W Tłusty Czwartek się nie liczy - jak się okazuje, z takiego założenia wychodzi również Julia Wieniawa. Gwiazda, która na co dzień zachwyca piękną sylwetką, o którą dba nie tylko za pomocą ćwiczeń fizycznych ale i dość nietypowej diety, w ten jeden dzień odpuściła wszelkie wyrzeczenia i oddała się, jak sama przyznała, grzesznym przyjemnością. Ile pączków zjadła Julia Wieniawa? Czapki z głów! Dla niektórych taki wynik mógłby być rekordem!
Julia Wieniawa to jedna z gwiazd, która przykłada szczególną uwagę do kontaktu ze swoimi fanami. Choć aktorka doskonale strzeże swojego życia prywatnego, czego najlepszym dowodem jest fakt, że udało jej się utrzymać związek z Nikodemem Rozbickim w tajemnicy, w swoich mediach społecznościowych codziennie dzieli się z obserwatorami nowinkami - a to dotyczącymi jej pracy, a to przebiegu jej dnia. Nie inaczej było wczoraj. Julia Wieniawa postanowiła pochwalić się, jak wygląda Tłusty Czwartek w jej wydaniu, i musimy przyznać, że był on naprawdę obfity.
Nie wiem jak wy, ale ja dzisiaj zjadłam cztery pączki! Nadal mam jeszcze dwa, ale dobra, zostawię Nikodemowi żeby nie było - zwierzyła się rozbawiona - W każdym razie dzisiaj mam totalny guilty pleasure, i wiecie co? Jest mi z tym dobrze - dodała na swoim InstaStories.
Cóż, strach pomyśleć, co gdyby nie Nikodem Rozbicki! Choć cztery pączki nie brzmią groźnie, te, które pojawiły się u Julii Wieniawy, były naprawdę pokaźnych rozmiarów. W Tłusty Czwartek Julia Wieniawa zdecydowanie postawiła, na sprawianie sobie przyjemności. Na wieczór zaplanowała ciepłą kąpiel i oglądanie ulubionego serialu. A pochłonięte kalorie? Jak widać tego dnia nikt nie powinien ich liczyć.
Zobacz także: Julia Wieniawa o makijażu znanej wizażystki: "Omg! Jaka lampucera!"
Jak widać jeden dzień zapomnienia jeszcze nikomu nie zaszkodził. Julia Wieniawa może pochwalić się doskonałą dietą i nawet ona pozwala sobie na wyjątki od diety.
Zdrowe posiłki i wysiłek fizyczny to jej przepis na sukces. Co więcej, Julia Wieniawa coraz częściej odnajduje się w roli kucharki.
Rabat 20% na biżuterię i zegarki marki Elixa dostępne w salonach i na apart.pl. Oferta nie łączy się z innymi promocjami. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie www.
Rabat do 40% na wszystkie produkty ze specjalnej zakładki www.pakamera.pl/szalenstwozakupow. Odkryj niepowtarzalne produkty polskich marek w wyjątkowych cenach i ciesz się zakupami. Rabat łączy się z innymi promocjami i kodami. Szczegóły na stronie.
Najniższa cena bransoletki ze zdjęcia z 30 dni przed obniżką - 129 zł.
Cena produktu po zastosowaniu rabatu – 103 zł.
Pozostałe produkty widoczne na zdjęciu nie są objęte rabatami
7% rabatu na 700 największych marek kosmetyków i perfum. Oferta dostępna na ezebra.pl. Szczegóły na stronie.
Rabat na cały asortyment dostępny w sklepach stacjonarnych i na e-clarena.eu. Promocja obowiązuje dla zamówień powyżej 100zł oraz obejmuje produkty nieprzecenione. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie.
Rabat 20% na cały asortyment, dostępne w salonach stacjonarnych oraz na www.wojas.pl. Oferta nie łączy się z innymi promocjami. Szczegóły w salonach i na stronie.
-20% dodatkowego rabatu na kolekcję SS2024. Oferta dostępna w sklepie stacjonarnym i na www.l37.eu. Rabat dotyczy również przecenionych pozycji. Szczegóły dostępne u Partnera.
