Paulina Smaszcz nie zapina pasów w aucie. Szybko wyjaśniła, dlaczego
Fani Pauliny Smaszcz wytknęli jej, że podczas jazdy nie ma zapiętego pasa. Była żona Macieja Kurzajewskiego zabrała głos w sprawie. Wszystko przez chorobę dziennikarki
Paulina Smaszcz jest w stałym kontakcie ze swoimi obserwatorami na Instagramie, często odpowiada na ich uwagi i pytania. Spory niepokój fanów dziennikarki wzbudził fakt, że ta w trakcie jazdy samochodem nie ma zapiętych pasów bezpieczeństwa. Dlaczego? Była żona Macieja Kurzajewskiego postanowiła się wytłumaczyć!
Paulina Smaszcz tłumaczy się z braku zapiętych pasów
O Paulinie Smaszcz od kilku tygodni wciąż jest głośno, a to wszystko za sprawą jej medialnego konfliktu z Izabelą Janachowską i Iwoną Pavlović. Dziennikarka nie szczędzi również przytyków pod adresem byłego męża. Niedawno Smaszcz uderzyła w Kurzajewskiego twierdząc, że zostawił ją w chorobie. "Kobieta petarda", jak sama o sobie mówi, kilka lat temu przeszła serię operacji kręgosłupa po tym, jak pewnego dnia obudziła się z niedowładem nogi. Jak przyznała niedawno, jest w trakcie intensywnego leczenia onko i neurologicznego. Z tego też powodu gwiazda nie zapina pasów w aucie, o co dopytywali internauci pod jednym z jej ostatnich postów.
Paulina Smaszcz nagrała wideo w drodze na wywiad do programu "MOONTALK". Fani zaś zaczęli dopytywać: "A pasy?". Dziennikarka odpowiadała:
Niestety zabronione zapinanie ze względu na kręgosłup. Bardzo dziękuję za troskę❤️ - napisała dziennikarka.
Paulina jest również w trakcie rehabilitacji, bo jak pisała:
Mam też intensywną rehabilitację, by nie dopuścić do kolejnego niedowładu. Nie mogę już pracować po 12 h w jednej pozycji. Nie chcę też iść na rentę. Muszę odzyskać zdrowie
Życzymy zdrowia.
Zobacz także: Paulina Smaszcz pochwaliła się, że jest w związku: "Mam wspierającego partnera"