Reklama

Podczas konferencji rządu, premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosili zmiany, jakie wprowadzone zostaną w najbliższych dniach. Jak zaznaczyli, druga fala ma być groźniejsza i trwać znacznie dłużej, niż się tego spodziewano. Informacje takie przedstawiła Światowa Organizacja Zdrowia. Listopad ma być najtrudniejszym z miesięcy od początku pandemii. Rozszerzone zostaną więc zasady bezpieczeństwa.

Reklama

Mateusz Morawiecki ogłasza nowe obostrzenia

Premier Mateusz Morawiecki ogłosił podczas konferencji nowe obostrzenia. Należą do nich:

  • wprowadzenie nauki zdalnej dla uczniów klas 1-3,
  • wprowadzenie bonu 500 zł dla nauczycieli do wykorzystania na zakup akcesoriów do wykonywania pracy,
  • wszystkie instytucje kulturalne - teatry, kina, muzea, galerie będą zamknięte,
  • hotele dostępne tylko dla gości przebywających w podróżach służbowych,
  • zamknięcie sklepów w galeriach handlowych - z wyjątkiem sklepów spożywczych i aptek,
  • zmiana liczby klientów w sklepach - 1 osoba na 10 metrów kwadratowych w punktach o powierzchni poniżej 100 metrów kwadratowych, przy większych bez zmian - 1 osoba na 15 metrów kwadratowych.

Wszystkie restrykcje obowiązują od najbliższej soboty do 29 listopada.

Zobacz także: Czy można mieć jednocześnie koronawirusa i grypę?

OLIVIER MATTHYS/AFP/East News

Narodowa kwarantanna możliwa

Premier ogłosił podczas konferencji, że w przypadku, kiedy epidemia osiągnie liczbę powyżej 50 przypadków na 100 tysięcy mieszkańców, pojawią się kolejne, wzmożone restrykcje, jeżeli przekroczy natomiast 75 przypadków na 100 tysięcy mieszkańców, wprowadzona zostanie narodowa kwarantanna. W przypadku, jeżeli liczba ta będzie mniejsza niż 50, ale większa niż 25, rząd wprowadzi ponownie strefy czerwone.

Podczas wystąpienia, Mateusz Morawiecki zaznaczył również, że protesty powinny odbywać się wyłącznie zdalnie. Narodowa kwarantanna miałaby być poważnym ograniczeniem przemieszczania się, ale też wiązać się z zamknięciem gospodarki.

Chciałbym powiedzieć, że najgorsze za nami, ale to byłoby przedwczesne. Jest prawdopodobne, że po tych nowych zasadach bezpieczeństwa, jeżeli będziemy ich rygorystycznie przestrzegać, sytuacja się poprawi - przyznał.
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama