Syn Sylwii Peretti wraz z trzema kolegami w wieku od 20 do 24 lat zginęli w sobotę nad ranem w tragicznym wypadku, po tym jak jego auto wpadło w poślizg i spadło z kilku metrów na nadbrzeże przy moście Dębickim w Krakowie. Nagranie z tej nocy opublikowane w social-mediach Patryka mrozi krew w żyłach.

Reklama

Nagranie z wnętrza samochodu Patryka Peretti

W sobotę rano media obiegła informacja o tragicznym wypadku na ulicach Krakowa, w którym zginęło czterech mężczyzn. Szybko dowiedzieliśmy się także, że śmierć na miejscu poniósł jedyny syn Sylwii Peretti, znanej z "Królowych Życia". To mama zaraziła go miłością do motoryzacji. Co więcej, w jednym z wywiadów wyznała, że 24-latek ma słabość do szybkiej jazdy.

Ma dużą wadę: zamiast jechać na tor się wybawić, śmiga po mieście - mówiła Sylwia Peretti.

Manager gwiazdy zapewniał, że to nie Patryk prowadził samochód felernej nocy, chociaż żółte Megane należało do niego. Ustalenia policji rzucają nowe światło na całą sytuację i bardzo prawdopodobne, że to jednak Peretti spowodował wypadek.

Zobacz także: Sylwia Peretti i jej jedyny syn mieli bardzo bliską relację: "Jesteśmy przyjaciółmi, to mój największy sukces"

Na Instagramie Patryka można było zobaczyć relacje z tego, jak auto pędzi przez ulice Krakowa 120 kilometrów na godzinę w miejscach, gdzie było ograniczenie do 40. Wideo wciąż możemy obejrzeć na social-mediach TVP Info. Widzimy tam, jak przejeżdża na czerwonym świetle. Na nagraniu słyszymy też męski głos:

Zobacz także
Dobra, już, k***a, starczy.
„Dobra, już, starczy” – zbyt późna refleksja?#wieszwięcej # — tvp.info ???????? (@tvp_info) July 16, 2023

Peretti https://t.co/pL3vJLa7Dy

Nie wiadomo, kto mówi te słowa i na jak długo przed wypadkiem został nagrany filmik. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie okoliczności wypadku i z ich ustaleń wynika, że to Patryk kierował autem - wskazuje na to między innymi miejski monitoring, który nagrał, jak syn Peretti zamienia się miejscami z kolegą, który wcześniej kierował jego samochodem.

Odnosząc się do doniesień medialnych mówiących, że kierowcą była inna osoba, informujemy, iż wszystkie ustalenia wskazują, że to Patryk P. kierował wskazanym samochodem. W szczególności wskazują na to czynności identyfikacyjne na miejscu zdarzenia, materiał fotograficzny i nagranie z monitoringu ulicznego, na którym widać jak Patryk P. chwilę przed wypadkiem wsiada za kierownicę swego samochodu – czytamy w komunikacie policji.

Co więcej, w sieci pełno od insynuacji, że Peretti był częstym uczestnikiem nielegalnych rajdów, a na podobnie przejażdżki z kolegami udawał się przynajmniej raz w tygodniu.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama