Reklama

Ashley Cain przeżywa ogromny dramat. Kilkadziesiąt godzin temu poinformował swoich fanów o śmierci ukochanej córeczki. Dziewczynka miała zaledwie 8 miesięcy...

Reklama
Spoczywaj w pokoju Księżniczko - rozpoczął rozdzierający serce wpis...

Na co zmarła dziewczynka?

Zobacz także: Klątwa nad "Światem według Kiepskich". Nie żyje kolejny aktor...

Nie żyje córka Ashley'a Caina

Ashley Cain to były piłkarz Coventry City. Popularność przyniósł mu również udział w hitowym programie MTV pt. "Ex na plaży". Niestety gwiazdor sportu przeżywa właśnie niewyobrażalny dramat. Nie żyje jego 8-miesięczna córeczka. Dziewczynka zmagała się z białaczką i przegrała swoją heroiczną walkę z chorobą...

Ashley Cain i jego partnerka Safiyya Vorajee zrobili wszystko, aby ratować swoją ukochaną córeczkę. Udało im się uzbierać aż 1,5 miliona funtów na leczenie dziecka. Założyli nie tylko zbiórkę ale również prosili fanów o zapisywanie się do bazy dawców komórek macierzystych. Ich apel spotkał się z ogromnym zaangażowaniem ze strony internautów. W kilkadziesiąt godzin do bazy jako dawcy zgłosiło się ponad 41 tysięcy osób. Niestety mimo zgromadzonych na zbiórce środków dziewczynka okazała się zbyt słaba, aby móc w ogóle rozpocząć swoje leczenie... W minioną niedzielę 25 kwietnia, Ashley Cain poinformował, że jego malutka córeczka zmarła...

W sieci opublikował rozdzierające serce zdjęcia, jak trzyma ukochaną córeczkę w ramionach. Zamieścił również pożegnalny wpis:

Spoczywaj w pokoju Księżniczko. Zawsze będę Cię miał w swoim sercu, dopóki nie będę mógł znów zobaczyć się z Tobą w niebie

Niedługo później opublikował kolejny wpis, w którym zwrócił się do zmarłej córeczki:

Moje serce jest złamane ???? Dałaś cel mojemu życiu, mojej twarzy uśmiech, napełniłaś moje serce miłością, a moją duszę dumą. Nie mogę wyrazić słowami mojego smutku i bólu, nie ma słów, aby to opisać. Kocham Cię każdą uncją mojego ciała i już tak bardzo za Tobą tęsknię. Uczyniłaś mnie lepszym człowiekiem. Uczyniłaś mnie osobą, którą zawsze chciałem być. Nauczyłaś mnie więcej w ciągu twoich 8 miesięcy, niż nauczyłem się przez całe życie. Nie wiem, dlaczego mi ciebie zabrano i moje serce boli pod twoją nieobecność. Ale obiecuję ci, że twoje imię będzie żyć dalej. Niosę Twoje imię po każdym oceanie, wzdłuż każdej drogi, na szczyt każdej góry na całym świecie. Twoje imię będzie żyło, twoje dziedzictwo zostanie zapamiętane i będę szukał pokoju w życiu, aby nadal inspirować, dawać siłę, szerzyć radość i ratować życie w twoim imieniu, z twoim duchem, jako twój ojciec, dopóki nie spotkamy się ponownie. Uratowałaś mi życie, naprawdę. Wraz z moją drugą szansą obiecuję ci, że sprawię, że będziesz żyła w naszych sercach, naszych myślach i naszych modlitwach. Jestem błogosławiony, jestem zaszczycony i mam zaszczyt być twoim ojcem. Ponownie przechodziłbym przez cały ból. Ponieważ to, co mi dałaś w ciągu tych 8 miesięcy, będzie żyło ze mną na wieczność.

Pod postami sportowca pojawiło się mnóstwo słów wsparcia w tym najtrudniejszym okresie w jego życiu...

Reklama

Zobacz także: Krzysztof Krawczyk nie żyje. Na co zmarł? Żona Ewa zabrała głos: "Covid-19 nie był przyczyną"

Reklama
Reklama
Reklama