Nie od dziś wiadomo, że bycie na świeczniku show biznesu ma wiele blasków, ale też cieni. Ostatnio przekonała się o tym Joanna Moro, która postanowiła podzielić się z fanami wspomnieniami z wakacji z gorącej Hiszpanii. Niestety beztroski zagraniczny urlop na Wyspach Kanaryjskich szybko odbił się szerokim echem w mediach, a grono hejterów zdążyło ostro skrytykować aktorkę za narażanie zdrowia i życia swoich bliskich w imię ładnych zdjęć na Instagramie.

Reklama

Internauci zarzucili gwieździe kultowego serialu „Anna German”, że w dobie wciąż rozprzestrzeniającej się pandemii koronawirusa i zagrożeniu kolejnym lockdownem, ta radośnie podróżuje po świecie i za nic ma ostrzeżenia lekarzy i wirusologów. Przykre słowa internautów jednak nie wpłynęły na dalsze internetowe poczynania aktorki, która jeszcze chętniej postanowiła dzielić się z fanami szczegółami swojego wyjazdu.

Zapierające dech widoki, opalona skóra artystki i radosne budzie trójki jej dzieci, Mikołaja i Jeremiego oraz Ewy, szybko zyskały tylu samo zwolenników co przeciwników, na śledzonym przez ponad 85 tys. instagramowym profilu aktorki, jednak jedno z jej najnowszych zdjęć z plaży wywołało prawdziwą burzę! Uwielbiająca szokować Joanna, pochwaliła się fotografią, na której pozuje topless w towarzystwie swojego męża, Mirosława Szpilewskiego, oraz swoich pociech.

Zobacz także: Internauci krytykują Annę Wendzikowską za wyzywający kostium kąpielowy: „z dziećmi w takim stroju... Niesmaczne”

Joanna Moro pozuje topless na rodzinnym zdjęciu

Wystarczył jeden post, by na instagramowym profilu Joanny Moro zawrzało. Aktorka opublikowała zdjęcie, na którym wraz z najbliższymi spożywa lunch na plaży. Uwagę internautów zwróciła jednak stylizacja gwiazdy. Moro pozuje bowiem na zdjęciu jedynie w dole od bikini. By tego było mało, również poza aktorki została uznana za gorszącą, a wszystko przez to, że Joasia usiała w znacznym rozkroku, przez co uznano ją za wulgarną.

Zobacz także
Instagram @joannamoro.official
Bez stanika i rozwalona jak u gina... przykro na to patrzeć. Bardzo lubię panią Joannę. Uważam ją za mądrą i fajną kobietę, ale myślę, że paradowanie z gołym biustem przy tak dużych chłopcach, to już trochę nie na miejscu jest. Trochę wstydu by nie zaszkodziło – czytamy w komentarzach.

Wśród licznych słów krytyki nie zabrakło również obrońców Joanny Moro, którzy podkreślali, że każda kobieta ma prawo do wyrażania siebie poprzez ubiór. Co więcej, fani aktorki odebrali jej zdjęcie nie jako prowokację, ale sprzeciw wobec łamania praw kobiet.

Również główna zainteresowana postanowiła zabrać głos w sprawie.

To jest moje życie i życie mojej rodziny! Niech każdy sam decyduje jak chce żyć , bo życie jest jedno i warto je przeżyć w pełni i w zgodzie i wygodzie ze sobą. Tolerujmy siebie nawzajem i swoje wybory . To zdjęcie rzeczywiście , w pewnym sensie może wydać się prowokacyjne czy niesmaczne . Ale takie ujecie naszej piątki nam wyszło . Czasami zdjęcia są pozowane i niemiło się je robi, pracuje się i wypracowuje, żeby ładnie wyszło . A czasami jest po prostu fajnie, normalnie , bez upiększeń i filtrów. I to też jestem ja. Ta sama ja, na galowo, na sportowo, styrana czy na plaży, seksowna, a czasami zmęczona, roześmiana, smutna, brudna... tak by można wymieniać... po co upubliczniać ? Żeby ludzie widzieli, że świat jest w różnych barwach – odpowiedziała hejterom Joanna Moro.

Przypominamy, że to nie pierwszy raz, kiedy aktorka powała przy dzieciach bez ubrań. Na początku października 2020 roku, Joanna Moro zdecydowała się na nagą sesję zdjęciową w towarzystwie swojej córeczki.

Reklama

A co wy sądzicie o ostro skrytykowanym przez internautów zdjęciu Joanny Moro? Przesadziła, a może słusznie pokazała światu, że każda kobieta może decydować o swoim ciele?

Reklama
Reklama
Reklama