Eveline Cosmetics, Glow and Go Bronzing Powder (Wypiekany puder brązujący)

Zacznę od tego że lubię kosmetyki eveline cosmetisc zwłaszcza że są cruelty free. Zużyłam już 2 opakowanie tego brązera i fajnie wygląda na twarzy, dobrze się rozprowadza i fajnie konturuje. Dodatkowo jest wydajny ale... strasznie mnie wkurza opakowanie, kupiłam kolejny brązer i stało się to samo czyli pęka opakowanie i puder ciągle się otwiera a przez to brudzi kosmetyczkę także mam nadzieje ze kiedyś te opakowania staną się solidniejsze.

Kosmetyk w odcieniu 01 Go Hawaii zakupiłam już jakiś czas temu, bezpośrednio na stronie internetowej marki. Mam z nim dość niejednoznaczną relację, ponieważ pasuje do mojej karnacji tylko gdy jestem opalona. To trochę dziwne, bo po odcieniu 01 spodziewałam się początkowo jaśniejszego i chłodniejszego odcienia. Niestety, w zimę i jesienią muszę go chować do szafki, bo odcieniu jest zbyt ciepły i za mocno napigmentowany.

Biorąc pod uwagę, że jest lato, a ja (typowy bladzioch) w tym roku zaszalałam i po raz pierwszy od dawna opaliłam się na brązowo...teraz kocham tej bronzer! :) Nadaje się zarówno do konturowania, jak i do ocieplania twarzy i dekoltu.

Jest zamknięty w plastikowym opakowaniu bez aplikatora, ale jego cena jest tak niska, że nie widzę w tym żadnych minusów. Wypiekana forma kosmetyku gwarantuje dodatkowo, że starczy na baaardzo długo.

Dobrze utrzymuje się na twarzy, wytrzymuje pocenie, nie robi plam i ma piękne satynowe wykończenie.
Cieszę się, że poczekałam z recenzją, bo wreszcie go pokochałam i teraz szczerze polecam.

Bardzo fajny produkt i wygląda cudownie. Pachnie jeszcze piękniej! Kolor lekko ciepły ale bardzo naturalny i ładnie się aplikuje. Produkt nie sypie się więc powinien być wydajny. Polecam!

Miałam go w jaśniejszej wersji kolorystycznej. Jak dla mnie był genialny, jedyne co było kiepskie to opakowanie które nie jest za solidne.
Łatwo je uszkodzić, w moim przypadku oderwała się przykrywka :)
Sama zawartość jest świetna, nie da się narobić nim plam . Poza tym mam słabość do produktów wypiekanych więc ten sobie zaplusował :)

Zdecydowanie nie czuję się ekspertem wśród brązerów, tak jak i nie jestem specem od konturowania.

Brązer od Eveline spełnia sporo moich amatorskich;) oczekiwań.
Mam odcień 01 Go Hawaii. Zamawiając przez neta, spodziewałam się jaśniejszego koloru z oznaczeniem 01. Ten dla mnie jest dość ciemny, muszę bardzo uważać z nakładaną ilością ( jeśli już robię konturowanie twarzy, to zdecydowanie preferuję delikatny efekt ). Na szczęście jest to odcień raczej neutralny, nie wpada w pomarańczowe nuty.

Konsystencja jest bardzo przyjemna, aksamitna. Czasem zdarzały mi się plamy, ale to raczej wina mojej niewprawionej ręki niż pudru.

Brązer mógłby być bardziej trwały, czasem znika w ciągu dnia.

Opakowanie lichutkie, napisy zaraz się pościerały, a wieczko lada moment odpadnie.

Uważam, że to dobry produkt, chociaż jakiegoś wielkiego zachwytu raczej u mnie nie wzbudził.

O ile uwielbiam wypiekane kosmetyki do twarzy, to jednak w przypadku tego pudru kompletnie się nie polubiliśmy.
Posiadam odcień jaśniejszy, który niestety na twarzy wychodzi od razu ciemno, nie można budować natężenia koloru. Poza tym zamiast równomiernego rozłożenia koloru, tworzą się na skórze plamy. Wygląda to nieestetycznie.
Uważam, że dzisiaj można dostać wiele lepszych pudrów brązujących, nawet w Biedronce i to w lepszej cenie.
O ile uwielbiam z Eveline błyszczyki, paletki cieni, pudry to tego kosmetyku nie polecam.

