Zmarł brat Anny Głogowskiej. Tancerka pogrążona w żałobie: "Miał najładniejszy uśmiech na świecie"

Anna Głogowska opublikowała na swoim instagramowym profilu serię zdjęć córki, Julii Gąsowskiej, dokumentującą Dzień Dziecka, który panie wypełniły atrakcjami. Jak dziś wygląda 16-letnia nastolatka? Do kogo jest bardziej podobna - mamy czy taty, Piotra Gąsowskiego? Zobaczcie. Anna Głogowska pokazała zdjęcia dorastającej córki Anna Głogowska i Piotr Gąsowski są rodzicami niemal 16-letniej już Julii. Nastolatka rzadko pokazuje się na ściankach, za to od dawna szlifuje warsztat aktorki dubbingowej. Ma już za sobą poważne role, o których z dumą informowali rodzice. Teraz popularna tancerka pokazała w sieci, jak obie świętowały 1 czerwca. Hurra! Dzień Dziecka! - podpisała zdjęcia tancerka Zobacz także :  Łukasz Czarnecki znany z "Tańca z Gwiazdami" już tak nie wygląda. Dziś to niezły przystojniak I tak oto na Instagram Anny Głogowskiej trafiła seria zdjęć przedstawiających Julię Gąsowską w różnych sytuacjach - trzymającą ogromny bukiet kwiatów, świętującą z mamą swój dzień podczas posiłku w restauracyjnym ogródku, podczas zabawy z psem oraz... sesji jogi na powietrzu, w świetle zachodzącego słońca. Nastolatka zaprezentowała się na nich w swobodnej stylizacji, jak najbardziej pasującej uczennicy w jej wieku - twarzowej koszuli w niebieską kratę, czarnym topie i spodenkach oraz w trampkach z jaskrawymi sznurówkami. Całość uzupełniła dodatkami - okularami w cienkiej oprawce, zestawem bransoletek i naszyjników.  Choć Anna Głogowska i Piotr Gąsowski rozstali się jakiś czas temu, kończąc swój 11-letni związek, nadal pozostają w przyjaźni. Oboje podkreślają też niezwykłą więź, jaka łączy ich z Julią. Dobre relacje łączą tez nastolatkę z przyrodnim bratem, Jakubem Gąsowskim, który poszedł w ślady rodziców (jego mamą jest Hanna Śleszyńska) i także został aktorem. Czy Julia także podąży tą drogą i...

Poznaliśmy nowe informacje dotyczące przedwczesnej śmierci narzeczonej Michała Wójcika z kabaretu "Ani Mru Mru" i matki jego najmłodszego dziecka, Michała juniora. Okazuje się, że Janina odeszła już ponad miesiąc temu w wieku zaledwie 37 lat.  Narzeczona Michała Wójcika z Ani Mru-Mru zmarła w wieku 37 lat Michał Wójcik prawie trzy lata temu podał do publicznej wiadomości, że jego partnerka Janina, dla przyjaciół Jani, walczy z rakiem. Kosztowne leczenie przerastało możliwości finansowe narzeczonych, dlatego artysta kabaretowy publicznie zaapelował o pomoc. Rezultat przeszedł najśmielsze oczekiwania - zamiast zakładanych 150 tysięcy złotych, bo tyle miały kosztować terapia oraz pobyt w klinice, w rekordowo krótkim czasie uzbierano prawie 245 tysięcy. Niestety, parze, która planowała już ślub, nie była dana wspólna przyszłość. 17 kwietnia wiadomość o śmierci Janiny podał przyjaciel domu, Krzysztof Ferdyn, który podjął się też organizacji internetowej zbiórki na rzecz chorej. Menadżer kabaretu Ani Mru-Mru, Zbigniew Remlein, poinformował zaś, że Janina odeszła na początku marca, dokładnie 6.03. W sieci znalazł się również nekrolog kobiety  pogrzeb ukochanej Michała odbył się pięć dni później, 11 marca. Spoczęła na cmentarzu komunalnym przy ulicy Panewnickiej w Katowicach.  Zobacz także:  Nie żyje Jani, partnerka Michała Wójcika z Ani Mru-Mru. Oto, jak wyglądała historia ich miłości Narzeczona komika miała zaledwie 37 lat. Gdy prawie trzy lata temu dowiedziała się, ilu ludzi dobrej woli pootwierało serca, by wesprzeć jej walkę z chorobą, bardzo się wzruszyła: Gdy w dniu swoich urodzin spojrzałam na zbiórkę, gdzie kwota przekraczała oczekiwany rezultat byłam onieśmielona, że jest tylu dobrych ludzi. Czytając wasze słowa wsparcia i modlitwy popłakałam się (...) Poczułam napływ siły, której zaczynało mi...

