TikTokerki promują opalaniem się na balsam w solarium. W komentarzach pod jednym z filmików pojawiło się jednak wiele słów krytykujących zachowanie jego autorki. Nic dziwnego, w końcu niezabezpieczanie skóry przed promieniowanie nie tylko powoduje szybsze powstawanie zmarszczek i wiotczenie, ale może też doprowadzić do nowotworu. Mimo że trik TikTokerki daje spektakularną opaleniznę, nie warto go naśladować dla własnego zdrowia.
Opalenie się na balsam w solarium
O szkodliwym działaniu solarium dermatolodzy grzmią już od dawna. Podobnie zresztą, jak i o promieniu UV. Nic dziwnego, że kremy z filtrem zdobywają coraz większą popularność. Niestety na TikToku - oprócz treści edukacyjnych i zabawnych - często pojawiają się filmiki, które promują niebezpieczne zachowania.
Niedawno pisałyśmy o niebezpiecznym trendzie opalania się na oliwkę do pielęgnacji, a teraz podobną popularność zdobywa coś równie szkodliwego. Chodzi o opalanie się w solarium na balsam.
@myfirose 15 min holiday 🌞 #sunbed #nivea #holiday #tanned #SageTellMe #fyp
♬ original sound - Hi
TikTokerka @myfirose opublikowała na profilu filmik, w którym pokazuje, jak w 15 minut uzyskać dzięki solarium wakacyjną opaleniznę. Pokazuje balsam popularnej marki - swoją drogą świetnie nawilżający skórę - ale niestety nieprzeznaczony ani do opalania na zewnątrz, ani w solarium.
W solarium skóra jest poddawana znacznie większej dawce promieniowania UVA niż na plaży. Stosowanie zwykłego balsamu nie tylko jest nieodpowiednie dla skóry, ale też i dla samego urządzenia - niszczy akrylową powierzchnię łóżek.
W przypadku opalania się w solarium niestety trudno mówić o jakiejkolwiek ochronie przed promieniowaniem. Większość profesjonalnych produktów do opalania w solarium nie zawiera filtrów ochronnych. Mają za to przyspieszacze oraz bronzery intensyfikujące opaleniznę. Zdarzają się jednak wyjątki i właśnie na nie warto polować w sklepach online.
Opalacie się na solarium lub na zewnątrz czy jednak korzystacie z alternatywy w postaci balsamów brązujących i samoopalaczy?