Marta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" czeka na rozwód z Maciejem. Podczas finałowego odcinka programowy mąż nie miał dla niej litości. Uczestniczka nawet nie ukrywała, że ma żal do niego i do produkcji, że nie usunięto z finału upokarzających dla niej scen.
Ten rozwód to będzie formalność, chyba że znowu wypłyną rzeczy - powiedziała w rozmowie z Party.pl
Co miała na myśli? Marta podkreśliła, że nie zamierza udawać, że nie zna Macieja, kiedy spotkają się w sądzie. Ma plan.
Marta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie wspomina najlepiej swojego udziału w show. Po programie Marta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" musiała komentować oskarżenia o "dobieraniu się" do Macieja, które przedstawił w finale. W dodatku wyznała, że uczestnik ma już nową partnerkę, która nawet bawiła się na ich programowym weselu. "Być może ją porównywał ze mną" - mówiła już po finale w rozmowie z Party.pl.
Marta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zdradziła pierwsze szczegóły rozwodu z Maciejem:
(...) Ma się od nas odezwać prawnik, poznam więcej szczegółów. Oby jak najszybciej. Dla mnie to jest stresujące (...). Mam nadzieję, że uda się, w dobie rozpraw online, załatwić w tej sposób. Jeżeli nie to trudno, dam radę - powiedziała w rozmowie z Party.pl.
Marta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" stresuje się spotkaniem z Maciejem w sądzie. Nie zamierza jednak udawać, że go nie zna:
Ten rozwód to będzie formalność, chyba że znowu wypłyną rzeczy, które mnie zaskoczą. Mogę stanąć z nim w oko w oko, jednak nie chciałabym się z nim wdawać z jakąś dyskusję. Oczywiście nie będę udawać, że go nie znam. Przywitam się i to by było na tyle.
Co jeszcze zdradziła uczestniczka? Zobaczcie wywiad z Martą ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia".
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia 8": Marta o nowej partnerce Macieja: "Była na naszym ślubie"