Tłusty Czwartek okazał się prawdziwym pretekstem do tego, by gwiazdy mogły pochwalić się swoimi cukierniczymi umiejętnościami. Nie inaczej było w przypadku Justyny Żyły. Była żona słynnego skoczka, jak się okazuje, wyznaje zasadę, że jeden pączek idzie w brzuch a dwa w biust! Co na to Marcelina Ziętek? Partnerka Piotra Żyły również pochwaliła się swoim Tłustym Czwartkiem. Czyżby młoda aktorka chciała dogryźć ex swojego ukochanego? Marcelina Ziętek i Justyna Żyła chwalą się swoimi Tłustymi Czwartkami Odkąd Marcelina Ziętek spotyka się z Piotrem Żyłą, o młodej aktorce zrobiło się naprawdę głośno. Mimo, że zakochani nie obnoszą się ze swoim uczuciem w mediach społecznościowych, internauci bacznie śledzą ich profile, a także profil byłej żony skoczka, szukając kolejnych sensacji . W ostatnim czasie nie raz byliśmy świadkami ponownego, publicznego prania brudów przez Justynę Żyłę. Czyżby tym razem to Marcelina Ziętek postanowiła się jej odgryźć? Tłusty czwartek zaczynamy od... słodkich pancakes, ale spokojnie pączusie też wpadną. Stare powiedzenie mówi „duży pączek idzie w brzuch a dwa małe pączki idą w cycki" - napisała Justyna Żyła pod zdjęciem bajecznie udekorowanych puszystych, amerykańskich naleśników. Jak widać w Tłusty Czwartek była żona Piotra Żyły nie próżnowała. A jakie podejście ma do tego słodkiego święta jego nowa miłość? Cóż, przez Instagramowe relacje, niektórzy twierdzą, że ta postanowiła wbić Justynie Żyle kolejną szpilę. Jak? Marcelina Ziętek postawiła na bardziej nowoczesne i zdrowsze rozwiązanie, odchodząc od tradycji Tłustego Czwartku, a na jej talerzu wylądowały pączki, tyle że... z rzeżuchą. Czyżby w ten sposób chciała podkreślić, że nawet w ten dzień będzie bardziej fit, dzięki czemu nie będzie musiała przejmować się, w którą część ciała pójdą łakocie? A...
W Tłusty Czwartek zapominamy o odchudzaniu. No, przynajmniej większość osób. Mówi się, że aby rok był udany należy zjeść chociaż jednego pączka, jednak ten tradycyjny to prawdziwa bomba kaloryczna - tłuszcz, lukier, nadzienie. Dla fanek zdrowego odżywiania z poradą przychodzi Anna Lewandowska, która jak zwykle zaproponowała mniej kaloryczną alternatywę pączków. Zobaczcie także: Anna Lewandowska zdradziła, jaka jest jej dieta w ciąży. Czy je za dwoje? W jej przepisie znajdziemy więc jedynie niewielką ilość mąki kokosowej , a poza tym m.in. batata, banany, olej kokosowy, konfiturę . Przygotowanie też wydaje się banalnie proste. Szczegóły znajdziecie oczywiście na blogu trenerki. Zapowiedź przepisu na pączki Ania umieściła na swoim Instagramie. Nie wszystkim jednak ten pomysł przypadł do gustu. Pojawiły się głosy mówiące o tym, że... przynajmniej w Tłusty Czwartek mogłaby odpuścić kobietom , ponieważ ten jeden dzień w roku akurat nie powinien być dietetyczny. Wśród komentarzy czytamy: "Nie i nie Tłusty czwartek ma być tłusty, a nie dietetyczny. Przecież po to jest, żeby pożegnać karnawał i zaraz zacząć Wielki Post..." "Każdy niech sobie je co chce, ale nazywanie tego pączkiem to lekka przesada. ;)" "Co to za tlusty czwartek bez TŁUSTYCH pączków... gruba przesada... za darmo by dawali, to bym tego nie tknęła.." "Zachęcająco to one nie wygladają :/" Faktycznie, może te pączki nie wyglądają zbyt efektownie, ale zawsze lepszy taki przysmak niż żaden, a tradycji naszym zdaniem powinno się stać zadość:) Co o tym sądzicie? Skusicie się na pączki według przepisu Anny Lewandowskiej? A może też uważacie, że powinna dać swoim fankom jeden dzień wolny od diety? Jutro tłusty czwartek, a na blogu ZUPEŁNIE NIETYPOWE PĄCZKI by Ann przepis www.annalewandowska.com ale na tradycyjnego też się skuszę QUITE UNUSUAL DONUTS ✌...
