
Czy szkoły wkrótce zostaną zamknięte i dzieci wrócą do nauczania zdalnego? Niestety, podczas ostatniej konferencji prasowej zarówno premier, jak i minister zdrowia nie odpowiedzieli na te pytania wprost. Mateusz Morawiecki zapowiedział jedynie, że nie wyklucza zmian dotyczących funkcjonowania placówek szkolnych, a o decyzjach rządu opowie podczas spotkania z mediami w sobotę.
Głos w tej sprawie zajęli specjaliści. Wirusolog, dr hab. Tomasz Dzieciątkowski uważa, że to wcale nie jest dobry pomysł! Dlaczego?
Czy powinno wrócić nauczanie zdalne?
Wiosną tego roku, na początku pandemii koronawirusa, władze w Polsce dość szybko podjęły decyzję o zamknięciu szkół. Dzieci przez kilka miesięcy uczyły się zdalnie i do nauki stacjonarnej wróciły dopiero po wakacjach.
Miesiąc po rozpoczęciu nauki liczba osób zakażonych gwałtownie wzrosła - w czwartek 8 października Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 4280 nowych przypadkach potwierdzonego zakażenia i o 76 ofiarach śmiertelnych. W związku z niepokojącymi informacjami dotyczącymi pandemii koronawirusa władze zapowiedziały, że od soboty 10 października w całym kraju zostanie wprowadzona żółta strefa, a wiele powiatów trafi do strefy czerwonej. Od soboty m.in. wszyscy będą mieli obowiązek noszenia maseczek nie tylko w pomieszczeniach zamkniętych, ale również na świeżym powietrzu.
Teraz z pewnością wszyscy rodzice zastanawiają się również, czy wkrótce zamknięte zostaną szkoły, a dzieci będą uczyć się zdalnie. Czy władze powinny zamknąć szkoły?
Nie, uważam, że nie jest to dobry moment na zamykanie szkół. Nauka zdalna nie jest tak efektywna jak stacjonarna. Dodatkowo, dzieci do prawidłowego rozwoju psychicznego i społecznego potrzebują kontaktu z rówieśnikami oraz nauczycielami - dr hab. Tomasz Dzieciątkowski ocenił w rozmowie z Gazeta.pl.
Myślicie, że władze w Polsce wkrótce ogłoszą zamknięcie szkół?