Barbara Kurdej-Szatan przebywa obecnie na wakacjach na Zanzibarze. Jej Instagram ozdobiły piękne zdjęcia z tej tańzańskiej wyspy, ale pod jednym z nich wywiązała się dyskusja, w której obserwatorzy zarzucają gwieździe nietakt. Wszystko przez reklamę dziecięcego wózka.
Liczne komentarze obserwatrów gwiazdy pojawił się pod zdjęciem na plaży wśród afrykańskich dzieci. Pewnie w tym zdjęciu nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Barbara Kurdej-Szatan reklamuje na nim wózek synka. Niektórym było przykro, a inni zaczęli gwiazdę po prostu atakować.
Oglądając te zdjęcia mam niestety smutne wrażenia... - napisał jeden z internautów.
Powyższy komentarz polubiło do tej pory ponad 1200 osób, a pod nim wywiązała się zawiła dyskusja, w której jedni piszą o smutnych dysproporcjach społecznych, a drudzy o nachalnej reklamie wózka. Do rozmowy między obserwatorami włączyła się również Barbara Kurdej-Szatan i szybko wyjaśniła komentującym, jak sytaucja wyglądała na miejscu:
(...) Przestańcie dramatyzować. Owszem, nie mają tu wózków, kobiety noszą dzieci w chustach i tak im najwygodniej, nawet uczyły mnie jak odpowiednio nosić :) - napisała gwiazda.
Odpowiedź gwiazdy dodatkowo wzburzyła internautów. Niektórzy używali racjonalnych argumentów, inni jednak pozwolili sobie na zdecydowanie więcej. Personalne wycieczki i umniejszanie doświadczeniu zawodowemu Kurdej-Szatan są zdecydowanie nie na miejscu.
To nie jest dramatyzowanie, to jest klasizm i przywilej białego człowieka, z którego nie zdajesz sobie sprawy. Kobiety w Afryce nie mają wózków nie dlatego, że tak im wygodniej, tylko dlatego, że nie są w stanie ich kupić.
Przykre, cóż Pani z reklamy jednej z sieci komórkowej myśli, że jest... hmm zastanawiam się. Przecież nic sobą nie prezentuje. WSTYD...
Z jednej strony internauci mają rację, a z drugiej przecież nikt nie był naocznym świadkiem tej sytuacji, żeby móc bez cienia wątpliwości komentować zdjęcie. Myślicie, że rzeczywiście gwiazda mogła darować sobie jazdę wózkiem z Heniem przy dzieciach z Zanzibaru lub chociaż nie dodawać takiego zdjęcia na Instagram?
Barbara Kurdej-Szatan kilka miesięcy temu ponownie została mamą - 23 września na świat przyszedł jej syn Henryk . Pierwsza córka Barbary i Rafała, Hania Szatan ma lat 8. Reporterka Party.pl zapytała, czy w związku z opieką nad dwójką dzieci zdecydowali się zatrudnić nianię. Aktorka szczerze odpowiedziała. Zobacz także: Basia Kurdej-Szatan i jej mąż nie ochrzczą syna?! „Sytuacja jest, jaka jest” Barbara Kudrej-Szatan zatrudni nianie? Barbara Kurdej-Szatan od czasu porodu praktycznie cały czas spędza z dziećmi w domu. Na planie, i ze względu na niedawny poród i pandemię koronawirusa, jest bardzo rzadkim gościem. Ma już jednak plany, że po zakończeniu urlopu macierzyńskiego, wróci do grania w "M jak Miłość". Czy będzie potrzebowała wtedy dodatkowej pomocy? W wywiadzie dla Party.pl aktorka zdradziła swoje zamiary. Wyznała także, że na razie nie korzysta z usług niani. Ona wraz z mężem radzą sobie z opieką nad dwumiesięcznym Heniem i ośmioletnią Hanią. Nie korzystamy z usług niani. Zobaczymy, może jak wrócimy do pracy , może będzie taka potrzeba, ale nie wiem. Boję się, nie mam na razie zaufania - przyznała szczerze Basia. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Basia Kurdej-Szatan (@kurdejszatan) Na pytanie, jakimi kryteriami kierowałaby się przy wyborze osoby do opieki nad dziećmi przyznała, że wybrałaby kogoś z polecenia. Musiałabym mieć kogoś poleconego i widzieć, że ten ktoś rzeczywiście jest kompetentny, lubi dzieci, i po prostu...
