Reklama

Monika Miller przyznała się do problemu z włosami. Nie ukrywa, że będzie potrzebny przeszczep a koszty operacji bardzo ją martwią, podobnie jak wszelkie skutki uboczne, przez które będzie musiała przechodzić czyli łysa skóra głowy czy wielkie strupy. Celebrytka jest jednak na to zdecydowana, ponieważ łysienie z powodu choroby staje się zbyt uciążliwe.

Reklama

Monika Miller łysieje, zdecydowała się na przeszczep włosów

Jeszcze w grudniu minionego roku Monika Miller poinformowała, że trafiła do szpitala, a w jej ciele "pojawiły się guzy". Wnuczka premiera starała się dojść, na co dokładnie choruje. Lekarze podejrzewali anemię i różne inne dolegliwości, w końcu jednak postawili diagnozę. Fibromialgia to bardzo rzadka przewlekła, niezapalna choroba reumatyczna tkanek miękkich. Do jej objawów należy utrzymujący się ból mięśni, ból stawów, zmęczenie i trudności z koncentracją, a także łysienie. Przez długi czas Monika Miller nie zdawała sobie sprawy, że wypadające włosy mogą być objawem choroby:

Instagram@Monika.milller

Monika Miller traci coraz więcej włosów, dlatego zdecydowała się na kosztowny zabieg przeszczepu włosów. Celebrytka nie ukrywa, że obawia się tego, co będzie po zabiegu, ale w swojej sytuacji nie widzi innego wyjścia. Doczepianie włosów już dawno przestało zdawać egzamin:

Monika Miller dowiedziała się, że przeszczep będzie rozwiązaniem najlepszym i trwałym. Choroba nie będzie miała wpływu na wypadanie włosów, które zostaną przeszczepione. Dla celebrytki było więc jasne, że chce podjąć się zabiegu.

monika.milller/Instagram

Zobacz także: Monika Miller pokazała zdjęcie, gdy miała 14 lat. Tak wyglądała bez tatuaży i kolczyków

Niestety Monika Miller bardzo przeżywa koszt zabiegu, na który się zdecydowała. Jak się okazuje wydatek będzie większy niż jej poprzedni zabieg, czyli zmniejszanie piersi. Przeszczep włosów będzie ją kosztował aż 20 tysięcy złotych:

monika.milller/Instagram

Zobacz także: Monika Miller znalazła się w szpitalu. Jest ciężko chora: "Pojawiły się guzy"

Reklama

Monika Miller podkreśliła, że zależy jej na tym, by o łysieniu jako objawie rzadkiej choroby mówiło się głośno. By kobiety nie wstydziły się tego, że decydują się na przeszczep włosów z powodu łysienia. Wnuczka Leszka Millera w rozmowie z "Cozatydzień.pl" przyznaje jasno, że to mężczyznom przypisuje się przywilej "ratujący ich zakola". Tymczasem kobiety też mierzą się z tym problemem i także chcą zadbać o swój wygląd, decydując się na przeszczep. Celebrytka ma nadzieje, że jej historia wesprze kobiety mierzące się z tym samym problemem.

monika.milller/Instagram
Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane