Laluna z "Królowych życia" zdecydowała się na udział w Fame MMA, mimo iż od początku rodzina odradzała jej bicie się w oktagonie. Ta jednak skupiła się na treningach i przygotowaniach, aby pokonać rywalkę. Bezskutecznie, bo Wiktoria Jaroniewska zwyciężyła już po trzech rundach. W sieci pojawiają się kolejne oświadczenia, a panie nie zamierzają milczeć. Tym razem to tytułowa "Królowa życia" odpowiada przeciwniczce! Sprawdźcie!
"Królowe życia": Laluna odpowiada na zarzuty przeciwniczki!
Katarzyna Alexander, którą fani kojarzą z pseudonimem Laluna, przez cały okres przygotowań do walki była bardzo pewna siebie. Początkowo była przekonana, że zawalczy z Klaudią Kołodziejczyk, partnerką jednego z najpopularniejszych YouTuberów w Polsce. Niestety, z powodu kontuzji, na dwa tygodnie przed walką tytułowa "Królowa życia" pozostała bez przeciwniczki. Na jej miejscu pojawiła się młoda influencerka, Wiktoria Jaroniewska, i mimo że nigdy nie miała styczności ze sztukami walki, zdecydowała się na pojedynek z Laluną z "Królowych życia" i wygrała go!
Na Instagramie poobijanej Laluny pojawiło się obszerne oświadczenie, w którym wyznała, że była zbyt zestresowana i przejęta hejtem. Te czynniki miały wpłynąć na jej przegraną. Kilkanaście godzin po walce w sieci pojawiło się oświadczenie Wiktorii, która przyznała, że Kasia jest miłą i ciepłą osobą, jednak "ludzie pokochaliby ją i (bardziej) szanowali, gdyby po prostu była sobą". Gwiazda TTV odpowiedziała na pytania od fanów, jednak kilkukrotnie odniosła się do słów Wiktorii.
- To prawda, że złamała Ci nos (Wiktoria - przyp. red)?
- Żadnego złamania nie było. Ludzie lubią wyolbrzymiać. Kochani, ja nie czułam ani jednego ciosu na sobie, wycierałam krew, mówiąc do niej żeby podeszła się bić.
- Szkoda, że Twoja przeciwniczka uciekała
- To prawda! Ale też wielka szkoda, że przyjęłam walkę z nią, bo wiedziałam co się święci. Ja byłam nastawiona na bicie się, a nie bieganie za kimś po oktagonie.
Zobacz także: Laluna z "Królowych życia" oberwała na gali Fame MMA - nos nie wygląda dobrze...
Laluna stwierdziła również, że jej przegrana była niesprawiedliwa.
- Czy uważasz, że werdykt był słuszny?
- Nie!!! I chyba dla większości nie, ale skoro dla nich osoba uciekająca i cofająca się przez 3 rundy jest zwycięzcą to życzę powodzenia i gratuluje wygranej. Nic więcej nie mam do powiedzenia!
Choć ostatecznie przyznała, że czuje się wygrana i nie przestanie walczyć.
- Ja się cieszę, że to nie ja uciekałam, tylko całe trzy rundy szłam do przodu jak wojowniczka. Czuję się spełniona nawet, gdy werdykt nie leży po mojej stronie.