W Tłusty Czwartek Anna Lewandowska dodała na swoim blogu przepis na pączki. Jego zapowiedź umieściła również na Instagramie. To właśnie wpis w social mediach wywołał lawinę komentarzy. Oprócz tych przychylnych z podziękowaniami, pojawiły się też opinie o tym, że Tłusty Czwartek rządzi się swoimi prawami i trenerka mogłaby odpuścić dietę w ten dzień. Zobaczcie: Ania Lewandowska podała przepis na dietetyczne pączki i... wywołała lawinę komentarzy. Dlaczego? Jedna z użytkowniczek jednak mocno przesadziła w swoim komentarzu. Odniosła się bowiem do ciąży trenerki. Wiecie co, ja rozumiem, że trzeba odżywiać się zdrowo itd ale to już jest jakaś paranoja. Ta baba ma narąbane na punkcie tych diet. Od jednego pączka się nie tyje 20 kg. @annalewandowskahpba lepiej w ogóle nie jedz tego świństwa bo jeszcze poronisz. Jak widać, Robert Lewandowski też śledzi konto swojej żony i nie pozostał obojętny wobec tych słów. Nic dziwnego. Piłkarz odpowiedział na komentarz pisząc: Licz się ze słowami, w internecie nikt nie jest anonimowy... Na te słowa trenerka odpowiedziała serduszkami. Czy uważacie, że Robert Lewandowski odpowiednio postąpił? Naszym zdaniem tak. Pewnych granic po prostu się nie przekracza... Polecamy także: Anna Lewandowska na meczu. Widać, że do rozwiązania coraz bliżej:) Foto: Instagram
W ostatnich dniach karnawału pachnie oczywiście Tłustym Czwartkiem! W tym roku dzień ten przypada 27. lutego. Wówczas w cukierniach, zatłoczonych autobusach, sklepach, miejscach pracy i oczywiście naszych domach w powietrzu będzie unosić się zapach świeżych pączków i faworków. Zgodnie z tradycją w Tłusty Czwartek każdy powinien zjeść przynajmniej jednego pączka , w innym wypadku – nie będzie mu się wiodło w dalszym życiu. Wygląda na to, że każdy z nas wziął sobie ten przesąd do serca – statystyki wskazują, że przeciętny Polak w ubiegłoroczny Tłusty Czwartek zjadł 2,5 pączka. ;) Inny przesąd głosi, że w ten kaloryczny dzień nic nie idzie w biodra! ;) Dlatego, Drogie Panie, zajadajmy się pączkami bez wyrzutów sumienia – zwłaszcza, że kolejny Tłusty Czwartek przypada dopiero na 12 lutego 2015 roku! Dla osób lubiących eksperymenty kulinarne mamy świetny i bardzo prosty przepis na pączki ziemniaczane . Gwarantujemy, że posmakują Wam tak samo, jak tradycyjne pączki, a niektórzy nawet stwierdzą, że są jeszcze lepsze. Sceptycznych zapewniamy, że nie czuć w nich ziemniaków, a od zwykłych pączków są może nieco bardziej wilgotne i cięższe. Podpowiadamy jak zrobić drożdżowe pączki z ziemniaków – udanego smażenia! ;) Drożdżowe pączki ziemniaczane Składniki: 0,5kg ugotowanych ziemniaków; pół kostki roztopionego masła; 50g drożdży; 3 szklanki mąki; 7-8 łyżek cukru; opakowanie cukru wanilinowego; 3 całe jajka (opcjonalnie można dodać jeszcze 1 żółtko); 2 łyżeczki octu lub spirytusu; szczypta soli. Przygotowanie : Ziemniaki przeciśnij przez praskę. Jeśli będą jeszcze ciepłe – możesz wrzucić do nich pół kostki masła, dzięki czemu rozpuści się samo. Jeśli natomiast ziemniaki będą już chłodne, musisz rozpuścić masło w garnuszku i dopiero wówczas dodać je do ziemniaków. Pokruszone drożdże rozpuść w...