Barbara Kurdej-Szatan wreszcie może się cieszyć urlopem macierzyńskim. Synka Henryka urodziła 9 dni po terminie, ale jak podkreślała nie było powodów do niepokoju. Teraz może juz poświęcać czas na spacery z synkiem. Pierwszy pojazd najmłodszej pociechy gwiazdy "M jak miłość" wygląda naprawdę kosmicznie! Barbara Kurdej-Szatan z synem na spacerze Zaledwie kilka dni temu Rafał Szatan zdradził, że razem z żoną po raz drugi zostali rodzicami. Chłopiec otrzymał piękne i tradycyjne imię Henryk - wybrała je jego starsza siostra Hania. W sieci pojawiło się już kilka zdjęć małego Henia, a teraz Barbara Kurdej-Szatan pokazała relację z pierwszego spaceru z chłopcem! Jest piękna jesień, jesteśmy pierwszy raz na spacerze z małym. Jestem strasznie podekscytowana, bardzo mi się to podoba, mogę teraz tak przez pół roku nic nie robić tylko chodzić na spacery- wyznała szczęśliwa Barbara Kurdej-Szatan. Gwiazda "M jak miłość" pokazała zdjęcie ze spaceru również na profilu na Instagramie. Fani byli zachywceni wózkiem, który porównywali do filmowych pojazdów:) Wyświetl ten post na Instagramie. Pierwszy spacer :))) jest szczęście !!! 💙💙💙 Post udostępniony przez Basia Kurdej-Szatan (@kurdejszatan) Wrz 28, 2020 o 6:04 PDT Barbara Kurdej-Szatan zdecydowała się na markę Anex. Jednak Henio na spacerze jeździł nie w wózku, tylko foteliku tej samej marki, który został umieszczonym na stelażu wózka. Na razie nie założyliśmy jeszcze gondolki bo jeździmy samochodem- zdradziła Basia Kurdej-Szatan. Fotelik, który pokazała aktorka można kupić już za nieco ponad 400 złotych. Cały wózek tej marki w zestawie gondola i...
Już sam pomysł zagranicznego wyjazdu Barbary Kurdej-Szatan nie przypadł do gustu internautom, którzy wytykali celebrytce, że podróżowanie w czasach pandemii nie stanowi dobrego przykładu dla fanów. Podczas wakacji Basi zaliczyła także wielkie potknięcie, reklamując wózek dziecięcy na bardzo dwuznacznym tle, co rozwścieczyło fanów do granic możliwości. Niefortunne zdjęcie Barbary Kurdej-Szatan Aktorka od samego początku nie ukrywała planów egzotycznej wyprawy i na swoim Instagramie regularnie zamieszczała zdjęcia, na których pozuje na plaży w bikini. Kiedy jednak postanowiła pochwalić się wspomnieniem, na którym wraz z małymi, czarnoskórymi dziećmi pcha ekstrawagancki wózek dziecięcy z Heniem w środku, tego dla fanów było zbyt wiele. Na aktorkę wylała się fala krytyki , a kiedy skandal powoli zaczął cichnąć, dopatrzyli się oni kolejnego potknięcia gwiazdy. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Basia Kurdej-Szatan (@kurdejszatan) Barbara Kurdej-Szatan nie odbyła kwarantanny? Po powrocie z wakacji celebrytka postanowiła podzielić się z internautami tym, jak obecnie spędza czas. Niestety z jej słów, fani wywnioskowali, że zamiast poruszać się po mieście i wstawiać zdjęcia z zimowych spacerów, Basia powinna siedzieć w domu na... kwarantannie . U mnie rozpoczęła się era szofera. Mąż wyjechał na próby do Łodzi. Będzie tam siedział od poniedziałku do piątku codziennie, a ja wożę dzieci. Do szkoły, ze szkoły, na zajęcia, do lekarza, wte i we wte - zwierzyła się na jednym ze swoich InstaStories. Po tych słowach internauci postanowili podjąć z celebrytką dyskusję, a pod jej zdjęciami pojawiła się...
Basia Kurdej-Szatan urodziła długo wyczekiwanego syna, Henryka, we wrześniu ubiegłego roku. Wcześniej aktorka wielokrotnie powtarzała, że wraz z mężem Rafałem Szatanem, marzy o powiększeniu rodziny, jednak nie może zajść w ciążę. Parze na szczęście się udało! I choć o stanie błogosławionym gwiazdy "M jak miłość" plotkarskie magazyny rozpisywały się na długo przed oficjalnym ogłoszeniem radosnej nowiny, artyści niemal do samego rozwiązania starali się utrzymać tę wiadomość w tajemnicy. Basia i Rafał chcieli nacieszyć się chwilą tylko z najbliższymi. Nic dziwnego, przed ciążą aktorka była jedną z najbardziej rozchwytywanych gwiazd w Polsce. Teraz, gdy od narodzin synka artystycznego małżeństwa minął już ponad rok, Basia powoli wraca do show-bisnesu i już niebawem wystąpi w programie "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" jako uczestniczka. I choć aktorka na nowo coraz śmielej dzieli się ze światem swoją codziennością, jej najnowsze wyznanie zaskoczyło jej fanów. Okazuje się, że Barbara Kurdej-Szatan nadal musi walczyć z "pociążowymi" problemami. Podzieliła się tym z obserwatorami na Instagramie. Zobacz także: Basia Kurdej-Szatan zareklamowała wózek zdjęciem z dziećmi z Afryki. Fani nie mają dla niej litości Basia Kurdej-Szatan walczy z pociążowymi dolegliwościami Barbara Kurdej-Szatan uznawana jest za jedną z najsympatyczniejszych gwiazd w polskim show-biznesie. Fani aktorki uwielbiają jej naturalność, dziewczęcy urok i bezpośredniość, choć nie raz ostro krytykowali jej szczerość i spontaniczność. Podczas ciąży aktorka nie upiększała swojego wyglądu, a wręcz przeciwnie - nazywała siebie "Fioną" i pokazywała spuchnięte stopy . Poza tym chętnie dzieliła się rodzinnymi zdjęciami w sieci i opowiadała o codzienności, z jaką musi się zmagać. Fani uwielbiają to, że nie przekoloryzowuje macierzyństwa i nie prezentuje go...
