Sylwia Bomba podsumowuje Lalunę: "To nie jest osoba, z którą chciałabym utrzymywać kontakt"
Sylwia Bomba dała do zrozumienia, że nie darzy Laluny z "Królowych życia" szczególną sympatią. W krótkich, stanowczych słowach odcięła się od "koleżanki" ze stacji.
Sylwia Bomba w jednym z ostatnich wywiadów została poproszona o skomentowanie sytuacji Laluny Unique, która niedawno miała pewne problemy w związku z poważną draką w jednym z hoteli. 36-latka nie była zbyt wylewna i zwięźle podsumowała ten temat. Zobaczcie, co ma do powiedzenia na temat "królowej życia".
Sylwia Bomba o Lalunie: "Pani, która w mediach ma czarną przepaskę na oczach"
Sylwia Bomba, choć na antenie TTV zasłynęła barwnym wizerunkiem i bezkompromisowymi wypowiedziami, unika skandali obyczajowych i kreuje się na odpowiedzialną, samodzielną mamę małej dziewczynki. Wyraźnie zaznaczyła, że Katarzyna Alexander, czyli kontrowersyjna Laluna Unique z "Królowych życia" nie jest jej bliska i dała do zrozumienia, że nie chce być z nią łączona, mimo że ogólnopolskiej publiczności dały się poznać występując w jednej stacji telewizyjnej.
Zobacz także: Sylwia Bomba zabrała głos w sprawie spadku po ojcu Antosi: "Wrzucam to pierwszy i ostatni raz"
Sylwia Bomba, w rozmowie z reporterką serwisu JastrząbPost, nie uniknęła drażliwego pytania o Lalunę. Mama małej Antosi przyznała wprost, że takiego towarzystwa nie chce:
To jest osoba, która wywodzi się z mojej stacji. Natomiast ja postanowiłam sobie, że nie będę zabierała głosu na temat Laluny, na temat pani, która w mediach ma czarną przepaskę na oczach
Podpytywana, skąd ten dystans, rozwinęła nieco wypowiedź:
Ostatnio była dość głośna afera (...) Musiała się stawić na komisariacie, w celu jakichś wyjaśnień… Więc to nie jest zdecydowanie moja grupa docelowa. To nie jest osoba, z którą ja mam jakąś dobrą relację, albo chciałabym utrzymywać kontakt. Ponieważ szanuję to, że wywodzimy się z jednej stacji, pozwolę sobie nie zabierać głosu - podsumowała
Przypomnijmy, że Laluna została zatrzymana przez policję i złożyła wyjaśnienia w sprawie głośnej "afery hotelowej". Apartament, wynajęty na nazwisko celebrytki, został zdemolowany, a na na miejscu funkcjonariusze zabezpieczyli narkotyki. Do tego, osoby zajmujące pokój zachowywały się głośno, awanturowały się, co skutecznie zakłócało spokój innych gości i skończyło się wezwaniem policji.
Gwiazda "Królowych życia" wydała nawet specjalne oświadczenie, w którym podkreślała, że podczas tych wszystkich wydarzeń nie było jej w apartamencie, bowiem tylko go wynajęła, ale nie zatrzymała się w nim. Mimo to zapowiedziała, że z uwagi na swoje dobre imię zobowiązuje się, by pokryć koszty związane ze stratami po dewastacji pokoju.
Spodziewaliście się, że relacje "koleżanek" z TTV mogą być aż tak napięte?
Zobacz także: Sylwia Bomba w ogniu krytyki. Internautów oburzyło rozrzucanie jedzenia na drogę. Odpowiedziała