Reklama

Joanna Moro swoim występem w finale Wakacyjnej Trasy Dwójki w Sopocie wywołała w sieci ogromne poruszenie. Hejt, jaki spadła na aktorkę po wykonaniu utworu "La Plage De Saint Tropez" zszokował ją samą. Teraz Joanna Moro, po kilku dniach od jednej z najgłośniejszych wpadek w swojej karierze, zdecydowała się odnieść do występu w Sopocie i tak zaczęła swoje obszerne wyjaśnienia:

Reklama
Myślę, że już przyszedł czas, aby przekazać Wam kilka słów na temat ostatniego koncertu Wakacyjnej Trasy Dwójki.

Joanna Moro nie ukrywa, że jest zaskoczona ilością publikacji i komentarzy, jakie wywołała ta sytuacja i pisze wprost, że błędy zdarzają się każdemu...

Joanna Moro komentuje swój występ w Sopocie podczas Wakacyjnej Trasy Dwójki

Joanna Moro nie po raz pierwszy mierzy się z krytyką w sieci. Już w czasie ciąży aktorka szokowała zdjęciami z morsowania, niedawno wzbudziła kontrowersję postem dotyczącym sytuacji w Afganistanie, a w weekend zaliczyła wpadkę podczas koncertu w Sopocie. To wtedy widzowie usłyszeli dwie wersje utworu "La Plage De Saint Tropez" z playbackiem i bez playbacku. Ta druga wersja wywołała lawinę krytycznych komentarzy, którą tłumaczył już pracownik TVP w rozmowie z Pudelek.pl

Zarejestrowane fałszowanie podczas Wakacyjnej Trasy Dwójki nie należy w rzeczywistości do pani Joanny Moro, tylko do tancerki symulującej śpiewanie w chórkach.

Teraz Joanna Moro zdecydowała się na obszerne wyjaśnienie wpadki z fałszowaniem i na Instagramie napisała:

Mnożą się artykuły, które uderzają przede wszystkim w nas, wykonawców i ekipę niedzielnego koncertu. Jeśli ktoś nie ma doświadczenia w realizowaniu programów na żywo, ten nie zrozumie, jakimi sytuacjami ekipa musi się zmierzać i niekiedy podejmuje decyzje pod ogromną presją czasu i w niewyobrażalnym stresie. Dla nas liczy się przede wszystkim dobra zabawa i show. I taki ten koncert był. Radosny, taneczny i żywy. Dziękuje ekipie za świetną współpracę przy każdym z koncertów podczas wakacyjnej trasy, uśmiech na twarzach publiczności to dla nas największa nagroda.

Zobacz także: Joanna Moro pozuje topless na rodzinnym zdjęciu. Fani: „to niesmaczne”

Aktorka przyznaje, że błędy zdarzają się każdemu i nie powinno być to aż tak mocno hejtowane:

A błąd jest rzeczą ludzką. Człowiek, który nie popełnia błędów zwykle nie robi nic.
Reklama

Joanna Moro nie ukrywa, że zszokowała ją ilość materiałów, która pojawiła się w sieci na jej temat. Gwiazda jest tym faktem poruszona tym bardziej, że obecnie dzieje się mnóstwo spraw ważnych i to im powinno poświęcać się najwięcej miejsca:

Ile złośliwości i jadu było w tych licznych artykułach, ile języka nienawiści.Przykro mi jest, że tyle nieprzychylnej uwagi zostało poświęconej mojej osobie. A tyle dookoła nas dzieje się ważnych i istotnych spraw. Może warto czasami odpuścić, nawet kosztem klikalności, i sprawić byśmy mogli wszyscy wspólnie pomóc tym, którzy tej pomocy teraz najbardziej potrzebują.Bądźmy dla siebie milsi…
Reklama
Reklama
Reklama