?

W rozmowie z serwisem „Plejada.pl” Agnieszka Hyży podkreśliła, że jest jej niezmiernie przykro, że większość fanów opacznie zrozumiała wsparcie od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Prezenterka Polsatu podkreśliła, że dofinansowanie z Funduszu wbrew pozorom wcale nie trafia jedynie do jej rodziny, lecz jest podzielone na wszystkich współpracowników jej męża, którzy podobnie jak sam Grzegorz Hyży, z powodu pandemii koronawirusa zostali pozbawieni możliwości zarobku.

To żenująca sytuacja. Jest mi przykro, że współpracownicy Grzegorza, którzy zostali pozbawieni pieniędzy i mieli nadzieję na to, że rok siedzenia w domu jakkolwiek będzie mógł się zwrócić, nie dostaną tych pieniędzy. Przekaz, że te dotacje są tylko dla danego artysty, jest straszny, bo to pieniądze, których artysta w ogóle nie zobaczy, tylko przekaże współpracownikom – przyznała w rozmowie z „Plejadą” Agnieszka Hyży.
ONS.pl

Zobacz także: Bracia Golec zareagowali na hejt: „zwracamy się z prośbą o niezastraszanie naszych dzieci, żon”

Zobacz także

Gwiazda Polsatu podkreśliła, że artyści każdego roku płacą wysokie podatki. Jednocześnie odniosła się do hejterów krytykujących dotacje dla artystów.

Reklama

Co sądzicie o jej komentarzu? Zgadzacie się z jej stanowiskiem?

Reklama
Reklama
Reklama