Z tym bronzerem nie miałam łatwych początków.
Kupiłam go gdy zużyłam kolejne opakowanie wypiekanego pudru(bronzera) Golden Rose.
Kolor wydawał mi się ładny, a pochwały influeserek zachęcały. Niestety początek był trudny, nie mogłam go wyczuć, nie rozcierał się tak łatwo, a kolor na twarzy wychodził bardzo dziwnie, cos na pograniczu pomarańczy.
Odłożyłam go na bok na kilka miesięcy. Wróciłam do niego od niechcenia gdy miałam troche więcej czasu na makijaż i wtedy coś kliknęło! Użyłam puchatego ale ściętego pędzla, na twarzy pojawiła się idealnia roztarta chmurka bronzera w ładnym opalonym kolorze, dopasowanym do mojej jasne ale cieplej karnacji. Zakochałam się, wszystko grało.
Okazał się wtedy:
Łatwy w użyciu
Idealny kolorystycznie
Trwały
Dający piękny naturalny efekt satyny.
Polecam do niego puchate miękkie pędzle. Zbyt zbity pędzel może utrudniać jego użycie.

O tym bronzerze rozpisywał się cały internet. No i znów dałam się ponieść niekontrolowanym zakupom. Wybrałam kolor Jamaica Bay który okazał się bardzo ciepły ale wciąż jeszcze w granicy tolerancji. Zdecydowanie bardziej będzie pasował osobom o ciemniejszej karnacji. Opakowanie srandardowe jak na Eveline, po czasie dość mocno się wyciera a plastik koło zawiasu pęka. Mogłoby być lepiej. Bronzer jest dość luźno sprasowany, szybko nakłada się na pędzel, trochę pyli. Pigment dobry, wyważony, raczej ciężko zrobić sobie krzywdę. Trwałość średnia, lubi zanikać w ciągu dnia.. Uważam, że są na rynku lepsze bronzery i wcale nie droższe.

To zdecydowanie jeden z moich ulubionych bronzerów. Ma idealny kolor oraz tonację - niezbyt chłodny ani pomarańczowy. Jest bardzo przyjemny w aplikacji i nie zostawia plam na skórze.

Jest dobrze napigmentowany przez co też bardzo wydajny. Zostawia świetliste i bardzo zdrowe wykończenie, które wygląda mega luksusowo.

Na minus będzie niestety opakowanie, na którym szybko starły mi się napisy.

Kupiłam ten bronzer w odcieniu nr 01 Go Hawaii -neutralny brąz, lekko ociepla moją raczej chłodna karnacje. Jednakże można spokojnie nazwać go neutralnym. Produkt jest matowy co mnie akurat odpowiada, bo często używam go do lekkiego konturowania na sucho.
Produkt dobrze się transferuje na pędzel a potem na twarz. raczej dobrze się blenduje i łączy z innymi kosmetykami. Pigmentacja jest w sam raz, odpowiednio mocna, ale nie na tyle żeby narobić plam.

Kupiłam ten bronzer w odcieniu nr 01 Go Hawaii jak tylko wszedł do drogerii i bardzo ale to bardzo się z nim polubiłam. Przepiękny neutralny brąz, lekko nawet chłodnawy na mojej ciepłej, brzoskwiniowej cerze, do tego piękne satynowe wykończenie i świetna, bo całodniowa trwałość. Czego chcieć więcej w tak niskiej cenie dla mojej dojrzałej cery?! Pech chciał, że niedawno bronzer mi się potłukł, więc pomyślałam, że pora na nową sztukę, a tę oddam nastoletniej córce koleżanki, która uwielbia się malować i na tym etapie wszystko co wpadnie jej w ręce to wielka frajda. Zakupiłam więc nową sztukę tego bronzera i....rozczarowanie jakich mało! Nastąpiła zmiana formulacji, a co za tym poszło zmiana koloru i wykończenia. Obecnie Glow&Go nr 01 Go Hawaii jest przede wszystkim ciepłym brązem i jest matowy!!! Jakby tego było mało to podczas noszenia utlenia się na twarzy do znienawidzonej już od dawna pomarańczki. Trwałość też jest dużo gorsza, bo w drugiej połowie dnia znika mi magiczne z twarzy, co w sumie nie jest takie złe, bo razem z nim znika kolor pomarańczowej solarki. Tak więc wielki smuteczek.

Tak jak rozświetlacz z tej serii, bronzer jest mięciutki, łatwy w aplikacji, bardzo wydajny, w poręcznym opakowaniu. Nie mogę się przyczepić do niczego, poza tym, że chciałabym aby marka wyprodukowala bronzer o trochę chlodniejszych odcieniach, ten mimo że dość jasny, to jednak jest ciepły, trzeba uważać aby nie przesadzić z nadmiarem, bo wtedy może się zrobić pomarańczowy. Mimo to bardzo lubię ten produkt za stosunek jakości co do ceny i naprawdę bardzo ładnie prezentuje się na twarzy