Julia Rosnowska nie określa płci dziecka? Aktorka komentuje: "Chce, żeby miało wpływ SAMO"
Julia Rosnowska zabrała głos w sprawie tego, że rzekomo nie określa płci własnego dziecka. Umieściła w sieci długie oświadczenie.
Julia Rosnowska od dwóch lat jest szczęśliwą mamą. W ostatnim czasie sporą dyskusję w mediach wywołały artykuły, w których media sugerują, że Julia Rosnowska wychowuje swoje dziecko nie określając jego płci. Aktorka wydała długie oświadczenie, w którym odniosła się do doniesień:
Prywatnie moje dziecko ma płeć, ma także imię i twarz. Wiem - szokujące - napisała we wpisie.
Zobaczcie, jak młoda mama komentuje ostatnie kontrowersje, wokół jej sposobu wychowywania malucha.
Zobacz także: Ola Szwed niedawno urodziła dziecko, a potem rozegrał się dramat: "Najgorsze 9 godzin w moim życiu"
Julia Rosnowska nie określa płci dziecka? Aktorka komentuje
Julia Rosnowska jest znana z takich produkcji jak „Julia”, „Ojciec Mateusz”, czy też „Drogi wolności”. Od ponad dwóch lat jest również szczęśliwą mamą. Gdy jej ukochane dziecko przyszło na świat, napisała na Instagramie:
Nad ranem w naszym domu urodził się Mały Człowiek! (...) Mały Człowiek jeszcze nie ma imienia. Powoli go poznajemy, przyglądamy się i zastanawiamy się, na kogo wygląda...
Aktorka nie zdradziła tym samym, czy urodziła chłopca czy dziewczynkę, a pociechę nazwała po prostu "Małym Człowiekiem". Niedawno wokół sposobu wychowywania dziecka przez aktorkę rozgorzała dyskusja. Super Express poinformował, że aktorka wychowuje dziecko, nie określając jego płci ani imienia. Julia Rosnowska postanowiła odnieść się do sprawy, wydając oświadczenie na Instagramie.
Julia Rosnowska o określaniu płci swojego dziecka
Julia Rosnowska postawiła skomentować ostatnie medialne dyskusje na temat swojego dziecka i sugestii, że nie określa jego płci. Aktorka przedstawiła własny punkt widzenia oraz zaznaczyła, że media nie powinny same określać płci jej malucha, skoro nigdzie wcześniej o tym nie wspominała:
Wczoraj koleżanka wysłała mi artykuł o tym jak to wychowuję dziecko w duchu „gender neutral” - nie określając płci. A dziś widzę, że od rana na moim Instagramie jakiś podejrzany ruch. Jednocześnie wszystkie te artykuły podają płeć mojego dziecka. Nie bardzo rozumiem czemu i mam pewne wątpliwości, czy faktycznie autorzy artykułów zrobili aż tak dogłębny research, żeby być jej pewni - czy po prostu zgadują. Nigdzie na moich social mediach nigdy nie podałam płci. Staram się o dziecku pisać neutralnie i byłoby miło gdyby autorzy tych newsów uszanowali moją decyzję.
Julia Rosnowska zaznaczyła, że nie skupianie się na płci dziecka, wynika z poszanowania jego prawa do prywatności. Nie chciałaby, aby jej dziecko w przyszłości przeczytało w Internecie o sobie rzeczy, na które nie miało wpływu. Podkreśliła, że ma to miejsce jedynie w sieci:
Moje postanowienie o nieużywaniu publicznie płci wynika po prostu z poszanowania prywatności mojego dziecka. Z tego samego powodu nie używam na Instagramie imienia i nie pokazuję twarzy. Jednocześnie NIE oznacza to, że nie zwracam się do mojego dziecka konkretnymi zaimkami osobowymi.
Aktorka musiała odnieść się do absurdalnych sugestii, które zostały przedstawione w mediach:
(Nie. Prywatnie nie mówię o moim dziecku i do mojego dziecka per „ono”.) Prywatnie moje dziecko ma płeć, ma także imię i twarz. Wiem - szokujące.
Julia Rosnowska dodała, że nie chciałaby aby jej dziecko, gdy dorośnie czytało na swój temat rzeczy, na które nie miało wpływu. Podkreśliła, że zależy jej by miało czystą kartkę i mogło kreować swoją osobowość tak jak będzie chciało.
Chciałabym żeby moje dziecko mogło samo kształtować narrację o sobie, a ekpresja swojej płci i seksualności to jeden z elementów na który chcę żeby miało wpływ SAMO.
Julia podkreśliła, że daje dziecku wolną przestrzeń w wyrażaniu siebie i stara się nie wychowywać go według stereotypów.
Z drugiej strony poza tymi domysłami, sporo jest w tych newsach prawdy. Moje dziecko nosi wszystkie ubrania i kolory tęczy, które uważa za ładne i bawi się wszystkimi zabawkami jakie uważa za fajne. Jak chce malować ze mną paznokcie i usta, wyciągam lakiery i szminki, a potem jeździmy po salonie autkami. Fryzurę ma taką jaką aktualnie chce mieć. Gdy czytamy książeczkę i na obrazku jest dziecko z długimi włosami i w różowej bluzce, to nie zakładamy od razu, że to dziewczynka. A gdy dziecko na ilustracji ma krótkie włosy i niebieskie szorty - nie sugeruję od razu, że to chłopiec. Moje dziecko na razie faktycznie nie rozumie koncepcji płci.
Jednocześnie aktorka jest świadoma, że przyjdzie taki dzień, w którym nie uchroni już dziecka przed światem zewnętrznym i komentarzami innych osób, co z pewnością będzie dla niej bolesne. Zapewnia jednak, że zawsze będzie dla niego wsparciem.
I gdy to się zmieni, być może zmieni się także moje nastawienie do używania jej publicznie. Na razie daję mojemu dziecku przestrzeń, którą może samo określić. Ale umówmy się - ta przestrzeń którą ma w domu i tak jest tylko kroplą w morzu, bo codziennie w parku spotyka się z komentarzami na temat swojego wyglądu, ubrań - płci. I jestem pewna, że któregoś dnia, pewnie już niedługo, wróci z przedszkola lub szkoły i ciśnie ulubioną rzecz (ciuch, dodatek, zabawkę…) w kąt bo ktoś powiedział, że to dla chłopca/dziewczynki. A mi wtedy po cichu serce pęknie - zakończyła swój wpis
Słowa otuchy dodała Julii, Maja Bohosiewicz, która stanowczo stanęła po stronie matki:
Dajmy ludziom wolność podejmowania decyzji które nikogo nie krzywdzą.
Coraz więcej sławnych osób wychowuje swoje dzieci bez skupiania się na ich płci. Jedną z takich gwiazd jest amerykańska aktorka Kate Hudson, która wychowuje swoje dziecko neutralnie płciowo. Podobnie postąpili przedsiębiorca Elon Musk i jego partnerka Grimes, którzy to właśnie dziecku zostawili wybór przy określeniu płci.
Zobacz także: Emily Ratajkowski skrytykowana za zdjęcia z synem! "Jak matka może trzymać tak dziecko?"