Reklama

Caroline Derpieński, znana z odważnych i kontrowersyjnych decyzji modowych, znów przyciągnęła uwagę mediów, gdy na Pudelek Pink Party pojawiła się w wyjątkowej stylizacji. Na czerwonym dywanie nie dało się jej przeoczyć – celebrytka wybrała totalnie przezroczystą mini sukienkę, która dosłownie odsłaniała jej ciało. Choć taka stylizacja była pewnym zaskoczeniem, to nie tylko efekt "wow" przyciągnął uwagę. Wybór Derpieński miał głębsze, osobiste przesłanie.

Reklama

Stylizacja Caroline na imprezie Pudelka

Caroline Derpieński na Pudelek Pink Party pojawiła się w niezwykle odważnej stylizacji, przyciągając uwagę wszystkich obecnych. Celebrytka założyła totalnie przezroczystą sukienkę, która pozostawiała niewiele dla wyobraźni. Wspomniany strój składał się z bardzo krótkiej mini sukienki, idealnie dopasowanej do figury, która podkreślała jej naturalne krągłości.

Całość stylizacji uzupełniały przezroczyste szpilki, które w połączeniu z sukienką dopełniały odważny wygląd. Caroline siedziała na lektyce, w towarzystwie dwóch mężczyzn w hełmach, którzy wachlowali ją strusimi piórami, co dodawało całej sytuacji spektakularnego charakteru. Strój miał na celu zwrócenie uwagi na naturalne ciało, a także pokazanie, że nie ma potrzeby ukrywać swojej rzeczywistej sylwetki.

Caroline Derpienski
Fot. Pawel Wodzynski/East News, Caroline Derpienski

Przesłanie Caroline Derpieński

Caroline Derpieński nie chciała, aby jej odważna stylizacja była jedynie szumem wokół jej osoby. Celebrytka wyznała, że jej celem było promowanie naturalnego ciała, które jest pozbawione jakiejkolwiek ingerencji chirurgicznej. W rozmowie z mediami Derpieński tłumaczyła, że przezroczysta sukienka miała pokazać jej cellulit i rozstępy, ale które często są ukrywane w mediach. Celebrytka pragnie dać przykład młodym dziewczynom, aby nie naśladowały celebrytów, którzy decydują się na poprawki urody.

Dzisiaj właśnie moją przeźroczystą sukienką pokazuję cellulit, pokazuję rozstępy i pokazuję, że każda kobieta jest wyjątkowa na swój sposób, zwłaszcza która ma naturalne ciało. Ja nie ukrywam: mało ćwiczę, też lubię burgery i junk food, więc chcę dać przykład młodym dziewczynom, żeby nie naśladowały celebrytów, którzy robią sobie operacje.

- mówiła.

Caroline Derpieński podkreśliła, że jej stylizacja na Pudelek Pink Party nie była przypadkowa. Choć przezroczysta sukienka wzbudziła emocje i wywołała dyskusje, Derpieński wyjaśniła, że chciała w ten sposób ukazać, iż nie ma nic złego w naturalnym ciele, nawet jeśli nie jest ono idealne. Wyznała, że sama nie ukrywa swojego stylu życia: mało ćwiczy, lubi burgery i junk food, co pokazuje, że nawet bez idealnej sylwetki można czuć się dobrze we własnym ciele. Chciała pokazać, że każda kobieta, niezależnie od tego, czy ma cellulit, czy rozstępy, jest wyjątkowa i piękna na swój sposób.

Reklama

Hmmmm... czy wyszło tak, jak sobie wymyśliła?

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane