Lipińska pokazała nową twarz. Pozbyła się luźnych fałdów. Jak teraz wygląda?
Blanka Lipińska podzieliła się ze swoimi obserwatorami spostrzeżeniami po wykonaniu zabiegu liftingującego skórę twarzy. Jak oceniacie jej nowy wygląd?

Blanka Lipińska należy do osób, które otwarcie przyznają się do korzystania z dobrodziejstw medycyny estetycznej. Ba! Służy nawet poradami, opowiadając swoim obserwatorom w mediach społecznościowych, z których zabiegów nie jest zadowolona, na jakie nie zdecydowałaby się drugi raz, a co w jej przypadku najlepiej się sprawdziło.
Blanka Lipińska poprawiła skórę twarzy
Autorka bestsellerowych książek tym razem zdecydowała się na poprawę wyglądu twarzy. Był to jej prezent dla siebie samej z okazji 40. urodzin. Swoją drogą, dość kosztowny, bo Lipińska przyznała, że kosztował tyle, co kilka miejsc parkingowych w warszawskim Wilanowie.
Jednak kontrowersje wokół zabiegu wynikają nie tylko z jego wysokiej ceny. To inwazyjny zabieg odmładzający, który działa nie na skórę, a na mięśnie i tkanki głębokie. Jest polecany osobom z widocznym opadaniem tkanek i zaawansowanymi zmarszczkami. Być może dlatego fani zastanawiali się, po co Lipińska poddaje się tak zaawansowanej operacji w tak młodym wieku.
Wszystkim wątpiącym pisarka odpowiedziała na Instagramie, pisząc:
Kiedy ktoś pyta mnie, po co w wieku 40 lat zrobiłam głęboki lifting twarzy. Żeby nie wyglądać tak, tylko tak
– i dla porównania dodała zdjęcia przed i po zabiegu.
Na jaki zabieg zdecydowała się Lipińska?
Blanka Lipińska zdecydowała się na zaawansowany chirurgiczny zabieg odmładzający, który polega na uniesieniu i napięciu głębokich struktur twarzy, nie tylko samej skóry. Jego zadaniem ma być poprawa owalu twarzy, wygładzenie bruzd nosowo-wargowych i zmarszczek marionetkowych. Obrzęki i siniaki zwykle utrzymują się ok. 2-3 tygodnie. Efekt zaczyna być widoczny po ok. 2-3 miesiącach i utrzymuje się nawet 15 lat.
Lipińska opowiadała obserwatorom o obawach, jakie miała przed operacją:
Byłam przerażona, zwłaszcza że profesor jest typem lekarza, który nie będzie cię namawiał, a powie o wszystkim, co może cię spotkać. Od czasu pierwszej konsultacji (30 stycznia) aż do dnia zabiegu myślałam o nim 30-50 razy dziennie, codziennie. Bo wiecie, to jest jednak twarz, tego nie ukryjesz, to musi być zrobione dobrze
Przyznała też, że proces gojenia po zabiegu jest żmudny. Twarz codziennie wygląda inaczej, pojawiają się nowe obrzęki.
Dopiero za kilka tygodni będę mogła odpowiedzieć na pytanie, czy jestem zadowolona
– powiedziała.
Lipińska poprawiła też usta
Na najnowszych zdjęciach można zauważyć, że Blanka ma pod nosem bliznę. To z kolei pozostałość po liftingu ust. Lipińska tłumaczyła na Instagramie, że musiała wykonać zabieg, by wygładzić skórę pod nosem, która straciła jędrność po tym, jak Lipińska usunęła kwas hialuronowy, który miała wstrzyknięty w usta.
Ja nie zrobiłam tego, żeby je powiększyć. (…) Ta część skóry między nosem a ustami zapadła się i pomarszczyła strasznie, dlatego wymagała liftingu. Moim zdaniem moje usta wyglądają tak samo jak przed, ale jakość skóry pod nosem teraz jest dużo lepsza
- napisała na Instagramie.
Jak oceniacie jej nowy wygląd?
Nasze akcje
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 16
Idealny makijaż na wiosnę i lato? Wizażanki znalazły rozwiązanie
Współpraca reklamowa