Reklama

Opalanie na oliwkę stało hitem TikToka. Niestety ten niebezpieczny trend może przynieść więcej szkody niż pożytku. Wiele osób smaruje ciało tym kosmetykiem przed wyjściem na słońce, aby zapewnić sobie głęboką opaleniznę. Niestety konsekwencje mogą być przykre i bolesne. Zaczerwieniona skóra przy tym, to nic!

Reklama

Dlaczego opalanie na oliwkę jest niebezpieczne?

Przede wszystkim dlatego, że oliwka nie ma absolutnie żadnej ochrony przed promieniowaniem UV. Służy do pielęgnacji skóry ciała, a nie ochrony przed słońcem. Oliwka nie posiada filtrów, które mogłyby zapobiec poparzeniu, a więc przyciągamy do siebie niebezpieczne promieniowanie UVA oraz UVB. Pierwsze jest odpowiedzialne za przedwczesne starzenie skóry, a drugie powoduje oparzenia, a nawet raka skóry.

Trzeba przyznać, że opalanie na oliwkę daje błyskawiczną i złocistą opaleniznę. Tak szybko i skutecznie nie działa chyba żaden kosmetyk do opalania. Zresztą - produkty do opalania mają za zadanie chronić nas przed promieniowaniem, a nie narażać skórę na jego szkodliwe działanie. Zniszczone komórki nie zregenerują się magicznie, a proces starzenia będzie postępował znacznie szybciej.

Jeśli chcecie uniknąć takich nieprzyjemnych sytuacji, stosujcie kremy z filtrem do ciała oraz reaplikujcie je zgodnie z zaleceniami producenta.

Reklama

W komentarzach pod podobnymi filmikami - czy to polskimi, czy zagranicznymi - możemy przeczytać o tym, że najlepiej sprawdzają się oliwka dla dzieci, oliwa z oliwek czy jakikolwiek inny olej roślinny. Niektórzy zaznaczają, że taki eksperyment nie skończył się dla nich dobrze. Nie jesteśmy tym zaskoczone... Na skórze powstawały bolesne poparzenia, a nawet bąble rozmiarów piłeczki do tenisa stołowego.

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje