Reklama

Wnuk królowej Elżbiety II podejmuje kroki prawne przeciwko jej rządowi? Na to wygląda! Harry chce, by sąd zbadał decyzję ministerstwa spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii, które nie zgodziło się na to, by przyznać jemu oraz jego rodzinie ochrony policyjnej podczas pobytu na Wyspach. Groźba batalii sądowej, jaką chce wytoczyć Harry, już wywołuje oburzenie wśród Brytyjczyków.

Reklama

Książę Harry chce, by sąd sprawdził decyzję rządu

Dwa lata temu Harry i Meghan wycofali się z wykonywania królewskich obowiązków i zamieszkali w Stanach Zjednoczonych. Tam Harry sam opłaca swoją ochronę. Podczas wizyty w Wielkiej Brytanii Harry chciałby móc skorzystać z ochrony policji. I, jak jasno deklaruje, jest w stanie za to zapłacić. Tymczasem Priti Patel, brytyjska minister spraw wewnętrznych zdecydowała o odebraniu Harry'emu i jego najbliższym takiej możliwości. Teraz Harry chce, by jej decyzję skontrolował sąd.

Zobacz także: William i Harry mają brata? Mężczyzna w sądzie walczy o testy DNA

Sprawa wywołuje ogromne emocje na Wyspach i nie ma się co dziwić. Brytyjskie media podkreślają, że byłaby to pierwsza współczesna batalia sądowa między członkiem rodziny królewskiej, a rządem Jej Królewskiej Mości.

AP/Associated Press/East News

Prawnicy księcia podkreślają, że nie chce on, by to podatnicy płacili za jego ochronę, dlatego gotów jest sam ponieść koszty. Książę obawia się o swoje bezpieczeństwo, gdyż podczas wizyt zdarzały się już niebezpieczne sytuacje - jego samochód ścigali np. paparazzi. A w takich okolicznościach zginęła jego matka, księżna Diana.

Ich zdaniem prywatna ochrona w tym przypadku nie jest rozwiązaniem, gdyż - w odróżnieniu od oficjalnych służb - nie posiada ona np. dostępu do informacji wywiadowczych.

Ale eksperci, a za nimi duża część opinii publicznej nie pozostawiają wątpliwości:

Scotland Yard (policja) nie jest do wynajęcia.

Jak pisze Daily Mail, Pałac Buckingham nie komentuje spraw związanych z bezpieczeństwem, jednak cytuje też nieoficjalny głos swojego informatora, który z irytacją podkreśla, że to sami Sussexowie postanowili opuścić kraj i żyć jako osoby prywatne, dlatego powinni ponosić tego konsekwencje. Policjanci, którzy ich ochraniali, gdy byli jeszcze oficjalnymi członkami dworu panującego, albo opuścili już szeregi albo zostali przydzieleni do innych zadań.

Zobacz także: Książę William i księżna Kate szukają nowego ochroniarza. Proponowane wynagrodzenie szokuje!

Tymczasem Harry tłumaczy, że nie chce sprowadzać z USA Archiego i córeczki Lilibet, która jeszcze nie poznała swojej prababki, bez odpowiedniej ochrony.

„Wielka Brytania zawsze będzie domem księcia Harry'ego i krajem, w którym chce, aby jego żona i dzieci były bezpieczne” – mówi jego prawnik.
Reklama

Myślicie, że babcia zainterweniuje?

LINDSEY PARNABY/AFP/East News
Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane