"Ślub od pierwszego wejrzenia": Poruszający wpis Igi "Głowę i serce rozwaliło na milion kawałków"
Po długie przerwie uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zamieściła wpis na Instagramie. W dramatycznych słowach pisze o jednym z cięższych okresów w swoim życiu.
- Redakcja Wizaz.pl
Iga i Karol to para ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia", która wzbudziła chyba najwięcej kontrowersji. Po eksperymentalnym miesiącu małżeństwa nie kontynuowali związku. Co więcej, Karol zarzucił żonie, że manipulowała nim. Można było odnieść wrażenie, że obarczył ją całą winą za rozpad związku. Iga Śmiechowicz w rozmowie z Party.pl przyznała, że słowa Karola sprowadziły na nią ogromny hejt. Uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" miała dostawać nawet groźby.
Mi się wydaje, że on nie zdaje sobie sprawy, jak mocny jest ten hejt. Bo to nie jest hejt, że jesteś brzydka, zachowałaś się strasznie, tylko ludzie wyzywają mnie od psychopatek
Ostatecznie uczestniczka ograniczyła aktywność w mediach społecznościowych i wyłączyła komentowanie pod postami. Teraz jednak znów wraca. I wygląda, że mocno przepracowała temat. Zobaczcie, co napisała.
Iga Śmiechowicz pisze o jednym z cięższych okresów w życiu
Po dłuszej przerwie Iga Śmiechowicz zdecydowała się na długi, osobisty i poruszający wpis.
Hej! Będzie osobiście i długo - zapowiada na początku. I od razu dodaje: - Mam za sobą jeden z cięższych okresów w życiu. Dziś kiedy zbudowałam się na nowo, poczucie własnej wartości ma się dobrze a życie nabrało kolorów i jest mi łatwiej :). Poczucie bezradności zamknęło moje ciało na jakiś czas w domu, a głowę i serce rozwaliło na milion kawałków. Dałam sobie trochę spokoju, wyciszenia, odcięłam się od plotek, mediów, głupot i hejtu. W zamian dostałam siłę i energię do życia, z którym byłam w kiepskich relacjach. To było trudne doświadczenie i dziś rozumiem co czuli Ci, którzy nie dali sobie szansy i nie znaleźli siły, którą znalazłam ja.
Zobacz także: Iga ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" załamana hejtem! Wylicza wyzwiska: "Paszteciara, brzydka, meliniara". Szokujące...
Jak mówi, ona sama czuje dziś siłę jakiej nigdy nie czułam.
Kiedy odżyłam, złapałam nowe zajawki, tańczyłam, uczyłam, animowałam, poznawałam nowych ludzi to powróciło marzenie z kolejki. To co kilka miesięcy temu wydawało się największym życiowym błędem stało sie życiową inspiracją. :) Nie odetnę się od tego i w końcu to zrozumiałam i zaakceptowałam. Media jeszcze długo będą łapać mnie za słówka.
W relacji na InstaStories pokazała tekst, który tworzy od marca. Swoje wspomnienia i uczucia.
To co tworzę jest dla tych którzy pojawią się w moim życiu. Chcę jak już bede staruszką pamiętać. Chcę, aby moje dzieci i wnuki nie zaglądały do tv, a do mojego pliku w wordzie, książki, bloga czy cokolwiek to będzie. Bo to moja historia. Dzisiaj bez tej całej instagramowej hipokryzji, której pełno, mówię, że zaczynam być naprawdę szczęśliwa. I chcę, aby ten profil też taki był. Chcę tutaj być. Wartościowo. Bo wielu z Was mocno mnie zainspirowało. W kolejnych postach podzielę się fragmentami tego co jeszcze się tworzy. Ale to nie wszystko... :) Mam nadzieję, że RAZEM zrobimy coś naprawdę fajnego! Ale o tym później bo to nie koniec informacji :) - zapowiada.
Ma też apel do obserwujących ją w mediach społecznościowych.
Bądźmy dla siebie życzliwi! Ja zaczynam od siebie. Najważniejszym krokiem w moim nowym życiu jest odcięcie tego co niesie smutek! :)
Wpis kończy pozytywnym akcentem:
3 majcie się ciepło! :-) I nie dajcie się burzom! Tym życiowym zwlaszcza:))
Co myślicie o jej słowach? Post spotkał się z dobrym odbiorem obserwatorem jej profilu na Instagramie:
Jesteś piękną i silną babką! Brawo - komentują.
Wypada tylko cieszyć się, że po ciężkich przejściach udało jej się znaleźć siłę. Życzymy, żeby tym razem wszystko poukładało się tak, jak sobie wymarzyła.