Zaledwie kilkanaście godzin temu Julia von Stein informowała za pośrednictwem InstaStories, że jedzie pożegnać się z panią Gosią, w której domu zamieszkała w trakcie nagrań do programu Damy i wieśniaczki, kiedy ta trafiła do szpitala w stanie krytycznym. Niestety, sprawdziły się najgorsze scenariusze medyków.

Reklama

Nie żyje pani Gosia z "Dam i wieśniaczek"

Po przybyciu do szpitala Julia von Stein zdążyła jeszcze pożegnać się z przyjaciółką, niestety w sobotę 24 lutego 2024 roku pani Gosia zmarła, o czym influencerka poinformowała internautów za pomocą smutnego InstaStories.

Julia von Stein była bohaterką jednego z kontrowersyjnych programów "Damy i wieśniaczki", w którym bogate kobiety z miasta zamieniają się miejscami z tymi mieszkającymi w o wiele skromniejszych warunkach. To właśnie tam poznała rodzinę Joli, którą pokochała niemal jak swoją własną i utrzymuje z nimi regularny kontakt od czasu nagrań. Nic dziwnego, że kiedy pani Gosia trafiła do szpitala, von Stein natychmiast ruszyła w drogę.

Zostało mi 20 minut, żeby dojechać do hospicjum, bo Gosia już nie wróciła do domu. Lekarze powiedzieli, że nie ma takiej możliwości, ona jest podpięta pod każdą możliwą aparaturę. Jolka tak strasznie płacze, bo ona mówi, że nie przeżyje, jak mama umrze, ja mówię: "Jolka, ja wiem, bo to jest twoja mama. Ale pamiętaj, że ja jestem twoją siostrą, przyszywaną, bo przyszywaną, programową, bo programową, ale jestem siostrą". (...) Chcę wierzyć, że jak dojadę do hospicjum, to Gosia będzie jeszcze żyła, że będziemy mogli się wspólnie pomodlić i pożegnać. Wiadomo, że liczymy na cud, że będzie żyła, że wyzdrowieje - relacjonowała z trasy celebrytka.

Pani Gosia mieszkała we wsi Żurowa wraz ze swoją córką Jolą i jej rodziną. Od pewnego czasu zmagała się z poważną chorobą.

Zobacz także
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama