Reklama

Wersow to jedna z najpopularniejszych influencerek w Polsce, a jej poczynania w sieci obserwuje mnóstwo osób. Gdy ona i jej narzeczony doczekali się upragnionej córeczki, z chęcią dzielili się z fanami wejściem w nowy etap swojego życia. Tym razem jednak po udostępnieniu kolejnych postępów córeczki wylała się na Wersow fala krytyki. Przyczyną było to, że Wersow zdecydowała się na rozszerzenie diety dziecka.

Reklama

Wersow w ogniu krytyki po rozszerzeniu diety córki

Wersow i Friz uwielbiają dzielić się ze swoimi widzami nie tylko sukcesami zawodowymi, ale także tymi prywatnymi. Od początku nie unikają pokazywania córeczki Mai w internecie. Niedawno influencerka udostępniła na swoim Instastory nagrania, na których pokazała posiłek swojego dziecka. Widzimy na nim, jak Weronika Sowa podaje Mai zupę jarzynową. Cała sytuacja miała miejsce, gdy odwiedziła ją mama i siostra Wersow.

Dzisiaj przyjechała do mnie moja mama i siostra. Po raz pierwszy daliśmy Majusi spróbować zupkę jarzynową. Posmakowała - pochwaliła się postępami w wychowaniu dziecka Wersow.
Instagram@wersow

Zobacz także: Wersow podzieliła się niespodziewaną szczęśliwą nowiną. W komentarzach posypały się gratulacje

Internautkom nie spodobało się to, że Wersow zdecydowała się na rozszerzenie diety dziecka tak wcześnie. Przypomnijmy, że Maja przyszła na świat pod koniec czerwca. W komentarzach pod jej postami zaczęły pojawiać się krytyczne komentarze, które nie zostawiły na influencerce suchej nitki.

Taka wielka influencerka, a nie potrafi się doedukować w kwestiach związanych z prawidłowym rozszerzaniem diety jak i przedwczesnym sadzaniem dziecka. Nie powielaj zaleceń sprzed 30 lat - napisała jedna z osób.
Macie kupę kasy, zainteresujcie się co z czym i jak. Po komentarzach o fizjo poszliście, doedukowaliscie się. Nie uczestniczyłaś w szkole rodzenia? Położna nie przychodziła po porodzie? Chyba, że macie takie wskazanie od lekarza, by już rozszerzać dietę, choć wątpię. Karol na którejś storce z miesiąc temu pokazywał też Maję w tym krześle. Udajcie się z powrotem do fizjo i do odpowiedniego pediatry. Wierzę w was - zasugerowała internautka.
Zalecenia WHO jasno mówią, że rozszerzamy dietę dziecku gdy pokazuje wszystkie oznaki gotowości, czyli w okolicy 6 miesiąca życia. Zbyt szybkie rozszerzanie diety u tak małego dziecka może wiązać się w przyszłości z wieloma problemami. Rola rodzica nie kończy się tylko na spłodzeniu dziecka. Edukacja nic nie kosztuje. Nie powielajmy błędów - skrytykowała kolejna z osób.

Zobacz także: Wersow pokazała pierwsze zdjęcia po porodzie! "Na make-up zabrakło czasu"

Faktycznie, według zaleceń WHO oraz zgodnie z wiedzą lekarzy dietę dziecka należy rozszerzać nie tylko po określonej liczbie tygodni, ale także obserwując oznaki gotowości, do których należą m.in. umiejętność przyjmowania pozycji siedzącej z podporem, stabilizacja głowy i szyi, zainteresowanie, zanikanie odruchu wypychania jedzenia pokarmu językiem czy pojawienie się umiejętności chwytania i puszczania pokarmu. Obserwujące influencerkę osoby zaznaczyły, że nie widzą u Mai trzech oznak gotowości (zazwyczaj tyle wystarcza, aby móc zacząć stopniowo rozszerzać dietę).

Według obecnej medycznej wiedzy zbyt szybkie wprowadzenie nowych produktów do diety może skutkować zwiększeniem ryzyka kolek, bólów brzucha, biegunek, alergii, złego bilansu, a nawet doprowadzić do opóźnienia rozwoju dziecka. Bardzo istotne przed rozszerzeniem diety jest także wyznaczenie alergenów, dzięki czemu jesteśmy w stanie dobrać mu odpowiednią dietę.

Reklama

Zgadzacie się z krytyką internautek?

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane