Dominik z „Gogglebox” pierwszy raz opowiedział o wyniszczającej chorobie: „przez dwa lata nie wychodziłem z domu, byłem na dnie”
Dominik Abus od lat tworzy zgrany duet z Krzysztofem Radzikowskim, z którym w hitowym show TTV, „Gogglebox. Przed telewizorem” bawi miliony widzów. Jak się jednak okazuje, jego życie nie zawsze było kolorowe. Teraz mężczyzna nie tylko przyznał się do łamania nerwowego, ale też zdradził co go do niego doprowadziło.
- Urszula Jagłowska-Jędrejek
Dominik Abus zyskał sławę dzięki kultowemu programowi „Gogglebox. Przed telewizorem”, gdzie w towarzystwie przyjaciela i światowej sławy stongmana, Krzysztofa Radzikowskiego, na żywo na antenie TTV komentuje wybrane programy telewizyjne, jak talentshow, seriale, filmy, czy paradokumenty. I choć panowie dołączyli do goggleboxowej rodziny dopiero w 2. sezonie, to już niezmiennie od pięciu lat bawią sympatyków show swoimi niewybrednymi żartami, kultowymi powiedzonkami, czy charakterystycznym śmiechem. To właśnie w ciągu ostatnich 11. sezonów „Googlebox” mogliśmy nie tylko poznać filmowe preferencje panów, ale też nieco dowiedzieć się na temat ich życia prywatnego, jednak czegoś takiego po Dominiku nikt się nie spodziewał.
Gwiazdor TTV wreszcie postanowił przerwać milczenie i przyznał się do strasznej choroby, która przez lata go wykańczała. Co doprowadziło do poważnego załamania nerwowego celebryty i jak udało mu się je pokonać?
Dominik Abus z „Gogglebox” przyznał się do depresji
Dominik Abus należy do tych gwiazd, które bardzo chętnie korzystają z mediów społecznościowych. Gwiazdor TTV, którego na Instagramie śledzi ponad 258 tys. osób regularnie dzieli się z fanami nie tylko kolejnymi projektami zawodowymi, swoją pasją, jaką jest sport, ale również uroczymi scenami z życia rodzinnego, w których pierwsze skrzypce gra jego ukochana partnerka Iga, ich wspólny 3-letni synek Nikodem oraz dwóch synów Igi z poprzedniego małżeństwa.
Jak się okazuje, choć mężczyzna może teraz pochwalić się kochającą rodziną, rozpoznawalnością oraz ogromem propozycji intratnych współprac, to nie zawsze mógł liczyć na dobrą passę. Co więcej, w obszernym wywiadzie z „Faktem” przyznał, że kiedyś był dosłownie na dnie i zmagał się z poważnym załamaniem nerwowym.
Byłem na strasznym zakręcie życiowym, bo miałem ciężką depresję, nie wychodziłem dwa lata z domu. Nie wiodło mi się wtedy najlepiej. Mogę powiedzieć nawet, że byłem na takim dnie finansowym i psychicznym. Po prostu nie działo się w moim życiu za dobrze – przyznał tabloidowi Dominik Abus.
Pomimo problemów zdrowotnych i finansowych, los nagle się do niego uśmiechnął i na drodze postawił mężczyźnie zjawiskową piękność, która postanowiła zawalczyć o jego życie.
Poznałem się z Igą w momencie, kiedy zupełnie nie miałem pieniędzy. (...) Któregoś dnia po prostu wstałem i pomyślałem, że to jest ta dziewczyna. Jestem pewny na 100 procent, że Iga będzie do końca życia ze mną, na dobre i na złe, tak samo ja z nią. I na tym polega życie – wyznał Dominik.
Choć Dominik i Iga nie stanęli przed ślubnym kobiercem, nie wyobrażają sobie bez siebie życia. Para w zgodzie, szacunku i miłości wychowuje wspólnego 3-letniego synka Nikodema oraz dwóch bliźniaków z poprzedniego małżeństwa kobiety.
Nie jesteśmy po ślubie, natomiast czujemy się jak małżeństwo. Dla nas wzięcie ślubu to jest po prostu formalność. Nam ślub nie jest do niczego potrzebny – podkreśla gwiazdor TTV.
Spodziewaliście się, że tak wiele przeszedł?