Magda Gessler poznała wnuczkę! Pierwsze spotkanie jednak nie należało do tych wymarzonych
Lara Gessler niedawno została mamą. Magda Gessler jest zachwycona rolą babci. Jakiś czas temu miała okazję zobaczyć swoją wnuczkę po raz pierwszy, jednak spotkanie nie należało do tych intymnych i rodzinnych.

- Katarzyna Dobrzyńska
Lara Gessler i Piotr Szeląg kilka tygodni temu powitali na świecie swoją pierwszą córkę. Dziewczynka urodziła się cała i zdrowa. Nic dziwnego w tym, że szybko stała się oczkiem w głowie nie tylko rodziców, ale również babci - Magdy Gessler.
Zobacz także: Lara Gessler zdradziła, jak ma na imię jej córeczka! Pokazała też jej zdjęcie!
Magda Gessler zobaczyła wnuczkę po raz pierwszy
Restauratorka w swoich mediach społecznościowych nie ukrywała, że jest zachwycona rolą babci i tak jak młodzi rodzice, nie może się doczekać swojej pierwszej wnuczki na świecie. Niestety, sytuacja pandemiczna w Polsce odebrała jej możliwość zobaczenia dziewczynki zaraz po porodzie.
Lara Gessler w rozmowie z „Dzień Dobry TVN” przyznała, że są bardzo ostrożni i starają się izolować, dlatego rodzinne spotkania muszą jeszcze zaczekać. Jednak Magda Gessler nie należy do osób cierpliwych i już miała okazję zobaczyć wnuczkę po raz pierwszy. Niestety, spotkanie nie było tak wyjątkowe, jak można było to sobie wyobrażać.
My na razie się izolujemy, ale mama już nie mogła wytrzymać, więc podjechała samochodem pod naszą klatkę, żebyśmy po prostu wynieśli małą, chociaż na chwilę i tak też się stało. Mimo to, że bez dotykania, bez całowania, to przynajmniej ją zobaczyła i mega też się wzruszyła tym. To jest wspaniałe. Myślę, że jest bardzo, bardzo szczęśliwa. Najgorsza strona tej sytuacji jest taka, że faktycznie nie można się spotykać z ludźmi. Normalnie byśmy mogli ją pokazać rodzinie - mówiła.
Zobacz także: Lara Gessler rodziła bez znieczulenia - zdradziła, po czym miała największą traumę
Pomimo trudnej sytuacji młoda mama stara się znajdować pozytywne strony. Przyznała, że czas kwarantanny jest dla niej zbawienny przy przechodzeniu przez połóg.
My już przed porodem musieliśmy bardziej trzymać się w domu. Jednak ze względu na sytuację epidemiologiczną największy lęk był taki, że nie będziemy mogli rodzić tam, gdzie chcemy, bo ktoś zachoruje, więc już żyjemy w izolacji od jakiegoś czasu. To idealny czas na połóg, biorąc pod uwagę, że i tak nic cię nie omija, bo i tak nic ciekawego się na świecie nie dzieje, jeżeli chodzi o rozrywkę - wyjaśniła w programie śniadaniowym.
Młodym rodzicom życzymy, jak najwięcej zdrowia i miłości!