
Blanka Lipińskia i Baron byli uznawani za jedną z najgorętszych par polskiego show biznesu. Pisarka i muzyk, choć długo ukrywali swoją zażyłość, to od czasu oficjalnego ogłoszenia związku ochoczo dzielili się szczegółami swojej relacji. Poznaliśmy m.in. ich zwyczaje, dowiedzieliśmy się jak Blanka pieszczotliwie zwracała się do partnera, a także byliśmy świadkami ich romantycznych egzotycznych wyjazdów czy obdarowywania się wymyślnymi niespodziankami, nic więc dziwnego, że nagła decyzja celebrytów o zakończeniu związku zaledwie po 255 dniach zaskoczyła ich fanów. Wielu nawet zastanawiało się, czy dawni zakochani do siebie wrócą, a wszystko przez ostatnie doniesienia traktujące o imponującym prezencie, jaki Baron miał podarować Lipińskiej z okazji jej imienin, które autorka „365 dni” świętowała zaledwie kilka dni temu.
Blanka Lipińska komentuje imieninowy prezent od Barona
Blanka Lipińska 1. grudnia świętowała swoje imieniny. Z tej okazji autorka erotyków dostała wiele prezentów, które dodatkowo umiliły jej ten dzień. Jak donosił wówczas serwis Pudelek.pl, były ukochany pisarki, miał odwiedzić ją w Puławach. Co ciekawe, Baron miał również wręczyć byłej dziewczynie zachwycający bukiet białych róż i goździków.
Oni nadal się spotykają. 1 grudnia Baron specjalnie przyjechał dla niej do Puław i wręczył jej bukiet. Widziało go kilka osób, bo zastawił samochód kuriera. Dostała od niego kwiaty, a później nawet pokazała je w relacjach na Instagramie – donosił informator Pudelka.
Wtedy też wielu internautów zaczęło się zastanawiać, czy Blanka i Baron do siebie wrócili. Na reakcję Lipińskiej nie trzeba było długo czekać. Autorka „365 dni” postanowiła zdementować doniesienia o rzekomej wizycie byłego partnera i z ironią zaznaczyła, że prasa bardziej ogarnia jej życie niż ona sama.
Ciekawa jest historia tych kwiatów… bo czytałam dziś, że dostałam je w Puławach… a mi się wydawało, że to było w Warszawie – napisała na InstaStories Blanka Lipińska. Niesamowite, jak nie ogarniam własnego życia – dodała.
Zobacz także: Blanka Lipińska napisze książkę inspirowaną Baronem? Autorka „365 dni” odpowiedziała
Blanka Lipińska przyznała, że rzeczywiście od czasu do czasu widuje się z byłym ukochanym, jednak w ostatnim czasie nie otrzymała od niego żadnego podarunku.
„Niestety” nie ma tu żadnej dramy, wciąż jesteśmy dla siebie wsparciem i mądrością. Robienie ze mnie ofiary wykorzystanej przez „bawidamka” . Ludzie, serio? Przecież to ja go sobie wymyśliłam i uwiodłam, nie on mnie. Tak, mamy ze sobą doskonały kontakt. Tak, rozmawiamy i szanujemy siebie, a nawet WIDUJEMY - napisała ostatnio na Instagramie Lipińska.
Trzeba przyznać, że imieninowy bukiet dla Blanki Lipińskiej naprawdę robi wrażenie, bez względu na tożsamość darczyńcy.