Marina Łuczenko-Szczęsna należy do tych gwiazd, które uwielbiają chwalić się swoim życiem w mediach społecznościowych. Na instagramowym koncie wokalistki regularnie pojawiają się nie tylko kolejne zapowiedzi projektów zawodowych artystki, urywki zza kulis jej teledysków, makijażowe, włosowe i modowe inspiracje, ale również wspomnienia z zagranicznych wojaży czy urocze sceny z życia rodzinnego. Co ciekawe, pomimo iż celebrytka od czasu do czasu decyduje się na podzielenie z fanami kadrami w towarzystwie ukochanego, dwuletniego synka Liama, to do tej pory wraz z mężem, Wojciechem Szczęsnym, skrycie ukrywali twarz chłopca tłumacząc, że naruszałoby to jego prywatność. Teraz to się zmieniło!

Reklama

Na opublikowanym zaledwie kilkanaście godzin temu InstaStories jednej z najpopularniejszych polskich WAG’s, pojawiło się urocze nagranie na którym Marina bawi się z Liamem, który koloruje rozmaite obrazki na iPadzie. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że dumna mama przez przypadek po raz pierwszy pokazała twarz synka!

Marina pokazała twarz synka

Odkąd mały Liam pojawił się na świecie, od razu stał się oczkiem w głowie rodziców. Marina i Wojtek Szczęśni starają się zapewniać mu jak najlepsze gadżety, co wielokrotnie spotykało się z krytyką internautów. Przypomnijmy sobie chociażby pamiętnego Mercedesa, jakiego Wojtek dał rocznemu wówczas synkowi. I choć para ochoczo publikuje w mediach społecznościowych chwile spędzane w towarzystwie malucha, do tej pory skrzętnie ukrywała przed światem twarz swojej pociechy, publikując jedynie zdjęcia z odwróconym plecami do obiektywu chłopcem, to znów pokazując jego profil zasłonięty kapturami uroczych sweterków czy modnych bluz. Aż do tej pory.

Zobacz także: Marina pokazała nagiego Liama. Internautka: „Nigdy nie wstawiłabym takiego zdjęcia dziecka”

We wtorkowy wieczór Marina chciała pochwalić się zabawą z Liamem. Chłopiec pod nadzorem czujnej mamy radośnie wypełniał kolejne kolorowanki na iPadzie.

Zobacz także
Mój iPad – wołał radośnie Liam.

Mama szybko wyprowadziła go z błędu i jasno podkreśliła, że takie gadżety należą jedynie do dorosłych, którzy pozwalają dzieciom jedynie z nich korzystać.

No nie jest twój, jest tatusia - stwierdza wokalistka.

Dwulatek nie dawał jednak za wygraną i zawzięcie bronił swoich racji podkreślając, że jest już na tyle duży, że może nie tylko bawić się sprzętem elektronicznym, ale też być jego właścicielem.

Nie, mój. Jest mój. Jestem duży - powtarzał Liam.
To jest iPad rodziców, mamy i taty. A Ty możesz z niego korzystać, jeśli Ci pozwolimy. Rodzice są starsi od Ciebie – tłumaczyła Marina.

Podczas rozmowy z synkiem nagle stało się coś nieoczekiwanego. Marina przez przypadek pokazała na nagraniu twarz chłopca.

Instagram @marina_official

Zobacz także: Nie tylko Michał Wiśniewski nazywa dzieci bardzo oryginalnie! Koko, Kaszmir, Nikon, Melody...

By tego było mało, artystka zdradziła również, kim mały Liam chciałby zostać w przyszłości. Nie spodziewajcie się jednak odpowiedzi typowej dla chłopców w jego wieku, jak: pilot, strażak, policjant, czy nawet piłkarz. Liam Szczęsny pomimo młodego wieku już ma sprecyzowany plan na ścieżkę swojej kariery i podobnie do swojej znanej mamy, ma zamiar być znanym piosenkarzem.

Jak będę duży, to będę piosenkarzem, jak mama – zapowiedział na InstaStories Mariny jej dwuletni synek.
Reklama

Trzeba przyznać, że dwulatek swoją pewność siebie bez wątpienia odziedziczył po rodzicach. A urodę? Jak myślicie – Liam jest bardziej podobny do Mariny czy Wojtka?

Reklama
Reklama
Reklama