Michał Wójcik opłakuje odejście partnerki i matki swojego najmłodszego dziecka, Janiny Włudarczyk. Przyjaciel artysty kabaretowego i organizator zbiórki na rzecz "Jani", zapowiedział, że nie należy spodziewać się komentarzy w tej bolesnej dla nich sprawie. Komik zostawił tylko bardzo krótki, ale poruszający wpis dotyczący straty ukochanej osoby. Pożegnał ją poruszającymi słowami.  Michał Wójcik żegna ukochaną Janinę. Zmarła mając zaledwie 37 lat Michał Wójcik trzy lata temu ujawnił, że jego partnerka poważnie zachorowała. U Janiny lekarze zdiagnozowali rzadki i bardzo groźny rodzaj nowotworu. Ponieważ koszty leczenia onkologicznego przekraczały możliwości finansowe pary, komik zaapelował w mediach o pomoc. Rezultat zaskoczył i jego, i Janinę. Kwotę znacznie większą od założonej udało się zebrać w ciągu zaledwie kilku dni. Niestety, finał historii nie okazał się szczęśliwy. Zobacz także :  Michał Wójcik z Ani Mru Mru ma czworo dzieci z różnych związków. Jakie mają relacje? Michał Wójcik, zgodnie z zapowiedzią przyjaciela, nie komentuje ostatnich wydarzeń, które są dla niego zbyt bolesne. Na bardzo oszczędne, informacyjne komunikaty dla mediów zdobyli się Krzysztof Ferdyn oraz menadżer kabaretu Ani Mru-Mru, Zbigniew Remlein. Sam komik, jak informuje portal Plejada.pl, miał napisać tylko kilka słów informując o pożegnaniu ukochanej: Wszystko, co zrobiłem i czego dokonałem, stało się nieważne Przypomnijmy, że Janina Włudarczyk odeszła mając zaledwie 37 lat . Spoczęła na cmentarzu komunalnym przy ulicy Panewnickiej w Katowicach. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 11 marca, pięć dni po śmierci kobiety.  Janina, dla bliskich "Jani" i Michał Wójcik w 2019 roku doczekali się syna, Michała juniora. Według Krzysztofa Ferdyna, para planowała już ślub. Rok później straszna diagnoza pokrzyżowała jednak ich...

W piątek, 19 sierpnia media obiegła tragiczna informacja o śmierci Piotra Balickiego. Widzowie świetnie go kojarzyli jako animatora w takich programach jak "Mam Talent", czy "Twoja Twarz brzmi znajomo". To właśnie on był odpowiedzialny za zabawianie publiczności. Niestety, mężczyzna w wieku 38 lat przegrał kilkumiesięczną walkę z nowotworem. Informację o śmierci Piotra Balickiego potwierdziła najbliższa rodzina.  Nie żyje Piotr Balicki. Miał tylko 38 lat  Piotr Balicki kilka miesięcy temu w swoich mediach społecznościowych opublikował bardzo osobisty post , w którym wyznał, że ma nowotwór.  Otóż potwierdzam. Do mojego domku zwanego „ciałem”, wpadł wilk, ale postanowił nie pukać. Wlazł chamsko, rozsiadł się na kanapie i dość szybko zaczął się panoszyć i po łazience i po sypialni. A gdy wszedł do kuchni, potłukł naczynia. Schował się, a ja wstałem żeby sprawdzić co się stało. Było już trochę za późno - pisał wówczas.          Wyświetl ten post na Instagramie                       Post udostępniony przez Piotr Balicki (@pio_bal) Zobacz także:  Nie żyje były partner Sylwii Bomby i ojciec jej córki. Jaka była przyczyna śmierci Jacka Ochmana? Piotr Balicki przez kilka miesięcy prowadził nierówną walkę z chorobą. Jeszcze w czwartek, 18 sierpnia Marcin Prokop z Sopockiej sceny poprosił widzów o dobrą energię dla kolegi.  Zrobię coś, czego nikt z państwa się nie spodziewał. Chciałem was o coś poprosić. W szpitalu leży chłopak, który jest bardzo ciężko chory i jest częścią naszej TVN-owej rodziny. To jest człowiek, który gdyby był zdrowy, biegłaby tutaj wśród państwa i rozgrzewałby publiczność. Oddawałby wam swoją dobrą...